Pulsujący ból głowy, rozrywający każdy nerw jej ciała, przywrócił ją do świadomości. Z trudem uniosła ciężkie od bólu powieki i pomrugała nimi kilka razy, chcąc przyzwyczaić wzrok do ciemności. Podnosząc ciało do pozycji siedzącej, Wstałam z miękkiego łóżka które się delikatnie ugięło pod czas wstawania . Założyłam mięciutkie kapcie stojące koło łóżka i poszłam do kuchni . Otwierając szafkę znalazłam tabletki na ból głowy . Bolała mnie tak jak bym miała kaca a przecież wczoraj nic nie piłam . Myślałam że , zaraz oszaleje .Nalałam sobie do szklanki wody i wzięłam jedną tabletkę popijając wodą . Po kilku minutach czułam że , ból zaczyna się zmniejszać i ustępować .Zastanawiałam się co ja dzisiaj mam robić miałam wolne , Jacek też . Może wyjdziemy na jakiś spacer albo pójdziemy do Emilki i Krzysia .
Przewróciłem się chcą przytulić brunetkę do siebie lecz chcąc chwycić ją ręką zobaczyłem puste miejsce i już zimne co oznaczało że dość dawno temu wstała, Jak zwykle pomyślałem zastanawiałem się czemu ona tak wcześnie wstaje w nocy nie śpi . Wstałem poszedłem do kuchni zobaczyłem Olę w takiej pozycji co zwykle gdy wcześniej wstaje czyli zapatrzoną w jakąś obraz przestrzeń za oknem . Podszedłem do niej objął ją w tali . Poczułem że , jej ciało drży .
- Wcześnie dziś wstałaś a przecież mamy wolne - stwierdziłem i przywitałem się małym pocałunkiem na szyi brunetki
- Nie mogłam spać głowa mnie bolała - dostrzegłem opakowanie otwarte od tabletek przeciw bólowych na blacie kuchennym .
- A co byś chciała dobrego na śniadanie na poprawę humoru ?- zapytałem chociaż wiedziałem że dobrym składnikiem na poprawę humoru jest czekolada .
- Coś dobrego . - Naleśniki z czekoladą ?
- O i to jest dobra myśl - uśmiechnęła się do mnie i wiedziałem że , trafiłem w dziesiątkę z dzisiejszym śniadaniem
Ja przygotowałem naleśniki a Ola się ubierała . Gdy ktoś zaczął się dobijać do drzwi . Był bardzo nerwowy i chaotyczny .Jak by mu bardzo się spieszyło albo zależało na czasie .
- Ola otworzysz ! - krzyknąłem z kuchni żeby nie przerywać sobie dalszych przygotowań do śniadania .
Poszłam otworzyć drzwi . A w drzwiach zobaczyłam zdenerwowanego Krzyśka.
- Cześć M-mogę - powiedział zdenerwowany plątając się w słownictwie nigdy nie widziałam tak go zdenerwowanego .
- Jasne . Mów co się stało - zapytałam wyrażnie przejęta stanem kolegi . I ciekawa co go wyprowadziło z równowagi
Weszliśmy do kuchni usiedliśmy przy stole
- To mów co się stało - powiedziałam chcąc zacząć rozmowę
- Chodzi o Emilkę . Porwali ją , Pokazał nam kawałek kartki która dostał od porywaczy . Nie przebrali w słowa była napisane dosadnym jasnym i wyrażnym językiem .
***
Prostując sylwetkę, przywarła mocniej do elewacji i przeczesała palcami włosy, niedbale opadające na ledwo zakryte swetrem ramiona. Z przerażeniem pokręciła głową. Ciemna przestrzeń niebezpiecznie wirowała przed oczami, wyzwalając w niej niemożliwe do opisania uczucie lęku. Będąc jeszcze nieco osowiałą, intensywnie próbowała złożyć w całość ostatnie wydarzenia, jakie miały odwagę zamącić jej spokojne od niedawna życie. Urywki wspomnień, próbujące wydostać się na powierzchnię świadomości, ginęły gdzieś w czarnej otchłani pamięci. Przeskakujące obrazy mieniły się ostrymi kolorami, uniemożliwiając zidentyfikowanie któregokolwiek z nich. - Halo! - krzyknęła niepewnie, wciąż rozglądając się. - Jest tu ktoś?! Halooo!
- Nareszcie. - W tym samym momencie do pomieszczenia wszedł mężczyzna w kominiarce na twarzy. Wykonała gwałtowny unik, słysząc jak uchylają się drzwi i mrużąc oczy, spojrzała w jego kierunku. Świecił latarką wprost na nią, skutecznie ją oślepiając i uniemożliwiając zobaczenie czegokolwiek. - Już myślałem, że siłą będę musiał Cię wybudzać.
- Gdzie ja jestem? - spytała, a gdy nie odpowiedział, powtórzyła nerwowo, podnosząc ton. - Gdzie ja jestem?!
- Spokojnie nie pyskuj tak bo na dobre ci nie wyjdzie . powiedział stawiajac szklankę z wodą koło nóg i emilki i wyszedł
. Westchnęła ciężko. Pragnęła, żeby to wszystko okazało się sennym koszmarem…
Czas ciągnął się bardzo długo . Po kilku godzinach podniosłam swoje obolałe ciało po kilu wizytach zostalo mi kilka siniaków i zadrapań . Po raz kolejny otworzyły się drzwi .
– Siedzę tu już od jakiegoś czasu w takim stroju, a nie wiem czy zauważyłeś, jest cholernie zimno. Dłużej nie wytrzymam.
- Wytrzymasz, wytrzymasz. – mężczyzna przetarł dłonie .
- Wiesz ile razy o tobie myślałem - powiedział Kamil z uśmiechem nie pamiętasz mnie Z Wadlewa ?
Wspólne chwilę . Tęskniłem . Kamil zjechał dłonią z brzucha na jej biodro, a następnie położył dłoń na udzie kobiety i energicznie podnosząc nogę, zarzucił ją na swoim biodrze.
- Puszczaj!
- Nie mów, że ci się to nie podoba… - W sekundzie chwycił ją zza nadgarstki i przyparł do ściany. Gdy zaczeła się szarpać aby wydostać się od męzczyzny dostała w twarz.
****
Mijały godziny a im nadal nie udało sie ustalić gdzie jest kobieta.
- Boje że jej się coś stanie '
- Nic jej nie bedzie zobaczysz znajdziemy ją i będzie wszystko dobrze - ola próbowała pocieszyć Krzyśka . Sama wtulając się Jacka .
****
- Jesteś pieprzonym dupkiem. - stwierdziła, podchodząc do niego i wbiła mu palec wskazujący w klatkę piersiową. - Jesteś oszustem, bandziorem i kłamcą. Manipulantem, który owija sobie ludzi wokół palca, wyraźnie z tego czerpiąc radość! Jeszcze kiedyś byłabym skłonna podziękować ci za to, co mi zrobiłeś. Teraz, tutaj, utwierdzam się w przekonaniu, że spotkanie ciebie było najgorszą rzeczą, jaka mogła mi się w życiu przytrafić.
- Przestań…
- Dlaczego? Co ty sobie myślisz? Mam ci paść w ramiona i dziękować za to, że po raz kolejny mnie oszukałeś? Wykorzystałeś moje zaufanie i tak po prostu zostawiłeś! Zrobiłeś ze mnie idiotkę, która znowu niczego nieświadoma zaufała bandziorowi.
***
- Właśnie dostałem telefon mamy to namierzyliśmy gdzie Emilka to stara fabryka pod wrocławiem - powiedział jacek
- To szybko jedziemy !
****
Robiło mi się coraz zimniej zrezygnowana osunełam się po ścianie i zasnełam zmęczona i zmarznięta . ****\
Dojechaliśmy 15 minut póżniej weszliśmy do fabryki
-A ni kroku dalej ! - powiedział mężczyzna . Powiedziałem stój ! wystrzelił ostrzegawczo pistoletem Podszedł na tyle blisko zeby mogł mu ten pistolet wytracić i obezwładnić i poszedł do emilki byla nie przytomna i wyziebiona ,
W szpitalu
- .Pani Emilka miała dużo szczęscia bo jeszcze trochę a nie udało by się nam jej uratować . Bo miała stan hipoterimi jej organizm był bardzo wyziebiony .Jest w 3 sali na lewo .
Wszedł już wszystko bedzie dobrze rzekł do emilki - usmiechnela sie blado.
Po 2 tygodniach wyszła ze szpitala
Koniec
Liczę na dlugie komentarze
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
niedziela, 10 kwietnia 2016
Zagadka
Hej jeśli chcecie dzisiaj opowiadanie musicie zgadnąć zagadkę postanowiłam was trochę zmotywować .
W jakim wypadku przy jakiej diagnostyce wykorzystuje się punkcje kręgosłupa . nakłucie płynu rdzeniowo -kręgowego i pobranie próbki . Może wystąpić remisja tej choroby . Czas do 19 30 . Zapraszam !!
W jakim wypadku przy jakiej diagnostyce wykorzystuje się punkcje kręgosłupa . nakłucie płynu rdzeniowo -kręgowego i pobranie próbki . Może wystąpić remisja tej choroby . Czas do 19 30 . Zapraszam !!
wtorek, 5 kwietnia 2016
Miniaturka cz.2
Obudziłam się rano jacka już nie było pomyślałam jasne zabawił się mną i wrócił do tej swojej dziewczyny co ja sobie myślałam że , on zostawi swoją dziewczynę dla mnie naiwna jestem . Pewnie dla niego to był jednorazowy nic nieznaczący numerek . Rozejrzałam się po pokoju nie było żadnych rzeczy które by świadczyły o jakiej kolwiek obecności drugiej osoby. Zrezygnowana i oszukana tym co zrobił Jacek udałam się kuchni żeby zrobić sobie kawę a potem wziąć długi prysznic Gdy siedzi z kubkiem gorącej kawy . Wtedy słyszę szczęk zamków i widzę w nich jacka uśmiechniętego jak się nic nie stało z jakąś siatką .
- O Ola wstałaś już - stwierdził to z takim zadowoleniem
- A ty nie powinieneś być w swojej dziewczyny . Było się fajnie zabawić podobało ci się ta zabawa lubić tak krzywdzić ludzi i ich zostawiać .- zapytała mnie a jej ton głosu był lodowaty bez żadnych emocji ale ja naprawdę nie wiedziałam o co jej może chodzić .
- Ola a o co ci chodzi - zapytałem zdezorientowany nagłym przypływem złości i oskarżeń wobec mnie . Ja miał bym ją zostawić .? Ona nie jest kobietą na jedną noc .
- Nie udawaj głupszego nic jesteś -powiedziała omijając mnie .
- Ola ja z nią już nie jestem zerwałem z nią bo zrozumiałem że to nie ona jest moim życiem tylko ty . -Nie dotykaj mnie - wyrwała się z mojego uścisku .
-Uwierz mi .- powiedział i przytulił ją mocno a ona wcale nie sprzeczała tylko przytuliła się do niego najmocniej jak u miała .
Następnego dnia
Z przyjemnego snu wyrwał ją hałas .Otworzyła oczy . Trzaskanie drzwiami od szafek i ktoś nerwowo krążył po kuchni . Leniwe wstałam z łóżka i poszłam do kuchni sprawdzić co on tam wyrabia
- Czy ty musisz z samego rana tak hałasować walić tymi drzwiami od szafek i dać człowiekowi pospać ?- zapytałam przecierając oczy wyzbywając się resztek przyjemnego snu który mi towarzyszył przed chwilą za nim zostałam z niego brutalnie wyrwana
Spojrzał na nią nie zadowolonym spojrzeniem miałam wrażenie że, chyba ktoś tu dzisiaj lewą nogą
- Przepraszam chciałem zrobić ci śniadanie ale nic nie mogę znaleść zresztą i tak za dużo w tej lodówce nie masz oprocz kilka lakierów do paznokci , trochę jajek i bagietkę twardą jak kamień .
Podszedł dwa kroki i już był przy niej .
- Nie denerwuj się na mnie wiesz chciałem dobrze ale tak masz wszystko pochowane że , nic mogłem znaleść
- Czyli to moja wina ?- stwierdziła z udawanym obrażeniem - Idę pod prysznic - powiedziała i poszła w stronę łazienki Wpadłem na ciekawy pomysł bo zauważyłem że Ola nie zamknęła drzwi od łazienki .
Weszłam pod prysznic czując jak pierwsze strumienie gorącej wody drażnią moje ciało . Woda wlewała mi się do ust czasem co wydawało się jej nie przeszkadzać ani trochę Zamknęła oczy i pozwoliła by fale gorącej spadały na jej kruche ciało . Przez szum wody głucho odbijającej się wody o spód prysznica , nie usłyszała jak ktoś otworzył drzwi od łazienki . Poczułam zimny chłód na plecach odwróciłam się a naprzeciwko mnie stało Jacek
-Jak tu wszedłeś ?-byłam pewna że zamykałam drzwi raczej tak ale czy to możliwe żeby zapomniała ?
- Przez drzwi nie zamknęłaś . - To możesz wyjść bo ja chce się wykompać .- A razem będzie bardziej ekologicznie i mnie wody z użyjemy .
- Znalazł się ekolog - powiedziała z śmiechem .
- Tak .... ekolog ja dbam o dobro przyrody i twoich rachunków za wodę - powiedział i był coraz bliżej jej ust . Pocałował jej malinowe usta. Woda dalej oblewała ich ciała strumieniami gorącej co potęgowało temperaturę która zdawała być się już dość wysoka . Ich pocałunki stawały się coraz głębsze coraz odważniejsze . Ola postanowiła dać mu w pewien sposób nauczkę za to wtargnięcie i zębami mocniej przycisnęła jego wargę . Jacek odsunął się na chwilę od Oli zaskoczony takim gestem z miejsca przygryzionego sączyły się malutkie kropelki krwi . Zaskoczenie to nie trwało długo bo od powrócił do jej ust . Czuła całując go metaliczny smak krwi z sączącej się ranki na wardze . Pocałunku zmieniły bieg z ust na szyję na lewą tętnicę czuł jej przyspieszone tętno . Nogi się mi uginały myślałam że za chwilę się przewrócę . W tym czasie blondyn wpadł na pomysł malej zemsty może to trochę dziecinne no ale cóż . Jego pocałunki błądziły po całej szyi robiąc subtelne pocałunki i małą niespodziankę w postaci malinki . Byli już u punktu kuliminacyjnego ona zaplotła swoje ręce na karku by jakoś utrzymać się w tej pozycji robiąc czerwone ślady. Zmęczni przytulili się do się a Jacek wyciągnął rękę przy zakręcić wodę .
Osuszyli się ręcznikami i wyszli z łazienki . Ubrali sie
- Jednak ekologia to dobra rzecz - powiedziałam zaczepnie do jacka '
- Tak bardzo dobra - potwierdził
Oboje poszliśmy obejrzeć film . A potem przygotowywać obiad
2. tyg póżniej
Dowiedziałam się że , jestem w ciąży i za 9 mięscy będziemy mieli zdrową córęczkę .Już nic mi do szczęścia nie potrzebne wszystko mam . Kochającego faceta i owoc tej miłość
Koniec
liczę na długie komentarze
- O Ola wstałaś już - stwierdził to z takim zadowoleniem
- A ty nie powinieneś być w swojej dziewczyny . Było się fajnie zabawić podobało ci się ta zabawa lubić tak krzywdzić ludzi i ich zostawiać .- zapytała mnie a jej ton głosu był lodowaty bez żadnych emocji ale ja naprawdę nie wiedziałam o co jej może chodzić .
- Ola a o co ci chodzi - zapytałem zdezorientowany nagłym przypływem złości i oskarżeń wobec mnie . Ja miał bym ją zostawić .? Ona nie jest kobietą na jedną noc .
- Nie udawaj głupszego nic jesteś -powiedziała omijając mnie .
- Ola ja z nią już nie jestem zerwałem z nią bo zrozumiałem że to nie ona jest moim życiem tylko ty . -Nie dotykaj mnie - wyrwała się z mojego uścisku .
-Uwierz mi .- powiedział i przytulił ją mocno a ona wcale nie sprzeczała tylko przytuliła się do niego najmocniej jak u miała .
Następnego dnia
Z przyjemnego snu wyrwał ją hałas .Otworzyła oczy . Trzaskanie drzwiami od szafek i ktoś nerwowo krążył po kuchni . Leniwe wstałam z łóżka i poszłam do kuchni sprawdzić co on tam wyrabia
- Czy ty musisz z samego rana tak hałasować walić tymi drzwiami od szafek i dać człowiekowi pospać ?- zapytałam przecierając oczy wyzbywając się resztek przyjemnego snu który mi towarzyszył przed chwilą za nim zostałam z niego brutalnie wyrwana
Spojrzał na nią nie zadowolonym spojrzeniem miałam wrażenie że, chyba ktoś tu dzisiaj lewą nogą
- Przepraszam chciałem zrobić ci śniadanie ale nic nie mogę znaleść zresztą i tak za dużo w tej lodówce nie masz oprocz kilka lakierów do paznokci , trochę jajek i bagietkę twardą jak kamień .
Podszedł dwa kroki i już był przy niej .
- Nie denerwuj się na mnie wiesz chciałem dobrze ale tak masz wszystko pochowane że , nic mogłem znaleść
- Czyli to moja wina ?- stwierdziła z udawanym obrażeniem - Idę pod prysznic - powiedziała i poszła w stronę łazienki Wpadłem na ciekawy pomysł bo zauważyłem że Ola nie zamknęła drzwi od łazienki .
Weszłam pod prysznic czując jak pierwsze strumienie gorącej wody drażnią moje ciało . Woda wlewała mi się do ust czasem co wydawało się jej nie przeszkadzać ani trochę Zamknęła oczy i pozwoliła by fale gorącej spadały na jej kruche ciało . Przez szum wody głucho odbijającej się wody o spód prysznica , nie usłyszała jak ktoś otworzył drzwi od łazienki . Poczułam zimny chłód na plecach odwróciłam się a naprzeciwko mnie stało Jacek
-Jak tu wszedłeś ?-byłam pewna że zamykałam drzwi raczej tak ale czy to możliwe żeby zapomniała ?
- Przez drzwi nie zamknęłaś . - To możesz wyjść bo ja chce się wykompać .- A razem będzie bardziej ekologicznie i mnie wody z użyjemy .
- Znalazł się ekolog - powiedziała z śmiechem .
- Tak .... ekolog ja dbam o dobro przyrody i twoich rachunków za wodę - powiedział i był coraz bliżej jej ust . Pocałował jej malinowe usta. Woda dalej oblewała ich ciała strumieniami gorącej co potęgowało temperaturę która zdawała być się już dość wysoka . Ich pocałunki stawały się coraz głębsze coraz odważniejsze . Ola postanowiła dać mu w pewien sposób nauczkę za to wtargnięcie i zębami mocniej przycisnęła jego wargę . Jacek odsunął się na chwilę od Oli zaskoczony takim gestem z miejsca przygryzionego sączyły się malutkie kropelki krwi . Zaskoczenie to nie trwało długo bo od powrócił do jej ust . Czuła całując go metaliczny smak krwi z sączącej się ranki na wardze . Pocałunku zmieniły bieg z ust na szyję na lewą tętnicę czuł jej przyspieszone tętno . Nogi się mi uginały myślałam że za chwilę się przewrócę . W tym czasie blondyn wpadł na pomysł malej zemsty może to trochę dziecinne no ale cóż . Jego pocałunki błądziły po całej szyi robiąc subtelne pocałunki i małą niespodziankę w postaci malinki . Byli już u punktu kuliminacyjnego ona zaplotła swoje ręce na karku by jakoś utrzymać się w tej pozycji robiąc czerwone ślady. Zmęczni przytulili się do się a Jacek wyciągnął rękę przy zakręcić wodę .
Osuszyli się ręcznikami i wyszli z łazienki . Ubrali sie
- Jednak ekologia to dobra rzecz - powiedziałam zaczepnie do jacka '
- Tak bardzo dobra - potwierdził
Oboje poszliśmy obejrzeć film . A potem przygotowywać obiad
2. tyg póżniej
Dowiedziałam się że , jestem w ciąży i za 9 mięscy będziemy mieli zdrową córęczkę .Już nic mi do szczęścia nie potrzebne wszystko mam . Kochającego faceta i owoc tej miłość
Koniec
liczę na długie komentarze
piątek, 1 kwietnia 2016
2.17 Niektóre wydarzenia zmieniają bieg życia
Obudziłam się rano nie mogłam spać . Zastanawiałam się nad moim sytuacją jak to się potoczyło jeszcze nie dawno byłam sama a teraz ? Mam faceta i dziecko położyłam dłoń na jeszcze nie widocznym brzuchu . Upiłam łyk ciepłej herbaty . Zastanawiałam się nad słowami Tośka czy zostanę tu na zawsze ? Nie wiedziałam tego . Bardzo się bałam bo dzisiaj miałam rozmawiać z rodzicami nie wiedziałam jak ojciec zareaguje zawsze był nerwowym człowiekiem . Ale w końcu kiedyś musiała bym im powiedzieć zanim jeszcze zacznie brzuch widać . Poczuła jak ktoś ją obejmuje delikatny dotyk . Mężczyzna objął ją w tali i przyciągnął do siebie .
- Cała zmarzłaś- powiedział do kobiety wyczuwając drżenie martwił się o nią nie wiedział co ją martwi a ona mu nie chciała powiedzieć - Powinnaś się teraz o siebie dbać - powiedział z troską w głosie takim delikatnym głosem
- Nie mogę spać , Martwię się tym dzisiejszym spotkaniem wiesz jaki jest mój ojciec -powiedziała z niepokojem w głosie . Chciałem ją pocieszyć ale nie wiedziałem jak .
- Nie martw się na pewno wszystko się dobrze skończy .Emilka nic nie odpowiedziała ale martwiła się tą sytuacja próbowała to ukryć ale ja tyle czasu co z nią spędziłem wiedziałem że coś jest nie tak . Patrzyła się beznamiętnie w deski parkietu położonego w sypialni i bawiła się zamkiem od bluzy Krzyśka .
- Dziękuje - obróciła się do mężczyzny i wtuliła się w jego klatkę piersiową . Nie wiedziałam dlaczego ale w tym miejscu czułam się bezpiecznie . To moja bezpieczna przystań miejsce w którym czułam że , mi nic nie grozi .
- Idziemy na śniadanie coś zjesz muszę teraz o was dbać powiedział do kobiety chwytając ja za rękę zaprowadzając w stronę kuchni .
Kobieta usiadła na krześle patrząc jak mężczyzna wykłada składniki z lodówki na śniadanie . U niej lodówka służyła jako ozdoba bo było w niej tylko światło i kilka lakierów do paznokci .
- Co zjesz ?
- Coś dobrego - uśmiechnęłam się do niego .
- Chcesz żebym poszedł z tobą do twoich rodziców ?- Nie ,trzeba zaprzeczyła ruchem głowy .
Po godzinie gdy była już ubrana i uszykowana wyszła do rodziców
- Krzysiu to ja idę pa - powiedziałam i wyszłam
U OLI I JACKA
Ola przygotowała obiad . Jacek podszedł do Oli i objął ją i zaczął całować po szyi
- Jacek zajęta jestem a po za tym na takie czułości trzeba sobie zasłużyć - powiedziała odsuwając się od niego .
- No co stęskniłem się za tobą - powiedział obracając ją do siebie i zabierając łyżkę z ręki kładąc obok na blat . Pocałował ją najpierw delikatnie potem coraz śmielej ona zarzuciła mu ręce na kark .
Ich emocję kumulowały się coraz bardziej . Jacek zaczął schodzić do guzików czarno-białej koszuli Oli gdy usłyszeli płacz Agatki
- Ma Agatka wyczucie po tatusiu zaśmiała się i poszła do córeczki sprawdzić co się stało
U EMILKI
Weszła do mieszkania .
- Cześć córcia wchodż zaraz będzie obiad - w tym czasie ona się rozebrała i powiesiła kurtkę na wieszaku
- Cześć tato
- Nie wiedziałem że , przyjdziesz - powiedział bez zbędnego entuzjazmu jak by nie chciał żeby Emilka tu przychodziła
- Siadamy do stołu - poinformowała Ewa
Wszyscy zasiedli do stołu i zaczęli jeść obiad przygotowany przez mamę Emilki .W międzyczasie mama Emilki zaczęła rozlewać wino do kieliszków
- Mi nie nalewaj powiedziała -czarnowłosa
Mama spojrzała na nią wzrokiem pytającym
- Wiesz mamo dużo się u mnie ostatnio wydarzyło . Już nie jestem sama .- powiedziała przyciągając tym samym uwagę i ciekawość Ewy .
- A z kim jesteś powiesz mi .- zapytała z nadzieją i z ciekawością że córka powie coś z kim się spotyka
- Z Krzyśkiem - To bardzo dobrze cieszę się to dobry człowiek .
- I jak wam się układa dobrze , nawet bardzo dobrze i będziemy mieli dziecko-powiedziała oczekując z niepokojem
- Emilka w ciąży jesteś z Krzyśkiem - zapytała mama z wyrażnym zdumieniem .Nie dawno Emilka nie miała nikogo a teraz mnie informuje o ciąży
Emilka pokiwała głową potwiedzając pytanie
- Myślałem że jesteś bardziej odpowiedzialna a ty co znasz faceta kilka miesięcy i włazisz mu do łożka jak jakaś puszczalska nastolatka która przy okazji zrobiła sobie dzieciaka . Myślałem że masz więcej godności i wartości . A nie łazić do łóżka z byle kim .
. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę bałam się reakcji ojca ale w życiu bym nie przypuszczała że , on tak się zachowa. Nie mogą dłużej wytrzymać jego obecności ale też nie chciałam żeby widział jak się rozklejam .Wybiegłam z mieszkania .
-Emilka !! - usłyszałam krzyk mamy jak mnie woła ale ja nie chciałam wracać
Szłam do Oli musiałam z kimś pogadać
OLA
Usłyszałam dzwonek do drzwi . Otworzyłam i zobaczyłam zapłakaną Emilke
- Emilcia co się stało ?
- Ja nie wiedziałam że , on tak zareaguje nie nawidzę go - powiedziała mimo że płakała mówiła dość wyrażnie
- Kto ?
- Mój ojciec wyzwał mnie od najgorszych że sypiam z byle kim ..- płakała Wiedziałam że jej ojciec był nerwowy i wybuchowy żeby aż tak.
Emilka wypiła herbatę i odprowadziliśmy ja do domu gdy wracaliśmy zrobiło mi się zimno i przytuliłam się do Jacka
- Zimno ci ? -
- Tak - wuliłam się w niego .I wtedy rozległ się hałas i dżwięk wystrzału pistoletu ..
Cdn ,...
Liczę na długie na komentarze .