Prawdziwa miłość jest podobna do pierścienia, a pierścień nie ma początku i nie ma końca.
- Co ty tu robisz ? - powiedział chłodnym opanowanym głosem .
***
Dzisiaj miałam wizytę u lekarza wszystko jest w porządku i było by jak w bajce gdy nie sytuacja w której się znajduję . Nie ma dnia żebym o nim nie myślała , tak bardzo tęskniłam za nim za jego żartami tym poczuciem bezpieczeństwa które tylko od potrafił mi dać .Szłam właśnie w stronę samochodu gdy na parkingu znowu zaczepiła mnie ta kobieta .
- Czego ty ode mnie znowu chcesz nie wystarczy ci ,że zniszczyłaś mi już życie- powiedziałam opanowanym lodowatym tonem .- Myślałaś że się nie dowiem ?
- Powtarzam ci po raz ostatni trzymaj się od niego z daleka !, chyba ,że chcesz żeby dziecko nie zobaczyło więcej tatusia . - A i mam nadzieje ,że zmądrzałaś bo twój facet przyjdzie dziś do ciebie - powiedziała na odchodne .
Ten koszmar się chyba nigdy nie skończy ja nie znam tej kobiety , a ona jest niezrównoważona psychicznie ja się boje o zdrowie i życie Mikołaja ona jest zdolna do wszystkiego jeszcze on raz mi już zniszczył życie teraz znowu się pojawił nie mogę dopuścić żeby zrobił to znowu
***
Zastanawiałem się długo czy się powinienem wtrącać w ich sprawy ale z drugiej strony Mikołaj to jest mój przyjaciel i nie mogę patrzeć jak się zadręcza jak z dnia na dzień wygląda coraz gorzej . Czytałem tą kartkę kilka razy i wynika z niej ,że może mieć jakieś kłopoty . Jest jeszcze jedna sprawa ale to sobie muszą sami załatwić to jest za poważna sprawa w to się nie mieszam .Podjąłem decyzję zadzwonię do mikołaja i przekaże mu te informacje .
- Hej Mikołaj jesteś już w robocie wejdż tutaj do mnie przed odprawą mam coś dla ciebie - Cześć nie ma sprawy tylko się przebiorę i wpadnę do ciebie przed robotą jak to taka ważna sprawa .
- No co to za ważna sprawa która miałeś dla mnie ? -zapytałem dyżurnego choć na chwilę chciałem zapomnieć o tym wszystkim i zająć się pracą
- Uznałem ,że powinieneś o czym wiedzieć - podałem mu kartkę na której było kilka informacji istotnych pewnie dla niego .
- Cholera wiedziałem! - powiedziałem wściekły zawsze gdy ma problemy odsuwa się ode mnie ja już nie wiem jak mam jej udowodnić ,że może mi wszystko powiedzieć .
- Mikołaj spokojnie damy radę znajdziemy tego kto jej grozi - próbowałem uspokoić go żeby w jakieś gówno się nie wpakował
- To już nie o to chodzi ,ja już nie wiem co ja mam zrobić ,żeby mi uwierzyła ,że gdy ma problemy może zawsze przyjść do mnie a ona kolejny raz się ode mnie odsunęła ja nie wiem czy ja mam dalej siłę walczyć .
- Dobra lecę bo mam zaraz służbę .Cała służba przebiegła ciężko atmosfera była gęsta prawię cała służba przebiegła w ciszy a rozmawialiśmy tylko na tematy służbowe.
- Masz kogoś ? - zapytałem prosto z mostu już mam dosyć tej całej sytuacji - Jeśli tak to mi powiedz a nie zachowujesz się jak dziecko unikasz mnie .
- Nie tyle pakowałeś się w kłopoty z mojego powodu tyle razy przez ze mnie cierpiałeś , że już wystarczy lepiej odsunę się od ciebie więcej nie będziesz cierpiał z mojego powodu - powiedziałam to wszystko na jednym wydechu chciałam ,żeby był szczęśliwy a przy mnie nie będziesz - Cześć -rzuciłam szybkie cześć i chciałam uciec najdalej bo bałam się ,że jedna chwila i mnie dogoni jego spojrzenie jeden dotyk i nie potrafiła bym odejść .
Byłem w szoku zaskoczony tymi słowami stałem jak słup soli bez ruchu dopiero po chwili wybiegłem z pokoju ale nikogo już tam nie było pusty korytarz . To znaczy ,że to już koniec ona już mnie nie kocha może nigdy mnie nie kochała ? Miałem wszystkiego serdecznie dość chciałem się zalać w trupa i chociaż na chwile zapomnieć o tej całej popieprzonej sytuacji
Kupiłem dwie butelki w pobliskim monopolu jak wracałem do bloku . Jeszcze zobaczyłem do skrzynki bo chyba z tydzień nie zaglądałem . Wszedłem do mieszkania rzuciłem plik na stół głownie rachunki i reklamy gdy już miałem iść po kieliszek zainteresowała mnie biała czysta koperta bez żadnego adresu tak jak by ktoś sam ją wsunął sam do skrzynki .
****
- Zrobione i wysłane tak jak mówiłaś - powiedziałem jej obydwu nam zależało na tym samym
- Na jaki adres - spytała stanowczo a ton miała lodowaty i doskonale wiedziała jaki miała cel i bez żadnego problemu do niego dążyła .
Długa 58 /3 - podałem adres na który dostarczyłem kopertę - Czy ja pracuje do cholery z debilami ? - Nie umiesz jednego prostego adresu zapamiętać ? skończony idiota !!- powiedziała wkurzona ,że jej cały plan może pójść do kosza
- Uważaj na słowa o ci chodzi do cholery ! - nie wiedziałem co odpierdala za numery ale dobrze wiedziałem na co się pisze ona jest nierównoważona nie cofnie się przed niczym .
- Ta koperta nie trafiła do naszej ślicznej blondyneczki tylko do tego łysego gliny i zaraz go będziemy mieli na głowie jak czegoś nie wymyślimy ! - powiedziała wściekła
- O kur*wa - powiedział nie mogłem uwierzyć w to ,że pomyliłem te cholerne adresy - Trzeba się z nią spotkać i koniecznie wybić jej ten pomysł z głowy .
***
Otworzyłem tą kopertę w środku był list przeczytałem go i już wiedziałem wszystko wybiegłem z domu , zadzwoniłem do jacka czy jest w robocie i zaraz u niego byłem .
- Siema stary co to za mega ważna sprawa o której mi mówiłeś przez telefon -powiedział zaciekawiony Nowak
- Może ustalić kto jest nadawcą tego listu kto to napisał ? - spojrzałem na to już wiedziałem dlaczego mikołaj był taki zdenerwowany przez ten telefon .
- zobaczę co da się zrobić jakie są odciski może na tym liście - jakaś laska się o ciebie pytała Lena Kowalska mówiła ,że cię bardzo zna ,że jesteś jej kolegą z jakiejś tam szkoły .
- Cholera jeszcze ona tak chodziliśmy razem ona miała jakąś obsesje na moim punkcie ale ja nie chciałem z nią być bo byłem już wtedy z Kamila ale to dawne czasy
- Mikołaj a to skoro ona miała taka obsesje na twoim punkcie to może ona ? -nabrał pewnych podejrzeń dyżurny .
- Dobra lecę do techników może coś im się uda ustalić na szybko .-
Po 20 minutach udało się zdobyć jakieś odciski palców byłem ciekawy kto miałem ochotę się sam z nim rozprawić .
- Dobra Jacek mam możesz mi sprawdzić tego kogoś czy mamy go w bazie ? -miałem nadzieje ,że dorwiemy tego skurwysyna .
- To jest niejaki Kamil Nitkowski - No co za palant ja go znam parę się kręcił koło Karo ale dałem mu do zrozumienia ,że ma się odwalić ale widocznie nie zrozumiał .To teraz ja go nauczę rozumu .
- Mikołaj poczekaj - wybiegł z pokoju nawet nie zdążyłem go zatrzymać ale w terenie miałem patrol Emilki i Krzyśka . Dojechałam tam chyba najszybciej jak mogłem łamiąc chyba wszelkie przepisy ale chciałem w końcu rozprawić się z nim
Chwile póżniej byłem już pod mieszkaniem zadzwoniłem i otworzył mi ten baran na dzień dobry dostał porządne w ryj aż się wywalił na podłogę a z jego nosa ciekła krew .
- Mówiłem ci ,żebyś się od niej odpierdolił ostrzegałem cię ! - jak widać wybrała mnie a nie takiego wymoczka z policji który nic nie może jej dać . - powiedział z durnowatym uśmiechem .
- Gdzie ona jest ? - pytam się ostatni raz podniosłem go z podłogi - Zapytaj się swojej kobiety lenki - mówi ci to coś - Pytam się ostatni raz gdzie ona jest i czemu się do niej przyjebałeś ! - byłem już wściekły .
- Pierdol się tyle ci powiem - kolejny raz na jego mordzie wylądowała moja pieść miałem go ochotę rozszarpać a na jego ubraniu pojawiły się ślady krwi .
- Mikołaj zostaw go nie warto i tak odpowie za to co zrobił - powiedział do Krzysiek który wbiegł właśnie do mieszkania razem z Emilka
- Zabierzcie go bo nie mogę na niego patrzeć - powiedział ze złością mikołaj . Zadzwoniłem do Karoliny tak bardzo się bałem ,że coś jej się stało ale ona nie odbierała telefonów byłem przerażony ,że nie odbiera . Przesłuchanie nie nic nie wniosło cały czas milczał ten cały Kamil . Jaskowska zarządziła obstawić wszystkie wylotówki z Wrocławia .
- Mikołaj dobre wieści znależli Karolinę - przyszedł Jacek po pół godzinie .- Gdzie ?
- Przy jednej wylotówek przy 92 a i ta kobieta która z nią jechała to była Lena Kowalska i kazała cie pozdrowić.
Cholera co za wariatka co za niezrównoważona kobieta - Jadę tam Jacek - dzięki
Chwilę póżniej byliśmy na miejscu była tam lena
- O jest mój Mikuś - powiedziała kobieta
- Nigdy nie bedę twój zrozum to wreszcie .!!- Zobaczysz bedziemy razem jesteśmy sobie przeznaczeni .- niezrównoważona kobietę zabrali na komendę
A ja byłem zły na nią znowu nie potrafiła mi zaufać .
- Karolina wszystko okej wszedłem do samochodu.
- Dlaczego mi nic nie powiedziałeś dlaczego jak masz kłopoty się ode mnie odsuwasz nie możesz mi zaufać ? Proszę zaufaj mi .
- Przepraszam ale bałam się ta kobieta przyszła i powiedziała ze jak się do ciebie zbliżę to będę cię odwiedzać na cmentarzu - cieszyłam się ze w końcu ten koszmar się skończył .
- Kochanie ale co ja mam zrobić zebyś w końcu mi zaufała nie odchodziła za każdym razem gdy masz problemy jak mam sprawić żebyśmy byli szcześliwi .
- Zapomnieć o mnie to jedyny sposób na to ,żebyś był szczęśliwy a ja ci tego szczęścia nie dam - powiedziała a po jej twarzy spływały łzy . Wziąłem w ręce jej twarz chciałem , zetrzeć każdą łzę chciałem sprawić żeby więcej nie płakała
- Mikołaj proszę nie rób tego - z każda chwilą to stawało się coraz trudniejsze .