piątek, 2 lutego 2018

3.19 Miniaturka Nie typowy gość Karoliny

Dziś był wyjątkowy dzień urodziny Karoliny i chciałem jej dać taki prezent ,inny nie codzienny , nie tradycyjny i żeby przypominało jej o tym , że nigdy jej nie opuszcze i zawsze będę przy niej gdy  będzie potrzebowała pomocy . Dlatego postawiłem na coś orginalnego , może i wiem , że jakoś romantyzmy nie idą mi za dobrze i ona nie jest taka kobietą co lubi romantyzmy . Więc dziś postawiłem na trochę romantyzmu na tyle ile umiem wziełem tackę , ze sniadaniem dla karoliny które miałem zanieść jej do łózka . Weszłem do pokoju spojrzałem na łóżko ona tak słodko spała zawinięta w kołdrę .Postawiłem tackę ze sniadaniem na stoliku przy łóżku . Usiadłem obok niej .
- Pora wstawać kotuś -dałem jej buziaka .
- Cześć - powiedziała lekko zaspanym głosem .
- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - podałem jej tace z sniadaniem a prezent zostawiłem na póżniej .
- O dziękuje jak miło ,że pamietałeś jak ty o mnie dbasz mikołaj - wzieła się za śniadanie które wyglądało ładnie i smacznie i również tak smakowało .
- Mam dla ciebie jeszcze jedna niespodziankę prezent urodzinowy podałem jej prostokątne czerwone pudełeczko i czekałem na odpowiedż .
- Śliczny jest Mikołaj dziękuję  - trzymala w ręku naszyjnik z białego złota delikatny nie za duży a na końcu było serduszko z wygrawerowanym napisem "always love you " .
- Cudny jest i ten napis ja ciebie też  . Wtedy nasze usta się spotkały w głębokim pocałunku .
-  A może byś my zrobili tak jakieś przyjecie urodzinowe - powiedziałam gdy sie oderwaliśmy od siebie - No to jest dobry pomysł .
Moje urodziny trwały w najlepsze wszyscy pijani, a godzina młoda, bo dochodziła dopiero 19:00 wtedy też zadzwonił dzwonek do drzwi. Julek poszedł otworzyć. Szybko się okazało, że nie był to dobry wybór. W sumie to ja nie wiem po co ja go zaprosiłam.
- Ej patrzcie kto przyszedł - zaczął się drzeć. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że ośmieszy nas wszystkich i to nie byle przed kim...bo przed proboszczem. - O kurde batman - wypalił julek stojąc w drzwiach .-Niech bedzie pochwalony...- przywitał się niepewnie duchowny.
 - No dobra już niech mi się tak nie podlizuj - poklepał go po ramieniu.
 - Ja po kolędzie - powiedział nieco śmielej. - Po kolędzie ? Ja myślałem, że z tajną misją...pewnie zabrakło na Batmomobil to trzeba zarobić - widziałam, że po Julku można się wszystkiego spodziewać i, że alkohol to mu napewno nie pomaga. Takie przyjęcie po kolędzie ten ksiądz napewno zapamięta na długo... chyba o to chodzi w życiu, żeby przeżyć jakąś mega ekscytująca przygodę. - -- -Przyszedłem was uduchowić - Poniatowski wybuchł śmiechem on chyba nie za bardzo kontaktował o co chodzi w sumie po takiej ilości alkoholu to nie ma co się dziwić.
 - A to spoko zapraszam - powiedział przez śmiech, który swoją wolą przechodził na nas. Jednak próbowaliśmy trzymać fason
. - Widzę, że przyszedłem w złym momencie - ksiądz, aż złożył ręce jak zobaczył nasze zaplecze alkoholowe.
 - A niech pan Batman usiądzie - podał mu krzesło Julek. - Zaczniemy od wspólnej modlitwy - wyciągnął z kieszeni jakieś książki do modlitwy. Ja nawet nie wiedziałam, że oni mają takie pojemne kieszenie no w sumie te wszystkie koperty muszą gdzieś schować. - Ja osobiście bym zaczął od przemieniania wody w wino, bo akurat alkoholu trochę mało nam zostało - ten Poniatowski to mógłby się ugryźć w język. Ksiądz był taki speszony, że jakbym mógł wybiegł by z krzykiem z mieszkania. - Proszę sobie żartów nie robić - odparł trochę wkurzony patrzył na nas jak na bandę głupków, którzy uciekli z jakiegoś zakładu zamkniętego. - Nasz kolega ma dzisiaj bardzo dobry humor to pewnie przez tą modlitwę - wtrącił Mikołaj. - Będę się za was modlić - popatrzył na nas przecząco kiwając głową. - Przyda się... Mikołaj poczęstuj pana wódka chociaż nie oni to chyba bardziej wino wolą- i się zaczęło panowie mieli taki ubaw z tego wszystkiego, że nawet nie zważali na to, że ksiądz może ich wykląc na kazaniu, a przecież tego nasze babcie by nie przeżyły...wstyd na całą parafię. - Wino mszalne raz - krzyknął Białach tak, że aż ksiądz podskoczył na krześle. - Chyba będę musiał już iść, bo mi dużo mieszkań do odwiedzenia zostało - wstał i powoli kierował się do wyjścia. Jedno było pewne sąsiadki napewno dowiedzą się o legendarnym Julku. - No narazie jak coś to wiesz gdzie wbijać. Jeszcze toast za ciebie wzniesiemy i możesz iść- podniósł kieliszek na znak toastu, a zanim wypił księdza już nie było. Miałam ochotę mu za to przywalić, ale w sumie było śmiesznie dlatego się powstrzymałam. A może by tak zacząć księdza po kolędzie przyjmować na komendzie...
U nas na komendzie dostaliśmy radiowozy i miało się odbyć ich  poświecenie radiowozów .
Rozmawialiśmy sobie z karoliną gdy nagle do pokoju wparował Julek .
- Ej puka  się julek - upomniała go karolina
- Ludzie Ratunku Batman na komendzie jest ! - krzyczał julek .
- Jaki batman julek co ty bredzisz -zapytał zaciekawiomy mikołaj.
- No ten ksiądz co był u ciebie na kolendzie ten sam tutaj przyszedł !!
- Mikuś to trzeba się ewakuować bo nie wróżę z tego z nic dobrego bo ten ksiądz chyba nas nie polubił od pierwszego wejrzenia -zaśmiała się Karolina .- A ty juluś spokojnie coś się wymyśli .-powiedział białach -  Ale ty to  lepiej zostaw nam bo jak ty coś zaczniesz to się zle skończy . - dokończyła karolina i tak o to policjantom ubiegła koniec służby żeby nie spotkać się z ulubionym kapłanem .

4 komentarze:

  1. Ksiądz po kolędzie i Julek super normalnie chyba lepiej dla tego księdza jakby Poniatowski był nie wierzący aczkolwiek przynajmniej ma ekscytujące wspomnienie, a Julek w końcu się kogoś boi. Romantyzmu o dziwo mało, ale w sumie co za dużo to nie zdrowo, ale no jak nie ma dużo to nie podobne do ciebie.
    P.s.Chyba nie wyszłam z fotmu 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah ten batman sobie czas wybrał, i co teraz zrobi Karo i Miki jak będą się haitać może JUluś im ślubu udzieli :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. to była miniaturka jednorazowe opowiadanie kolejne opowiadanie ukazało się 14 lutego mam nadzieję że jeszcze nie raz zobaczę twój komentarz od ciebie pozdrawiam Dark Angel

      Usuń