- 12 zł poproszę i podała mi siatkę, z ze zniczami jeden był biały drugi czerwony.
- Dziękuję. Do widzenia.
- Do widzenia
Wiatr uderzał jej twarz i potrząsał włosami. A ona nie przejmując się, coraz gorszą pogodą szła dalej. Chwilę potem skręciła w boczną alejkę i szła między grobami. W końcu zatrzymała się przy jednym. Wyjęła z trzymanej siatki w ręce 2 znicze, które kupiła i zapaliła i ustawiła po 2 stronach.
Usiadła na ławce, a po policzku spłynęła pojedyncza łza.
Powiedziała ciche przepraszam . Wstała z ławki i poszła do domu .
****
Była już na klatce schodowej i wchodziła do domu.
- Ola ???? - zapytał Jacek-Tak to ja-powiedziałam w międzyczasie zdejmowałam kurtkę i szalik. Podniosłam głowę i zobaczyłam Jacka, w przedpokoju wyglądał na zmartwionego. Nie chciałam mu tego zrobić, ale musiałam tam iść. Coś we mnie mi kazało.
- Gdzie byłaś nie mogłem się do ciebie dodzwonić-podszedł do mnie kilka kroków bliżej i mnie przytulił-Przejść się byłam. - Cała zmarzłaś-powiedział z troską w głosie a drżenie ciała pod wpływem rozlewającego się ciepła po całym ciele ustało.
Odeszłam od Jacka kawałek i poszłam do salonu .
Zobaczyłam pięknie przystrojony stół świece ,kwiaty,wino . Zauważyłam, że , podchodzi do mnie i obejmuję mnie w tali .
- Wszystkiego najlepszego kochanie z okazji pierwszej rocznicy naszego związku-powiedział całując mnie przy tym delikatnie robiąc ścieżkę wzdłuż obojczyka kierując się ku tętnicy szyjnej .
-Dziękuję za to, że, pamiętałeś nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne . Powiedziała ,odwracając się ,twarzą do niego patrząc w jego błękitne oczy.
- Usiądziesz — wskazywał ręką stół-Jacek co byś powiedział na porządki takie generalne, bo się robi mało miejsca-powiedziała upijając łyk czerwonej cieczy z kieliszka.
- Możemy zrobić — przerwał i dzwoniący telefon Oli . Podeszła wyciągnęła telefon . Zobaczyła na wyświetlaczu „Emilka”
- Hej co tam — Ola mam do ciebie prośbę . Wybrałabyś się jutro ze mną po zakupy, bo muszę wszystko skompletować, bo niedługo poród a ja kompletnie nie wiem co potrzeba w tej wyprawce do szpitala.
- No jasne, że ci pomogę . To co jutro o 12 ?
- Ok . To do zobaczenia .
W tym samym momencie Agatka się obudziła i zaczęła płakać .
- Ja pójdę, do niej powiedział Jacek, udając się do córki .
- Ola możesz, bo ona jest głodna — krzyczał Jacek z pokoju .
Po karmieniu i przebraniu dalej zasnęła i słodko spała .
Po kilku godzinach sprzątania mieliśmy już większą część zrobioną .
Ola robiła porządek w drugim pokoju a ja w tym miałem uprzątnąć nie potrzebne rzeczy z szaf , gdy wyciągałem stertę rzeczy by je uporządkować na ziemię spadł drobny złoty naszyjnik z serduszkiem .
Zastanawiałem się dlaczego Ola go tam wsadziła jak wszystką swoją biżuterię trzymała w kosmetyczce
- Ola możesz przyjść — powiedział Jacek z wyraźnym zainteresowaniem.
- Idę — powiedziała wychodząc z sąsiedniego pokoju — Znalazłem twój naszyjnik jak wyciągałem z szafy, nie wiem co on tam robił.
Zobaczyłam naszyjnik, który Jacek wyciągnął z szafy. On nie był zgubiony tylko schowany, żeby raz na zawsze zapomniała o przeszłości o tym naszyjniku, który wiele lat temu tam schował. To nic nie dało wspomnienia, które wydawało mi się, że, wymazałam z pamięci lecz one powróciły.
Ciepły letni wieczór na ławce w parku siedziała młoda kobieta ubrana w letnia długą sukienkę w kwiaty sięgającą do ziemi. Wyraźnie na kogoś czekała co chwilę rozglądała się po parku. Wtedy do ławki podszedł przystojny mężczyzna 1,90 wzrostu . Podszedł do niej objął ją w tali
- Ślicznie wyglądasz - szepnął jej do ucha . A ona na komplement się uśmiechnęła do niego .
-Mam coś dla ciebie - wyciągnął z kieszeni ładnie zapakowane prostokątne pudełeczko i podał dziewczynie .
- Otwórz - w pudełeczko znajdywał się piękny delikatny, drobny złoty naszyjnik z serduszkiem . - Jest piękny .Dziękuję
- Żebyś on ci mnie przypominał żebyś zawsze pamiętała o mnie - Daj założę . Wziął naszyjnik w ręce odgarnął włosy z szyi i założył ozdobę
- Ola słyszysz mnie mówię do ciebie . Ten naszyjnik czemu go nie ubierasz . By ci pasował do sukienki którą masz na sobie . Nie chciałam go zakładać chciałam go schować jak i chciałam schować wspomnienia .
- Nie pasowałby - zabrałam naszyjnik z Jacka i wsadziłam do kosmetyczki .
Następnego dnia
Zrobiłem Oli śniadanie , Jakieś mam dziwne przeczucie co do tego łańcuszka tak nerwowo zareagowała .
Obudziły mnie zapachy śniadania dobiegające z kuchni , a w drzwiach zobaczyłam Jacka z śniadaniem
- Hej przyniosłem mojej królewnie śniadanko
Cdn ,,
Zapraszam do komentowania liczę na długie komentarze.
- Ola ???? - zapytał Jacek-Tak to ja-powiedziałam w międzyczasie zdejmowałam kurtkę i szalik. Podniosłam głowę i zobaczyłam Jacka, w przedpokoju wyglądał na zmartwionego. Nie chciałam mu tego zrobić, ale musiałam tam iść. Coś we mnie mi kazało.
- Gdzie byłaś nie mogłem się do ciebie dodzwonić-podszedł do mnie kilka kroków bliżej i mnie przytulił-Przejść się byłam. - Cała zmarzłaś-powiedział z troską w głosie a drżenie ciała pod wpływem rozlewającego się ciepła po całym ciele ustało.
Odeszłam od Jacka kawałek i poszłam do salonu .
Zobaczyłam pięknie przystrojony stół świece ,kwiaty,wino . Zauważyłam, że , podchodzi do mnie i obejmuję mnie w tali .
- Wszystkiego najlepszego kochanie z okazji pierwszej rocznicy naszego związku-powiedział całując mnie przy tym delikatnie robiąc ścieżkę wzdłuż obojczyka kierując się ku tętnicy szyjnej .
-Dziękuję za to, że, pamiętałeś nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne . Powiedziała ,odwracając się ,twarzą do niego patrząc w jego błękitne oczy.
- Usiądziesz — wskazywał ręką stół-Jacek co byś powiedział na porządki takie generalne, bo się robi mało miejsca-powiedziała upijając łyk czerwonej cieczy z kieliszka.
- Możemy zrobić — przerwał i dzwoniący telefon Oli . Podeszła wyciągnęła telefon . Zobaczyła na wyświetlaczu „Emilka”
- Hej co tam — Ola mam do ciebie prośbę . Wybrałabyś się jutro ze mną po zakupy, bo muszę wszystko skompletować, bo niedługo poród a ja kompletnie nie wiem co potrzeba w tej wyprawce do szpitala.
- No jasne, że ci pomogę . To co jutro o 12 ?
- Ok . To do zobaczenia .
W tym samym momencie Agatka się obudziła i zaczęła płakać .
- Ja pójdę, do niej powiedział Jacek, udając się do córki .
- Ola możesz, bo ona jest głodna — krzyczał Jacek z pokoju .
Po karmieniu i przebraniu dalej zasnęła i słodko spała .
Po kilku godzinach sprzątania mieliśmy już większą część zrobioną .
Ola robiła porządek w drugim pokoju a ja w tym miałem uprzątnąć nie potrzebne rzeczy z szaf , gdy wyciągałem stertę rzeczy by je uporządkować na ziemię spadł drobny złoty naszyjnik z serduszkiem .
Zastanawiałem się dlaczego Ola go tam wsadziła jak wszystką swoją biżuterię trzymała w kosmetyczce
- Ola możesz przyjść — powiedział Jacek z wyraźnym zainteresowaniem.
- Idę — powiedziała wychodząc z sąsiedniego pokoju — Znalazłem twój naszyjnik jak wyciągałem z szafy, nie wiem co on tam robił.
Zobaczyłam naszyjnik, który Jacek wyciągnął z szafy. On nie był zgubiony tylko schowany, żeby raz na zawsze zapomniała o przeszłości o tym naszyjniku, który wiele lat temu tam schował. To nic nie dało wspomnienia, które wydawało mi się, że, wymazałam z pamięci lecz one powróciły.
Ciepły letni wieczór na ławce w parku siedziała młoda kobieta ubrana w letnia długą sukienkę w kwiaty sięgającą do ziemi. Wyraźnie na kogoś czekała co chwilę rozglądała się po parku. Wtedy do ławki podszedł przystojny mężczyzna 1,90 wzrostu . Podszedł do niej objął ją w tali
- Ślicznie wyglądasz - szepnął jej do ucha . A ona na komplement się uśmiechnęła do niego .
-Mam coś dla ciebie - wyciągnął z kieszeni ładnie zapakowane prostokątne pudełeczko i podał dziewczynie .
- Otwórz - w pudełeczko znajdywał się piękny delikatny, drobny złoty naszyjnik z serduszkiem . - Jest piękny .Dziękuję
- Żebyś on ci mnie przypominał żebyś zawsze pamiętała o mnie - Daj założę . Wziął naszyjnik w ręce odgarnął włosy z szyi i założył ozdobę
- Ola słyszysz mnie mówię do ciebie . Ten naszyjnik czemu go nie ubierasz . By ci pasował do sukienki którą masz na sobie . Nie chciałam go zakładać chciałam go schować jak i chciałam schować wspomnienia .
- Nie pasowałby - zabrałam naszyjnik z Jacka i wsadziłam do kosmetyczki .
Następnego dnia
Zrobiłem Oli śniadanie , Jakieś mam dziwne przeczucie co do tego łańcuszka tak nerwowo zareagowała .
Obudziły mnie zapachy śniadania dobiegające z kuchni , a w drzwiach zobaczyłam Jacka z śniadaniem
- Hej przyniosłem mojej królewnie śniadanko
Cdn ,,
Zapraszam do komentowania liczę na długie komentarze.
Super opowiadanie!
OdpowiedzUsuńTen facet co dał Oli naszyjnik... chciał żeby jej o nim przypominał. Ale Ola jakoś nie chce o nim pamiętać xD. Ciekawe kto to?
Pozdrawiam
Przepraszam, że tak krótko ale sliczNe opowiadanie. Czekam na next:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak krótko ale sliczNe opowiadanie. Czekam na next:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak krótko ale sliczNe opowiadanie. Czekam na next:)
OdpowiedzUsuńO nie znowu jakieś tajemnice i przeszłość. Czy nie może być chociaż przez chwile spokój? Ja sie pytam czy nie może? U cb zawsze taka akcja że hoho. Ja się pragnę dowiedzieć jeszcze kogo Ola odwiedzała na cmentarzu...
OdpowiedzUsuńA tak po za tymi tajemnicami to super opow
Alicja
Hej!
OdpowiedzUsuńSzlak znowu jakieś tajemnice i przeszłość. No Wy mnie do grobu wpędzicie daje słowo. :( Chociaż zapowiada się ciekawie.
Czekam na next i zapraszam do mnie (Kom mile widziany)
Pozdrawiam i życzę weny.
Mała. ♥
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aleksandra
kolejne opowiadanie będzie jak będę miała czas a niestety ostatnio go nie mam spróbuje wstawić jutro coś może mi się uda ale nie obiecuje .
Usuńpozdrawiam . Liczę na komentarze . przy kolejnych
Cześć ! Twojego bloga komentuje po raz pierwszy. Powiem tak : to co piszesz i jak piszesz jest genialne, niesamowite, niepowtarzalne, najlepsze, cudowne, prześliczne i mogłabym tak jeszcze po wymieniać <3
OdpowiedzUsuń(Jak chcesz to możesz zajrzeć do mnie)
http://taksobieblogujebolubie.blogspot.com/
Dziekuje ślicznie za ten komentarz az sie cieplo robi na sercu. I ma się chęć do tworzenia choc ostatnio jest krucho w wena mam nadzieje ze bedziesz komentowac czesciej pozdrawiam .shadow of sky. Na bloga zajrzę z checia.
UsuńSuper opowiadanie. Ale ja mam wrażenie, że jak ja tylko wróciłam do czytania opowiadań to wy wszyscy się zmówiliście,żeby tak je pisać, żebym się rozpłakała. Ale opowiadanie super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny, świetnej pogody i bezpiecznych wakacji.
S.t.o.