poniedziałek, 4 lipca 2016

2.22 Stare wspomnienia

Otworzyła duże metalowe drzwi cmentarza miejsca, którego nikt nie lubi. Jak by można też pomyśleć, że, to nie jest miejsce, o którym można powiedzieć kilka ciepłych słów. Za to można, wiele gorzkich słów powiedzieć niektórym on się kojarzy się, ze złem z bolesną przeszłością gdzie rozdrapane rany w sercu mimo upływu lat nie chcą się zagoić i nie dają o sobie zapomnieć. Nie, którzy uważają, że, to nieuniknione miejsce spoczynku. Ona uważała, inaczej od wielu lat nie przychodziła w to miejsce. Nienawidziła go, przypominały wszystkie bolesne stare wspomnienia, ale nie wiadomo dlaczego dzisiaj tu przyszła. Może to chwila refleksji albo się pogodziła z tym i dlatego pozwoliła sobie tu przyjść. Czy można się z tym pogodzić ? Nie. Ona uważała, że, nie. Z tym nie można się pogodzić.Szła, kawałek dalej podeszła do jednej pani co sprzedawała na straganie znicze i kwiaty-Dzień dobry poproszę dwa znicze. Mogą być te z narysowanymi aniołkami-powiedziała do kobiety. Wyraz twarzy został taki sam, nadal się nie uśmiechała.
- 12 zł poproszę i podała mi siatkę, z ze zniczami jeden był biały drugi czerwony.
- Dziękuję. Do widzenia.
- Do widzenia
Wiatr uderzał jej twarz i potrząsał włosami. A ona nie przejmując się, coraz gorszą pogodą szła dalej. Chwilę potem skręciła w boczną alejkę i szła między grobami. W końcu zatrzymała się przy jednym. Wyjęła z trzymanej siatki w ręce 2 znicze, które kupiła i zapaliła i ustawiła po 2 stronach.
Usiadła na ławce, a po policzku spłynęła pojedyncza łza.
Powiedziała ciche przepraszam . Wstała z ławki i poszła do domu .
                                                                              ****
Była już na klatce schodowej i wchodziła do domu.
- Ola ???? - zapytał Jacek-Tak to ja-powiedziałam w międzyczasie zdejmowałam kurtkę i szalik. Podniosłam głowę i zobaczyłam Jacka, w przedpokoju wyglądał na zmartwionego. Nie chciałam mu tego zrobić, ale musiałam tam iść. Coś we mnie mi kazało.
- Gdzie byłaś nie mogłem się do ciebie dodzwonić-podszedł do mnie kilka kroków bliżej i mnie przytulił-Przejść się byłam. - Cała zmarzłaś-powiedział z troską w głosie a drżenie ciała pod wpływem rozlewającego się ciepła po całym ciele ustało.
Odeszłam od Jacka kawałek i poszłam do salonu .
Zobaczyłam pięknie przystrojony stół świece ,kwiaty,wino . Zauważyłam, że , podchodzi do mnie i obejmuję mnie w tali .
- Wszystkiego najlepszego kochanie z okazji pierwszej rocznicy naszego związku-powiedział całując mnie przy tym delikatnie robiąc ścieżkę wzdłuż obojczyka kierując się ku tętnicy szyjnej .
-Dziękuję za to, że, pamiętałeś nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne . Powiedziała ,odwracając się ,twarzą do niego patrząc w jego błękitne oczy.
- Usiądziesz — wskazywał ręką stół-Jacek co byś powiedział na porządki takie generalne, bo się robi mało miejsca-powiedziała upijając łyk czerwonej cieczy z kieliszka.
- Możemy zrobić — przerwał i dzwoniący telefon Oli . Podeszła wyciągnęła telefon . Zobaczyła na wyświetlaczu „Emilka”
- Hej co tam — Ola mam do ciebie prośbę . Wybrałabyś się jutro ze mną po zakupy, bo muszę wszystko skompletować, bo niedługo poród a ja kompletnie nie wiem co potrzeba w tej wyprawce do szpitala.
- No jasne, że ci pomogę . To co jutro o 12 ?
- Ok . To do zobaczenia .
W tym samym momencie Agatka się obudziła i zaczęła płakać .
- Ja pójdę, do niej powiedział Jacek, udając się do córki .
- Ola możesz, bo ona jest głodna — krzyczał Jacek z pokoju .
Po karmieniu i przebraniu dalej zasnęła i słodko spała .
Po kilku godzinach sprzątania mieliśmy już większą część zrobioną .
Ola robiła porządek w drugim pokoju a ja w tym miałem uprzątnąć nie potrzebne rzeczy z szaf , gdy wyciągałem stertę rzeczy by je uporządkować na ziemię spadł drobny złoty naszyjnik z serduszkiem .
Zastanawiałem się dlaczego Ola go tam wsadziła jak wszystką swoją biżuterię trzymała w kosmetyczce
- Ola możesz przyjść — powiedział Jacek z wyraźnym zainteresowaniem.
- Idę — powiedziała wychodząc z sąsiedniego pokoju — Znalazłem twój naszyjnik jak wyciągałem z szafy, nie wiem co on tam robił.
Zobaczyłam naszyjnik, który Jacek wyciągnął z szafy. On nie był zgubiony tylko schowany, żeby raz na zawsze zapomniała o przeszłości o tym naszyjniku, który wiele lat temu tam schował. To nic nie dało wspomnienia, które wydawało mi się, że, wymazałam z pamięci lecz one  powróciły.

Ciepły letni wieczór na ławce w parku siedziała młoda kobieta ubrana w letnia długą sukienkę w kwiaty sięgającą do ziemi. Wyraźnie na kogoś czekała co chwilę rozglądała się po parku. Wtedy do ławki podszedł przystojny mężczyzna 1,90 wzrostu . Podszedł do niej objął ją w tali 
- Ślicznie wyglądasz - szepnął jej do ucha . A ona na komplement się uśmiechnęła do niego . 
-Mam coś dla ciebie - wyciągnął z kieszeni ładnie zapakowane prostokątne pudełeczko i podał dziewczynie .
- Otwórz - w pudełeczko znajdywał się piękny delikatny, drobny złoty naszyjnik  z serduszkiem . - Jest piękny .Dziękuję 
- Żebyś on ci mnie przypominał żebyś zawsze pamiętała o mnie - Daj założę . Wziął naszyjnik w ręce odgarnął włosy z szyi i założył ozdobę 

- Ola słyszysz mnie mówię do ciebie . Ten naszyjnik czemu go nie ubierasz . By ci pasował do sukienki którą masz na sobie . Nie chciałam go zakładać chciałam go schować jak i chciałam schować wspomnienia .
- Nie pasowałby - zabrałam naszyjnik z Jacka i wsadziłam do kosmetyczki .
Następnego dnia
Zrobiłem Oli śniadanie , Jakieś mam dziwne przeczucie co do tego łańcuszka tak nerwowo zareagowała .
Obudziły mnie zapachy śniadania dobiegające z kuchni , a w drzwiach zobaczyłam Jacka z śniadaniem
- Hej przyniosłem mojej królewnie śniadanko

Cdn ,,

Zapraszam do komentowania liczę na długie komentarze. 

11 komentarzy:

  1. Super opowiadanie!
    Ten facet co dał Oli naszyjnik... chciał żeby jej o nim przypominał. Ale Ola jakoś nie chce o nim pamiętać xD. Ciekawe kto to?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że tak krótko ale sliczNe opowiadanie. Czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że tak krótko ale sliczNe opowiadanie. Czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, że tak krótko ale sliczNe opowiadanie. Czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie znowu jakieś tajemnice i przeszłość. Czy nie może być chociaż przez chwile spokój? Ja sie pytam czy nie może? U cb zawsze taka akcja że hoho. Ja się pragnę dowiedzieć jeszcze kogo Ola odwiedzała na cmentarzu...
    A tak po za tymi tajemnicami to super opow
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej!

    Szlak znowu jakieś tajemnice i przeszłość. No Wy mnie do grobu wpędzicie daje słowo. :( Chociaż zapowiada się ciekawie.
    Czekam na next i zapraszam do mnie (Kom mile widziany)
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Mała. ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy next?
    Pozdrawiam Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejne opowiadanie będzie jak będę miała czas a niestety ostatnio go nie mam spróbuje wstawić jutro coś może mi się uda ale nie obiecuje .
      pozdrawiam . Liczę na komentarze . przy kolejnych

      Usuń
  8. Cześć ! Twojego bloga komentuje po raz pierwszy. Powiem tak : to co piszesz i jak piszesz jest genialne, niesamowite, niepowtarzalne, najlepsze, cudowne, prześliczne i mogłabym tak jeszcze po wymieniać <3


    (Jak chcesz to możesz zajrzeć do mnie)
    http://taksobieblogujebolubie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje ślicznie za ten komentarz az sie cieplo robi na sercu. I ma się chęć do tworzenia choc ostatnio jest krucho w wena mam nadzieje ze bedziesz komentowac czesciej pozdrawiam .shadow of sky. Na bloga zajrzę z checia.

      Usuń
  9. Super opowiadanie. Ale ja mam wrażenie, że jak ja tylko wróciłam do czytania opowiadań to wy wszyscy się zmówiliście,żeby tak je pisać, żebym się rozpłakała. Ale opowiadanie super.
    Pozdrawiam i życzę weny, świetnej pogody i bezpiecznych wakacji.
    S.t.o.

    OdpowiedzUsuń