sobota, 25 czerwca 2016

Co dalej ? Część 21


Czasami jest tak, że, inni tracą a inni zyskają. Ja na moment bałem się, że,straciłem to, co dostałem od losu. W tym okresie bałem się najbardziej to były najgorsze 2 tygodnie w moim życiu. Dopiero wtedy zobaczyłem jaką rolę ona odgrywa w moim życiu najpierw przyjaciółka a teraz ukochana osoba. Wtedy zdałem sobie sprawę, że, ona jest wszystkim, co mam w życiu i gdybym ją stracił. Nie mam pojęcia co bym zrobił. Na samą myśl przebiegł mnie zimny dreszcz.
****


Kiedy mówiłeś, że mnie kochasz ?Wiedziałeś, że, to potrwa całe życie ?

Szła uliczkami wiał dość silny jesienny wiatr, który podnosił lekkie jesienne liście do góry a inne spadały z drzew. A ona nie zwracając na nic w koło jak by nic nie istniało szła dalej. Zawsze lubiła spacerować ,to jej pomagało  w uporządkowaniu spraw i swojego życia . Właśnie po śmierci mamy zawsze chodziła w ich ulubione miejsce siadała tam i mogła godzinami rozmyślać i wspominać tego dobre czasy, zanim los jej zabrał jedną z najważniejszych osób w jej życiu. Wiatr zrywał się coraz silniejszy wszyscy ludzie pochowani w domu a ona dalej szła zaczął też delikatnie kropić deszcz uderzając w rynny budynków, obok których przechodziła w końcu doszła na miejsce otworzyła srebrne metalowe drzwi cmentarza.

****
Z przyjemnej drzemki wyrwał ją deszcz dudniący w rynnę domu . Podniosła głowę przetarła oczy .
Niechętnie wstała, i założyłam swoje puchowe kapcie
- Hej śpiochu-powiedział troskliwe do Emilki, która siedziała po drugiej stronie stołu.
- Zjadłabym coś-powiedziała na przywitanie i uśmiechnęła się Krzysia-Naleśniki z czekoladą ?- zapytałem, bo przez ostatnie dni to było jej ulubione danie, które zawsze chętnie jadła.
- O tak to ty zrób kochanie a ja idę po Tośka, żeby powiedzieć mu, że będą naleśniki.- wstałam udając się do pokoju Tośka.
Tosiek co nas bardzo zdziwiło bardzo ucieszył z rodzeństwa.Brzuszek stawał się, coraz większy a mnie czasem wykańczają mnie te dolegliwości ciążowe i humorki. Bowiem szkoda mi czasem Krzysia, bo przez humorki już raz spał na kanapie. Weszłam do pokoju Tośka.
- Cześć tata robi naleśniki zjesz prawda ?
- Jasne uwielbiam naleśniki, a najlepsze są twoje-stwierdził z radością-Emilka a będę miał brata czy siostrę ??- spytał z ciekawością-Jeszcze nie wiemy z tatą-po ostatnim zamieszaniu tym, że byłam w szpitalu zapomnieliśmy się spytać o płeć, ale na następnej wizycie się dowiemy. Czasami lubi się strasznie wiercić i kopać a najbardziej lubi to w nocy, bo w dzień raczej spokojna jest o nie kopie tak.
- A mogę ? - zapytał wskazując mój brzuch.
- Jasne-położył rękę, ale zaraz gwałtownie odsuną jak by się czegoś przestraszył.
- Nie bój się to, tylko dzidziuś się poruszył.Dobra ja idę do taty zobaczyć jak sobie radzi.
Zadzwoniłam do Oli z pytaniem, czy wpadnie do nas obiad z jackiem i mała Agatką-Cześć Ola wpadniecie do nas na obiad ?
- Jasne, że wpadniemy to już wygodnie jacka sprzed telewizora i za jakieś pół godziny jesteśmy-Ok. To czekam do zobaczenia.
*****
- Jacuś , dalej wstawaj ubieraj się idziemy na obiad do Emilki i Krzysia.-spojrzałam na jego smutną minę, która sugerowała protesty.
- Ale mecz...jest - stwierdziłem, żemoże mi się uda jakoś wywinąć od tego wyjścia, ale szybko się przekonałem, że, muszę iść.
- Jacuś wiesz, że, cię kocham ?? Spojrzała na mnie tymi swoimi maślanymi oczami.
- Wiem...co ja z tobą mam kobieto
Kilka minut póżniej, Jeśli zaraz nie wstaniesz z tej kanapy to będziesz na niej spał i ubierz Agatkę
Chwilę później wszyscy byliśmy gotowi wizja spania na kanapy przekonała mnie do wyjścia.
- Jacek, ale ta kurtka jest za gruba dla niej to nie zima - 20 tylko wczesna jesień. Dasz mi tą fioletową z szafy ?
- Jasne podałem jej kurtkę dla Agatki.
To jak nie muszę się wyprowadzać na kanapę co ? - zapytałem obejmując ją w tali od tyłu całując w szyję.
-No nie musisz, ale jak zaraz nie wyjdziemy to się spóźnimy. Powiedziała i dostałem buziaka na pocieszenie.
15 minut później byliśmy na miejscu.
- Cześć.Weszli wszyscy do środka-I jak się czujesz ? - spytała Ola swoją ciążę nie wspomina zbyt dobrze wieczne mdłości i wiele innych rzeczy.
- Powiem czy ci, że dziś zaskakująco dobrze.chociaż początków nie wspominam zbyt dobrze.
Po 2 godziny zaczęli zbierać do domu, bo Agatka zrobiła się marudna.
Po wykąpaniu i uśpieniu małej co nie było, bo spać nie chciała Ola przyszła do sypialni
- Matko, jaka zmęczona jestem a ona w końcu zasnęła, bo nie chciała spać
- Jacuś, ale ja jestem strasznie zmęczona, bo domyśliłam się co kombinuje całując mnie po szyi .....Nie nawiedziłam tego, gdy to robił wykorzystywał wszystkie słabe punkty i w końcu uległam.
Cdn.....
Hej wstawiam, ale przepraszam, że o, ale wcześniej nie było mnie w domu i dopiero o 22 zaczęłam pisać liczę na długie komentarze.

sobota, 11 czerwca 2016

2.20 Trudna rozmowa

Podniosłem na chwilę głowę zmartwiony tym gdzie jest Emilka . Zobaczyłem na wyświetlacz mojego telefonu który się zaświecił i widniał napis "Mama Emilki" miałem nadzieje że ,ona mi powie gdzie ona jest i przestanę się choćby trochę martwić ale niestety ten telefon jeszcze pogorszył sprawę . Wziąłem telefon do ręki i jednym przeciągnięciem po ekranie i odebrałem .
                                                                     ***
Obudził mnie zapach śniadania otwarłem oczy i przy łóżku na szafie zobaczyłem talerz gdzie stały kanapki z jajecznicą i kubek gorącego kakao .Wziąłem talerz i już miałem zacząć jeść gdy do pokoju weszła uśmiechnięta Ola miała na sobie moją koszulę który wyglądała bardzo seksownie na niej lepiej niż na mnie muszę przyznać
- Dzień dobry . kochanie - kolejny raz posłała mi uśmiech
- Ładna koszula akurat w twoim przypadku sukienka znajoma jakoś mi -droczyłem się . Muszę przyznać że ona wygląda lepiej na to
- Doprawdy ??- zapytała siadając na łóżku
- A co to za okazja że, śniadanie do łóżka dostałem - zapytałem zaskoczony
- A co nie podoba się ?- Podoba bardziej ale deser to ja bym chciał ciebie .
- Bardzo chętnie ale deser musi poczekać do pracy trzeba iść ale na pocieszenie możesz buziaka dostać .
                                                                              ***
- Dzień dobry pani Ewo nie wie pani co z Emilka nie mogę się do niej dodzwonić ?
- Krzysiu..- urwałam nie wiedziałam jak to powiedzieć . Emilka jest w szpitalu
- Ale jak to,  co się stało , gdzie ?
- Na biskupińskiej
- Zaraz będę

Po 15 minutach  byłem już w szpitalu

Co się stało dlaczego Emilka tutaj jest
Ojciec żłe zareagował na to że jest w ciązy z policjantem bo on sam nie akceptuje tego że ona jest policjantką i zaczeli się kłócić tylko że ,stali koło schodów ona zachwiała się i spadła.
Nie mogę w to uwierzyć co usłyszałem jak można tak traktować własna rodzinę .
Miałem ochotę go zabić zrobić mu krzywdę nie daruję mu tego co zrobił  Emilce i naszemu dziecku . Żeby tylko dziecko było zdrowe bo nie ręczę za siebie . A teraz muszę iść do niej być przyniej.
- Gdzie ona jest ?- zapytałem z żalem i bólem
- Ostatnia sala na lewo
Wszedłem była taka blada na twarzy praktycznie nie widoczna wsród tej białej pościeli . Byłem przepełniony złością że własny ojciec tak ją skrzywdził usiadłem na skraju łóżka .
- Emilka , słonko - powiedziałem chwytając ją za jej drobną chłodną rękę i czekając pełen obaw co będzie jutro.
 Cdn..
zapraszam do komentowania i dlugich komentarzy



czwartek, 9 czerwca 2016

Same dobre informacje

Witam was moi kochani prawdopodobnie  jutro zacznę przygodę z nowym blogiem a teraz was
o pomoc kiedy to było bo nie mogę sobie przypomnieć . Bardzo proszę o odpowiedz numer odcinka albo sezon . Pozdrawiam was gorąco :*
 11921707 453245691524224 1246754681180897502 n

poniedziałek, 6 czerwca 2016

pytanko i nowy blog !

Hej chcialam was sie spytac co sadzicie o nowym blogu o Emili i krzysku. Piszcie  w komentarzach czy chcieli byś cie .
Pozdrawiam .

sobota, 4 czerwca 2016

2.19 Nie wszystko jest takie proste jakie się wydaję .

To wszystko się tak się szybko potoczyło raz , dwa , trzy, zamrugała oczami i ujrzała jacka całego w krwi leżącego na zimnych chodniku który patrzył na nią . Nie wiedziała co się dzieje . Nie pamiętała kiedy zadzwoniła po pogotowie . Było dość zimno na dworze a ona nawet nie odczuwała zimna nie czuła tego że , jej ciało drży ona widziała tylko jeden obraz który starała sobie go wybić z głowy żeby okazał się nie prawdą . Wszyscy biegali krzyczeli jeden do drugiego a ja stałam ciągle w jednym i tym samym miejscu .Zamykam na chwilę oczy..Widzę jak idziemy on idzie kilka kroków szybciej i rozmawia przez telefon . Na chwilę się zatrzymał taki wysoki silny w dżinsach , błękitny koszulkę i bejsbolówce nasuwającej się na czoło .W co by się nie ubrał czy w garnitur szary w jaki był na jakieś tam uroczystości rodzinnej u niego ./Czy w mundurze policyjnym lub na sportowo zawsze wyglądał seksownie i był nieziemsko przystojny i tylko i wyłącznie mój . Podniosłam na chwilę głowę i zobaczyłam że , się uśmiecha . Podchodzę do niego a on mimo   tego że rozmawia mnie przytula w tym miejscu czuje się najbezpieczniej to jest mój raj moja bezpieczne miejsce . Jak każde dziecko które się czegoś boi ucieka w takie miejsce i on taki czymś był takim miejscem w którym się mogłam się schronić nie bać się niczego otworzyłam oczy . Nagle zamiast na ulicy byłam w szpitalu nie wiem jak się tu znalazłam . Siedziałam na krześle i czekałam na informacje o jacku a w międzyczasie rozglądałam się wszędzie można było powiedzieć że jest sterylnie wszystko białe lub biało- szare i wisiały również plakaty i informacje medyczne .Wydawało mi się że , te kilka minut które minęło ciągły się jak godziny . Chciałam żeby ktoś wyszedł i mi powiedział co z nim jest jaki jest jego stan .W tym właśnie momencie zobaczyłam że , zbliża się do mnie jakiś mężczyzna miało tak około 35 lat w białym fartuchu z plakietką na którym było imię i nazwisko .
                                                                  ***
Ewa podbiegła do córki żeby zobaczyć co dalej z Emilka . Wzięła telefon i zadzwoniła po pogotowie
Po kilku minutach przyjechała karetka . Drawska powiedziała im wszystko i pojechała za karetką do szpitala.
Po kilkunastu minutach . Na odział przywieziono kobietę około 25 lat .
- Kobieta spadła ze schodów .Ma zaburzenia świadomości i oddychania . I jak jej matka przekazała jest też w ciąży - mówił jeden z ratowników którzy szli  z Emila na odpowiadania salę mówiąc do lekarza.
- Jakie są parametry tej kobiety która spadła w ciąży ze schodów.
- 150/90 - Byśmy musieli zrobić tomografie bo pomimo podania bezpiecznych leków ona nadal się nie budzi a to może być wstrząśnienie mózgu co nie jest bezpieczne dla niej i dziecka mówił jeden lekarz do drugiego.
                                                                          ***
- Pan Jacek miał dużo szczęścia kula drasnęła tylko go . Na 2 dni jeszcze go zostawimy na obserwacji a potem może będzie mógł iść do domu.
Weszłam do sali gdzie leżał Jacek nie mogłam uwierzyć że to tylko  małe draśnięcie przez ten czas umarłam z tysiąc razy martwiąc się o jego życie .
- Jacuś ... - usiadłam na skraju łóżka śnieżnobiałej pościeli .
- Tak się bałam.... o ciebie.. o twoje życie . Wiem że rzadko ci mówię ale nawet nie wiesz jak bardzo jesteś dla mnie ważny jak bardzo cię kocham - te ostatnio słowa wypowiedziała szeptem przytulając się do niego . Do osoby do której gdyby jej zabrakło jej świat przestał by istnieć .
                                                                                  ***
W tym samym czasie zadzwoniła Ewa do Krzyśka nie wiedziała jak mu to powiedzieć że , ojciec własną córkę która była w ciąży zepchnął ze schodów . Nie miała pojęcia ale musiała
Krzysiek zamartwiał się o Emile miała już dawno temu być w domu a nie mógł się nawet do niej dodzwonić martwił się o nią . Powinien iść z nią do rodziców.
W tym momencie zadzwoniła Mama Emilii
,,,,,,,,
Cdn ..
Czekam  na komentarze
Girl in love proszę komentarz od razu a nie jak ochłoniesz
pytanka
1. Jak myślicie jak mam powie krzyśkowi że emilka jest w szpitalu
Liczę na długie komentarze.