Cześć przychodzę do was i miniaturką i tą część dedykuję Gabrysi .
Oczywiście zapraszam do komentarzy :)
Był to zimny grudniowy dzień . Spojrzałam przez okno jak biała warstwa puszku pokryła Wrocław . Nie lubiłam zimy Te codziennie przekopy zaspy odśnieżanie samochodu . Szczerze nienawidziłam tej pory roku . A gdy już się z tym wszystkim uporasz samochód stwierdzi że , nie odpali .
Stałam z kubkiem gorącego napoju i myślałam co się zmieniło .Wtedy odwróciłam od interesujących widoków za oknem i spojrzałam w stronę kuchni . To się zmieniło teraz nie byłam sama miałam faceta która mnie kocha . A Jacuś w przeciwieństwie do mnie uwielbiał zimę takie duże dziecko z niego wyrosło . Kiedyś mu to powiedziałam to przez pół dnia udawał niby obrażonego .Widocznie zauważył że, go obserwuję bo odłożył przedmiot zainteresowania i zmierzał w moim kierunku
Posłałam mu uśmiech .
- Wstałaś już to mam dla ciebie fajny pomysł - powiedział tajemniczo Nie wiedziałam co on kombinuję ale wiedziałam że, na pewno wiąże się to z wyjście na dwór .
- Jak myślisz że, wyjdę w taki mróz gdzie jest chyba z - 15 to nawet na to nie licz .- powiedział stanowczo chociaż i tak wiedziałam że, będę musiała wyjść.
- Oj nie marudż już tak się ubieraj i wychodzimy trochę świeżego powietrza nikomu nie
zaszkodziło .Zrezygnowana podeszłam do szafy w przedpokoju żeby wyciągnąć z szafy kurtkę .
Ale wcześniej odłożyłam trzymany kubek w ręku .
Gdy już byliśmy ubrani wzięłam tylko kluczę z szafki udałam się do wyjścia.
Schodziliśmy po schodach a ja zastanawiałam się co on kombinuje gdy byliśmy już na dworze .
- Długo będziesz miała taką minę ? - po czym dostałam z dość sporej kulki śniegu .
Spojrzałam na niego .
- Ja cie zaraz rzucę to zobaczysz - powiedziałam ostrzegawczo .
Normalnie dziecko ja nie wiem co za człowiek . Zabawę w rzucanie śnieżkami jak mały chłopiec z podstawówki sobie urządził .
- Ola uśmiechnij się - podszedł do mnie i przytulił mnie starając mnie pocałować .Ale ja nie ułatwiałam mu tej sprawy ale on się nie poddawał. - Uśmiechniesz się ? próbował mnie rozweselić . I zawsze mu się to skutecznie udawało .Zrobiłam to co on przed chwilą podniosłam trochę śniegu i rzuciłam w niego . Gdy się odwrócił zaczęłam uciekać mu z pola widzenia i pech chciał że było ślisko i się wywaliłam
- I po co było ci te uciekanie ? - podał mi rękę i pomógł wstać z śniegu . Jeszcze trochę się pobawili , powygłupiali .
- Idziemy do domu bo cała zmarzłaś - powiedziałem to troskliwie i zdążyłem wyczuć że , nawet pod grubszą kurtka jej ciało drży z zimna . Chwyciłem ją za rękę i wróciliśmy do domu . Co prawda mieliśmy iść na spacer z którego nic nie wyszło ale nie żałuję . Weszliśmy do pokoju rozebraliśmy się z kurtki .Poszedłem zrobić Oli gorącej czekolady bo widziałem ze zmarzła.
Zmarzłam na dworze strasznie marzyłam tylko o kubku gorącej czekolady i kocu . Ale niestety dziś czekało mnie jeszcze jedno wyjście na wieczór z Emilką kto by pomyślał że będzie z Krzyśkiem . Nie powiem bardzo mnie to zaskoczyło gdy powiedziała mi o swoich zaręczynach . Przez pewien czas byłam zaskoczona tym ale cóż serce nie sługa .Wtedy zobaczyłam że, Jacek zmierza do mnie z kubkiem .Podszedł do mnie i podał mi uważnie gorący napój
- Proszę gorąca czekolada na poprawienie humoru - uśmiechnął się do mnie . Nie mogę się jeszcze do tego przyzwyczaić że, ktoś o mnie dba wiedziałam doskonale iż tu nie chodzi tylko o poprawienie m humoru ale dbał o mnie żebym się nie przeziębiła bo pewno zdążył zauważyć jak bardzo zmarzłam na dworze i chciał mi to jakoś wynagrodzić .
Stałam obok niego uważnie patrząc co kombinuje
- Chodż do mnie - powiedział i pociągnął mnie w taki sposób za rękę że . znalazłam się na jego kolanach . Bardzo lubiłam to miejsce mogąc się w niego wtulić i czuć się bezpiecznie i mogłam też poczuć zapach jego perfum które używa na co dziennie . Uśmiechnęłam się w duchu dziękując losowi za taką osobę jaką był Jacek .
- Jacuś pamiętasz że , dzisiaj wieczorem wychodzę z Emilką - powiedziałam ciągle wtulona siedząc na jego kolanach .
- Pamiętam i dlatego cię tu sobie wziąłem zanim mnie potem zostawisz - powiedział z takim udawanym żalem .
- Oj nie przesadzaj często cię nie zostawiam - powiedziałam to co było prawdą często nie wychodziłam i nie zostawiałam go jak on tak twierdzi .
- Dobra muszę się szykować bo jest już póżno - powiedziałam bo rzeczywiście było już póżno i jak tak dalej pójdzie to się spóżnie . Więc wzięłam szybki prysznic . Potem makijaż zrobiłam sobie włosy i jeszcze tylko pozostał ubiór . Zastanawiałam się w co teraz się ubrać przecież nie co dziennie koleżanka wychodzi za mąż . Postanowiłam założyć dość skromną w długości czarną sukienkę z odkrytymi plecami i do tego buty na niebotycznie wysokim obcasie .
Wyszłam z pokoju gotowa do wyjścia
ale napotkałam na wzrok jacka . Który można powiedzieć że, pożerał mój strój wzrokiem wpatrywał się we nieprzerwanie z takim zaciekawieniem jak mógł to by tym swoim porządliwym spojrzeniem rozbierał . Gdy tak na mnie patrzył budziły się moje komórki porządania dotąd uśpione .
- Dla mnie się tak nie ubierasz - stwierdził z nie małym smutkiem nadal patrząc się na mnie .
- Bo na takie coś trzeba sobie zasłużyć - zażartowałam sobie a jego mina od razu uległa pogorszeniu . jak by mu ktoś coś zabrał .- Muszę leć bo zaraz jak nie wyjdę to się spóżnię
- A jakiegoś buziaka chociaż na do widzenia dostane - zrobił taka proszącą minę że, nie sposób było mu nie odmówić dałam mu buziaka i wyszłam .
Stałam już na kolejnej czerwonej sygnalizacji co oznaczało się że będę nie na czas .
W końcu po kolejny 15 minutach byłam na miejscu
- Cześć sorry za spóżnienie korki na mieście
- Jasne wchodż - powiedziała gestem ręki zapraszając mnie do środka
Usiedliśmy na kanapie .
- Ja dzisiaj nie dużo piję ewentualnie lampkę wina - wiedziałam dobrze że ,kiedy za dużo wypiję za bardzo by mi się rozwiązał język i być może bym powiedziała kilka rzeczy za dużo o swoim życiu prywatnym które chronię nawet bardzo
- Oj już nie przesadzaj że, tylko lampkę .
Mimo iż mówiłam że, wypiję tylko jeden kieliszek wina to oprócz tego wina z Emilką pijemy już 4 drinka .który powodował coraz weselsze nastroje, a przez to bardziej rozplątany język na kolejne wyznania. Jej plan legł w gruzach. Zamiast postawić na swoim i wypić jedną, góra dwie lampki wina, pije kolejnego drinka. Obraz przed oczami lekko wirował, w głowie szumiało, jednak myśli nadal krążyły wokół Jacka . Ona przykładając do ust szklankę z kolorowym napojem wlewała kolejną porcję alkoholu do krwi .Oparła głowę na dłoni i z rozmarzonym wzrokiem powiedziała: -Nawet nie wiecie jak on…- przerwała słysząc krztuszenie się Emilki alkoholem . Wiedziała że ,Ola ma słabą głowę ale nie wiedziała że , aż żeby gadać o sprawach związanych z Jackiem . Ola momentalnie poprawiła się i chyba spostrzegła że, przez ten alkohol który krążył w jej żyłach trochę za dużo powiedziała . Nawet więcej ona próbowała opowiadać o ich życiu prywatnym
- Co on robi - zapytała bo chciała dać dokończyć koleżance to co jej przerwała .Ola szukała jakiego jakiegoś pomysłu jak można wyjść z tej nie typowej sytuacji a nic jej nie przychodziło do głowy czym mogła bym odpowiedzieć raczej dokończyć wypowiedż .Miałam ochotę się zapaść pod ziemie za swój język po alkoholu .
- Dobrze Gotuję - powiedziałam i to chyba najgłupsza odpowiedż jaką wymyśliłam . Emilka spojrzała na mnie zdziwiona chyba nie do końca zrozumiała o co mi chodzi . Tylko ja nie rozumiem jak ja mogłam to porównać z gotowaniem . Nie mogłam uwierzyć że , seks porównałam z gotowaniem . No wiadomo że , Jacek czasem gotuję ale żeby było to tak fascynujące jak bliskość drugiej osoby . Modliłam się żeby Emilka nie pamiętała niczego z tej głupkowatej rozmowy .Wzięłam szklankę do ręki i wypiłam do dna .
****
Otworzyłem ciężkie powieki myśląc że , jest już ranek ale spojrzałam na zegarek w telefonie była 2 w nocy a ktoś uporczywie pukał do mieszkania w środku nocy .
Zapaliłem światło i udałem się w stronę drzwi myśląc sobie że nieproszonemu gościowi powiem kilka niecenzuralnych słówek . Nie patrząc kto to otworzyłem drzwi . Jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem Olę . Przetarłem kilka razy oczy z zdziwienia. Spojrzałem na nią rozpięty płaszcz i ta sukienka można było przyznać że , nawet pijana i tak prezentowała się bardzo seksownie . Sądząc po tym jak opierała się ściany dosyć dużo alkoholu wypiła .Ale też wyglądała bardzo zabawnie .
- Dzień dobry kochanie ! - musiałem się powstrzymać od śmiechu . Ale też się zdziwiłem bo nigdy tak do nie mówiła . Oprócz tego trzy wypowiedziane słowa. Na pewno ten dzień nie będzie dla niej dobry, poza tym nadal jest noc, a do tego kochanie. Nigdy tak nie mówiła. Nie czekając na słowa zaproszenia, chwiejnym krokiem zbliżyła się do niego. Wiedząc co się szykuje w porę złapał jej dłoń i oplótł swoją ręką wokół jej talii. Podniosła swoją głowę i lekko pocałowała go w usta. Odwzajemnił muśnięcie, ale odsunął się czując nieprzyjemny odór różnego rodzaju alkoholu. Pokręcił z niedowierzaniem głową, bo nie przypuszczał, że kiedykolwiek zobaczy Olę w takim stanie . Sama poradziła sobie z zsunięciem okrycia, które rzuciła na drugi koniec łóżka. Kiedy chciała rozpiąć spodnie nie potrafiła tego zrobić.Jacek widząc tą nieudolną walkę zrobił to za nią, co rozbawiło kobietę. –Teraz zaczynasz rozbierać mnie od spodni?- zapytała patrząc kokieteryjnie, z tym blaskiem w oczach, który towarzyszył jej w jego obecności. Roześmiał się i zsunął materiał jeansów z jej nóg.
Kolejny dzień
- Dzień dobry kochanie - przywitał ją takim samymi słowami jak ona go wczoraj .Proszę podał jej środek na ból głowy .
- Dzięki .
Chwilę potem zjedli śniadanie jacek udał się do pracy a ola została w domu .
Koniec ,
Świetne, tak jak każde opowiadanie i każda miniaturka :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz
UsuńCUDOWNA miniaturka :D czekam na next.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
żabka
Dziękuję za komentarz
UsuńWspaniała miniaturka . Czekam na next .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny Ela .
Super miniatutka...
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej jej zimno nie było jak sie upiła
Alicja
:) chciałam żeby było zabawnie ale chyba lepiej mi smutne opowiadania wychodzą
UsuńMiniaturka świetna i zabawna :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się i to bardzo :) :D
Dziękuję za dedykacje przy tak świetnej miniaturce :)
Ps. Masz jedną z moich ulubionych piosenek na pasku <3
Czekam na nest :3 :)
Pozdrawiam . <3
Dziekuje za komentarz . A mogła bym wiedzieć jaka ? Bardzo mi to milo slyszec ze sie podobalo
UsuńVebra młode wilki 12
Usuńświetna miniaturka :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paulina