Krzyk 1.3
-Panie doktorze i co z nią ?
- Powiem tak nie jest najlepiej nastąpiło zatrzymanie akcji serca .... ale udało nam się uratować Panią Olę . Po za tym ma złamane zebra liczne stłuczenia i wstrząśnienie mózgu . Teraz aktualnie jest stan stabilny ale ciągle poważny i jest w śpiączce .-powiedział lekarz w białym fartuchu
- Mogę do niej wejść -spytał drżącym głosem .
- Tak proszę pierwsze drzwi na lewo wskazał lekarz.
Wszedł do pomieszczenia . Gdzie leżała kobieta była prawie niewidoczna , Taka blada , bezbronna , i podpięta pod liczne aparatury . Nie mógł sobie wybaczyć że, do tego doprowadził że, tak ją skrzywdził a przez obiecał iż przy nim nic jej się nie stanie . Usiadł przy siedzenie stojącym nie daleko łóżka . Drżącymi rękami chwycił jej drobną , chłodną dłoń .
- Oleńka - powiedział głosem w którym było nie wyobrażalnie wiele bólu
Na komendę wszedł zdyszany Mikołaj , pomyślał sobie znowu Ola będzie narzekać że,znowu musi na mnie czekać . Otworzyłem brązowe drzwi prowadzące do naszego pokoju . Zdziwiłem się Oli jeszcze nie ma ? Postanowiłem do niej zadzwonić ale nie odbierała włączała się poczta głosowa .
W tym momencie wszedł komendant Wysocki . Jego mina na twarzy sugerowała że , nie miał za dobrego humoru .
- Mikołaj nie wiesz co z Olą nie mówiła ci nic że, jej dzisiaj w pracy nie będzie ? - zapytał zmartwiony .
- No właśnie nie wiem też nie mogę się do niej do dzwonić - stwierdził Mikołaj .
.
Dyskusje przerwał telefon komendanta Wysockiego .Przepraszam muszę odebrać
- Słucham Wysocki -przedstawił się
-Dzień dobry tutaj Szpital Wojewódzki w Wrocławiu . Nazywam się Anna Gołębiewska .
- Coś się stało - bał się że , to może chodzić o jego małą córeczkę
- Czy jest pan ojcem Aleksandry Wysockiej - spytała uprzejmie kobieta.
Gdy usłyszał to imię grunt usunął się mu z pod nóg spełniły się jego najgorsze przeczucia . Tak bardzo bał się o nią nie mógł stracić po raz kolejny osoby którą kocha to by było za wiele dla niego .
- Tak , jestem - opowiedział cały w nerwach .
- Pańska córka kilka godzin temu została przywieziona do szpitala miała wypadek samochodowy .
- W którym szpitalu - powiedział już na skraju wyczerpania nerwowego .
- Na biskupińskiej .
- Zaraz będę . Do widzenia.
Gdy odłożył telefon był blady jak ściany i ledwo trzymał się na nogach co nie umknęło to uwadze mikołajowi .
- Panie komendancie , wszystko w porządku ?
-Nie , nie jest w porządku Ola..... -urwał nie mógł wydusić tego z siebie
- Co z Olą ?
-Ola ........ dzwonili właśnie w sprawie Ola .... jest w szpitalu miała wypadek - dokończył co przyszło mu z straszną trudnością
- Mikołaj jak to usłyszał - zbladł
- Jedziemy do szpitala , pan nie może prowadzić w takim stanie .
Po 15 minutach byli już na miejscu .
- Podszedł do recepcji
- Gdzie leży Aleksandra Wysocka przywiezioną ją kilka godzin temu z wypadku
- A pan jest kimś z rodziny - zapytała uprzejmie .
- Tak jestem jej ojcem .
- Pani Ola jest na Intensywnej Terapii korytarzem do końca i w lewo .
Gdy podszedł do drzwi i zobaczył swoją malutką córeczkę ten obraz był ziszczeniem najgorszych koszmarów......
Krzyk 1. 4
Przestraszył się tego co zobaczył jego serce robiło się coraz cięższe z braku powietrze . . Tak strasznie sie bał, że ją straci - tak jak jej matkę prawie trzydzieści lat temu. Przetarł rekami twarz, nie mógł patrzeć jak cierpi jego jedyna mała córeczka. Po chwili zobaczył że , Jacek zbliża się w ich kierunku .Miał tylko w sobie żal , smutek i strach .
- Miałeś ją chronić , obiecałeś mi to - krzyczał jak by chciał się pozbyć całego bólu
- Ja.... - nie wiedział co powiedzieć
Nie zawsze smutek poznasz po twarzy , po oczach , bo czasem serce się łamie na drobne kawałeczki a usta się śmieją
Chwycił delikatnie jej rękę , tak bardzo chciał ją teraz przytulić , cofnąć czas ale się nie da już za póżno . Obiecać sobie że, od tej pory nic już się jej nie stanie jego małej Oleńce . Kochał ją nad życie , bardziej niż życie , bardziej niż powietrze . Ale nigdy jej tego nie powiedział bo woleli wzajemnie się oskarżenia .
Ludzie nie płaczą bo są słabi,
płaczą , dlatego bo zbyt długo
byli silni .
Wtedy do szpitala przyszła Emilka .
- Jacek , jak tam z nią
- Bez zmian - zdawkowo
- A jak tam Ojciec Oli ?
- A jak ma się czuć jego jedyna córka leży w szpitalu i walczy o życie . A ja mu przecież obiecałem że, jej się nic nie stanie .
- Jacek przepraszam za to głupie pytanie . Może Idż do ....
- Nie przerwał jej zanim zdążyła dokończyć zdanie . Zostanę tutaj .
Mijały godziny a on siedział przy niej . Była już praktycznie noc ale on nie mógł , nie potrafił jej zostawić . Czuł się winien .
Do sali wszedł lekarz .
- Panie Jacku , proszę iść do domu odpocząć ,
- Nie mogę - wyszeptał , nie potrafił głośniej
- Jak coś się zmieni powiadomimy pana .
- To moja wina że, tu leży ...gdym ją zatrzymał , nie dał prowadzić tego samochodu...
- Wszystko będzie dobrze próbował pocieszyć go mężczyzna a po chwili wyszedł
Świat bez miłości jest niczym bez osoby którą kochamy i dla której chcemy żyć i widzimy ten sens życia lecz gdy nie ma miłości albo sie jej boimy nie ma sensu życia nie ma świata
Otwieram oczy , budzę się . Kolejny dzień w którym prosił a by się obudziła aby przeżyła .
Ogarnia mnie ciemność , nie czuję nic prócz palącego bólu . Wszystko mnie boli gdzie ja jestem co się stało ? Próbuję się obudzić ale nie mogę moje ciało mi na to nie pozwala czuję że , spadam w dół i zapada ciemność i spokój .
Człowiek który stał przy łóżku chociaż trudno było tak powiedzieć to on wyglądał jak cień cera blada ziemista pełna bólu i smutku . Ubrania pogniecione , oczy podkrążone . Marniał w oczach to coś zabijało go od środka niszczyło szybko i skutecznie
Wszystko jest ciężkie i obolałe: ręce, nogi, głowa, powieki, nic się nie rusza. Oczy i usta mam zamknięte,
nie chcą się otworzyć.
On nie miał już siły szeptał słowa do kobiety która leżała bezruchu
Proszę wróć , proszę nie zostawiaj mnie ........
Ps.Nie wiem czy będziecie z tego zadowoleni . Takie jakieś marne te opowiadania wyszły
Dziękuję :D
OdpowiedzUsuńOpowiadania są super!!!
Czekam na next.
Pozdrawiam i życzę weny.
Żabka
Dzieki za komentarz .pozdrawiam
UsuńOpowiadania super
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Dzieki za komentarz . Ps .masz jakies swoje opowiadania ???
OdpowiedzUsuń