Leżeliśmy sobie w łóżku z racji, że mamy jeszcze dużo czasu do służby to mogliśmy sobie pozwolić na wypoczynek. Zwłaszcza, że miałem ochotę na Karolinę tylko ona jakaś oporona była. Postanowiłem wykorzystać swój wdzięk i się z nią trochę podroczyć. - Karolinko no proszę nie daj się prosić - zrobiłem oczy kota ze Szreka. - Jak chcesz to możemy... zjeść śniadanie - chyba załapała o co chodzi, bo też zaczęła się droczyć. - Nie rób mi tego ja nie chce wstawać - przybliżyłem się do niej i niemal oddałem pocałunek kiedy zadzwonił telefon. - Halo ?- odebrałem chociaż wcale mi to na rękę nie było. - Mikołaj za 15 minut będę u ciebie - powiedział Kobielak po czym się rozłączył. - Kto to ? - zapytała zaciekawiona Karolina. - Adam zadzwonił, że za 15 minut będzie - odparłem zaskoczony telefonem od profosa. Nic dobrego to napewno nie oznaczało. - Pewnie przyjedzie sprawdzić czy wydoiłeś krowę - wybuchła śmiechem Karolina. - O ty niedobra - zacząłem obkładać ją namiętnymi pocałunkami, kiedy się już rozkręcaliśmy usłyszeliśmy dźwięk dzwonka do drzwi. - Niee czemu ktoś zawsze nam musi przeszkodzić - z oporem wstaliśmy otworzyć drzwi. - Cześć - wparował do domu Kobielak. - No cześć - powiedzieli niemal jednocześnie Karolina i Mikołaj. - Przyszedłem po swoje lecznicze kapcie - odparł poważnie. - Po co ? - zapytała zaskoczona Rachwał. - No czy ty myślisz, że ja w zwykłych kapciach będę chodził. Ja już mam swoje lata - odparł podglądając raz na Karolinę raz na Mikołaja. - Nie przesadzaj - powiedzieli niemal jednocześnie. - Jak będziecie w moim wieku dowiecie się, że kapcie z wyprzedaży źle działają na krążenie krwi- i się zaczęły gadki o zdrowiu, z których pół komendy ma ubaw. - No ja akurat takie mam i nie narzekam - uśmiechnął się Białach. - Mikołaj ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji. Laczki kupione za 10 złotych tylko niszczą twój kręgosłup, a kapcie za 250 pomagają. Jeszcze rok temu nie mogłem nawet wstać z łóżka bez bólu, a teraz śmigam jak rakieta po komendzie - mówił z pełną powagą czego nie można powiedzieć o patrolu 05. - Ty uważaj, żeby ta rakieta nie wybuchła - Karolina ledwo powstrzymywała się od śmiechu. - A ty Karolina chyba nie wiesz, że chodzenie boso szkodzi nerkom. Mikołaj na twoim miejscu kupiłbym jej na najbliższą okazję takie kapcie- Kobielak to specyficzny człowiek, który potrafi wszędzie znaleźć zagrożenie zdrowia więc nie ma się co dziwić, że się przyczepił. - I mówisz, że one 250 złotych kosztują ? Ile ja bym miał piwa za te pieniądze - rozmarzył się Białach. - Ja nie mam zamiaru po pogrzebach chodzić - odparł przecząco kiwając głową. - No chyba zawału to bym dostał jakbym miał tyle pieniędzy dać za buty sory za kapcie - puścił oczko do ukochanej. - Właśnie napisałem podanie do pani komendant, żeby każdemu policjantowi zakupiono takie specjalistyczne wkładki do butów - odparł kiedy już miał wychodzić. - Jak ty o nas dbasz - Karolina, aż złapała się za serce ze wzruszenia. - Młodzi jesteście to nic nie wiecie potem mi będziecie dziękować, a teraz muszę lecieć, bo mam masaże relaksacyjne za kilka minut - policjanci byli zadowoleni nie tyle z pogawędki o zdrowiu tylko o tym, że profos nareszcie poszedł. - Co my byśmy zrobili bez tego Adasia - zaczęli się śmiać. - To co wracamy do naszego wcześniejszego zajęcia - podszedł do mnie i mówił takim seksownym głosem .
- Ja myślę , że jednak niestety nie możemy , musimy się szykować do pracy Mikusiu wiesz - uśmiechnęła się .- Karola jak dla mnie nie musisz się ubierać mi ten strój odpowiada..- nawet bardzo dodał po chwili patrząc na strój karoliny którym była koszulka Mikołaja która u Karoliny wygladała jak sukienka sięgająca do połowy uda .
- No ja wiem , że tobie się podoba ale nie koniecznie komendatce może się spodobać ten mój strój wiec muszę się przebrać
- Jakoś przeżyje teraz wiesz w pracy musze się dowiedzieć co to za dziewczynę ma Julek , że nic nie powiedział .
- A ty co drugi Adaś ? , że musisz wszystko wiedzieć - zapytała z ironia
- Wypraszam sobie nie jestem tak jak adaś idż ubieraj się bo się spóznimy a ja i tak będę miał cały dzień ciebie - dał jej całusa .
Byliśmy na komendzie gdzie zawołała mnie komendantka . - Co zrobiłeś , że ledwo weszliśmy a komendantka cie wzywa ?
- Ja nic ? Kotek przecież wiesz że ja jestem grzeczny i nie winny - uśmiechnał się do niej .
- Ta jasne idż, już do tej komendantki bajerancie .
Poszłem do komendantki zastanawiając się co ona ode mnie chce .
- Dzień dobry pani komendant chciała mnie pani widzieć o co chodzi - zapytałem z ciekawością
Komendantka bez słowa podała mi jakąś kartkę papieru a ja nie mogłem uwierzyć w to co czytam ja myślałem , że on zartuje sobie z tym podaniem a on na serio to zrobił .
- Dziś takie nietypowe podanie przyniosł mi nasz profos wiesz coś na temat może Mikołaj - zapytała mnie komendantka
- Tak pani komendant dzisiaj rano coś muwił , że chodzimy w niewłaściwych butach co obciązają nas kregosłup i on to robi dla naszego dobra .
- Ja z nim normalnie kiedyś zwariuje na serio coraz to nowsze pomysły wymyśla - powiedzenia z niezadowoleniem . -To moge wracać na patrol ? - Tak wracaj już dzięki za informacje . Wracając do pokoju gdzie miałem wyruszyć w końcu na patrol z Karolina ale po drodzę spotkałem Julka i musiałem go wypytać co to za laska ? że Juluś z taką laską
- Oooo Julek właśnie miałem ci się zapytać co to za laska co wtedy przyjechała po ciebie jak byłeś pijany i wiesz nie pochwaliłeś się koledze z pracy , że z taka fajną laską na oko się zadajesz ,
- No wiesz to moja dziewczyna - powiedział julek który trzymał kubek z kawy i wyjątkowo na nikogo dzisiaj go nie wylał widać ta jego dziewczyna ma niego dobry wpływ
- Długo jesteście razem ?
- Nie miesiąc dopiero jesteśmy pomogła mi się dostać do lekarza jak idąc chodnikiem poślizgnałem się i skręciłem sobie kostkę - pech chciał , że adaś to słyszał i zrobił awanturę julkowi , że jak on mógł mu nie powiedzieć - Jak mogłeś mi nie powiedzieć , to ja dbam o ciebie pokazuje ci jak prawidłowo pomidory obierac , jakie zółka odpowiednie pić a ty najbliższemu koledze nie powiesz , że masz dziewczyne no wiesz co tego nie spodziewałem się po tobie tego nie - Musze iść sobie zółka na uspokojenie i na wyciszenie zaparzyć - po tych słowach obrażony poszedł do swojej kanciapy a ja w końcu poszłem do pokoju żeby wyruszyć na patrol z karolina .
- No i co od ciebie chciała komendantka - zapytała karolina która siedziała i bawiła się telefonem który trzymała w ręce
- Pamiętasz co on dzisiaj muwił o tych wkładkach ? On nie żartował on na serio wysłał te podanie komendantce i własnie w tej sprawie wezwała mnie komendantka czy nie wiem coś na temat tego dziwnego podania.
- Nie wierzę , że on to na serio zrobił .- powieo działa z niedowierzaniem . A pozatym Adaś się obraził , że julek nic mu nie mówił o tej jego kobiecie .
- Matko z kim ja pracuje właśnie się tak zastanawiam - No jak no z kim z pewnym przystojnym panem w którym się zakochałaś i zaraz jedziemy na patrol . Wiec nie mamy za dużo czasu podszedł bliżej i skradł głęboki pocałunek zanim zdążyłam zaprotestować ,że jesteśmy w pracy nie mogłam się oderwać od niego ale ułatwiło mi to że własnie wszedł jacek z pierwszym zgłoszeniem i wyruszyliśmy na patrol
.
Adaś nie wygadał, że Karo i Miki są razem toż to szok :D Opko jak zawsze super czekam na next
OdpowiedzUsuńSpokojnie wszystko odbędzie się w odpowiednim czasie i miejscu na wszystko przychodzi czas proszę ciebie
UsuńNo ja mam nadzieję, że niedługo dorobię się takich kapci 😂😂
OdpowiedzUsuńW sumie to ma rację trzeba dbać o zdrówko...
Pozdrawiam ❤