Grudniowy ranek za oknem sypał śnieg i nie zanosiło się, na to a by przestał, a krajobraz za oknem stawał, coraz głębiej znikał za warstwą białego puchu, która spadła z nieba w postaci drobnych płatków śniegu. Za oknem malował się ten piękny widok a w pokoju spała szczupła blondynka, która na pierwsze oko mogłaby się wydawać, że jest krucha, ale wcale tak nie było, była to kobieta ze stanowcza z silnym charakterem, która lubiła pomagać innym. Była zawinięta w kołdrę, jak w kokonie wystawał jej tylko czubek głowy. Wtedy dziś do pokoju otworzyły się i wszedł Mikołaj,
- Hej Karolina wstawaj na śniadanie — chwycił koleżankę za ramie, żeby obudzić — Mikołaj daj ty mi spokój, z tym śniadaniem nie jestem głodna, chce się wyspać — muwiłam zaspanym głosem owijać się ponownie w kołdrę i ponownie chcąc zasnąć
- No ok spiochu - powiedział zamykając drzwi jak wychodził z pokoju .
Gdy kobieta próbowała ponownie zasnąć w głębokim przyjemny sen, bo pogoda za oknem nie zachęcała do wyjścia z cieplutkiego łóżka. Znowu ktoś udaremnił próby zaśnięcia tym razem.
Zadzwonił telefon włożyła rękę pod poduszkę i po chwili znalazła urządzenie, które przeszkodziło jej w planach dalszego snu. Na wyświetlaczu pojawił się napis „Mama". Byłam zdziwiona, bo długo już do mnie nie dzwoniła i zastanawiałam się co się stało , iż postanowiła do mnie zadzwonić
-Hej mamo - dawno nie dzwoniłaś
- Cześć Kaloruś córeczko - niecierpiłam jak do mnie tak mówiła . Powtarzałam jej to kilka razy, ale ona i tak dalej swoje — Gdzie ty jesteś ? - zapytała z ciekawością mama.
- A co — zapytałam podejrzliwie.
- Bo przyjechałam do ciebie, bo nie odwiedzisz matki, nie zadzwonisz to przyjechałam do ciebie i czekam pod twoim mieszkaniem — stwierdziła kobieta — Zrobiłaś mi niespodziankę tym przyjazdem — ale co miała powiedzieć, że nie mieszka u siebie tylko u swojego kolegi i tak by w to nie uwierzyła zaraz by miała swoje własne teorię .- Mamo wiesz mnie nie ma teraz w domu jestem u kolegi poczekaj zaraz po ciebie przyjadę .
- Kolegi ? - ożywiła się mamo na tą wieść — Zaraz będę — powiedziała i się rozłączyła.
No i nici z dalszej drzemki powiedziała i odrzuciła kołdrę wstając z łóżka
Chwilę pózniej była już ubrana i zeszła na dół — Mikołaj mam do ciebie prośbę, bo rano zadzwoniła moja mama i zrobiła mi niespodziankę i przyjechała i bym musiała ją tu przywiesć wiem , że to już druga mama, bo twoja też zrobiła ci niespodziankę. Pożyczysz mi samochód ?
-No ok klucze leża na półce przy wejściu — powiedział zaskoczony Jakoś to przeżyjemy mikołaj profosem dałeś rade to i tu sobie poradzisz -powiedziała wychodząc i zamykając drzwi za sobą.
- Bo przyjechałam do ciebie, bo nie odwiedzisz matki, nie zadzwonisz to przyjechałam do ciebie i czekam pod twoim mieszkaniem — stwierdziła kobieta — Zrobiłaś mi niespodziankę tym przyjazdem — ale co miała powiedzieć, że nie mieszka u siebie tylko u swojego kolegi i tak by w to nie uwierzyła zaraz by miała swoje własne teorię .- Mamo wiesz mnie nie ma teraz w domu jestem u kolegi poczekaj zaraz po ciebie przyjadę .
- Kolegi ? - ożywiła się mamo na tą wieść — Zaraz będę — powiedziała i się rozłączyła.
No i nici z dalszej drzemki powiedziała i odrzuciła kołdrę wstając z łóżka
Chwilę pózniej była już ubrana i zeszła na dół — Mikołaj mam do ciebie prośbę, bo rano zadzwoniła moja mama i zrobiła mi niespodziankę i przyjechała i bym musiała ją tu przywiesć wiem , że to już druga mama, bo twoja też zrobiła ci niespodziankę. Pożyczysz mi samochód ?
-No ok klucze leża na półce przy wejściu — powiedział zaskoczony Jakoś to przeżyjemy mikołaj profosem dałeś rade to i tu sobie poradzisz -powiedziała wychodząc i zamykając drzwi za sobą.
Po upływie kilkunastu minut byłam, pod swoim blokiem zaparkowałam w wolnym miejscu, dostrzegłam,że pod blokiem czeka już mama, a ja nie wiedziałam co jej powiedzieć jak się wytłumaczyć, dlaczego mieszkam chwilowo u Mikołaja. Nie chciałam jej martwić tym szpitalem, bo właśnie z tego powodu się przeprowadziłam do mojego kolegi z patrolu. A ona będzie sobie wyobrażać nie wiadomo co.
- Cześć mamuś — uśmiechnęła się i zasunęła kurtkę jeszcze bardziej, bo na dworze był nieprzyjemny mróz.
- Wiesz jak ja, się za tobą stęskniłam — przytuliła mnie na tyle mocno, że odczułam jeszcze ból żeber . Sam lekarz powiedział ,że są dość mocno stłuczone i przez jakiś czas będą mnie boleć, ale przecież nie mogłam jej tego powiedzieć, nie chciałam jej martwić .- Czemu nie zadzwonisz i nie pochwalisz się , że mieszkasz z chłopakiem — powiedziała z wyraźną nutą smutku — Mamuś już ci mówiłam to nie, jest mój chłopak tylko kolega — tłumaczyła i wkładała walizkę do bagażnika samochodu — Jak nie jest jak, z mieszkasz to ja tu czegoś, nie rozumiem — zapytała trochę, pogubiona .- Mikołaj ma Ranczo taki domek pod Wrocławiem i zaprosił mnie na koleżeńskie kilka dni wakacji -próbowałam wymyślić jakiś sensowny powód, bo nie chciałam ,żeby się o mnie martwiła ,przejmowała.
- Cześć mamuś — uśmiechnęła się i zasunęła kurtkę jeszcze bardziej, bo na dworze był nieprzyjemny mróz.
- Wiesz jak ja, się za tobą stęskniłam — przytuliła mnie na tyle mocno, że odczułam jeszcze ból żeber . Sam lekarz powiedział ,że są dość mocno stłuczone i przez jakiś czas będą mnie boleć, ale przecież nie mogłam jej tego powiedzieć, nie chciałam jej martwić .- Czemu nie zadzwonisz i nie pochwalisz się , że mieszkasz z chłopakiem — powiedziała z wyraźną nutą smutku — Mamuś już ci mówiłam to nie, jest mój chłopak tylko kolega — tłumaczyła i wkładała walizkę do bagażnika samochodu — Jak nie jest jak, z mieszkasz to ja tu czegoś, nie rozumiem — zapytała trochę, pogubiona .- Mikołaj ma Ranczo taki domek pod Wrocławiem i zaprosił mnie na koleżeńskie kilka dni wakacji -próbowałam wymyślić jakiś sensowny powód, bo nie chciałam ,żeby się o mnie martwiła ,przejmowała.
- Jesteśmy na miejscu mamo — stwierdziła, z uśmiechem bardzo lubiła to miejsce ta cisza i spokój .
- Ładny ten domek — powiedziała, wysiadając z samochodu .
Weszli do domu ,gdzie było ciepło i przyjemnie rozebrali kurtki i postawili walizkę w przedpokoju — Dzień dobry pani Mikołaj jestem — przywitał się ,z mamą Karoliny — Agata miło mi — uśmiecha się do Białacha — Mamo tutaj na lewo będziesz miała ,swój pokój idź się ,rozpakuj ,a ja zrobię nam herbatę — powiedziała policjantka i wstawiła wodę na gorący napój — Mikołaj ja tylko nie wspominaj nic o tym szpitalu i tej całej reszcie, bo mama o niczym nie wie a poza tym ja, nie chce do tego wracać -poprosiła kolegę — A jak ty się czujesz — zapytał z troską — Mikołaj a jak mam się czuć nie wiem ,kto mi to zrobił nadal mam te okropne siniaki na całym ciele i jeszcze ten psychopata mi zdjęcia wysyła . Chciałabym po prostu o tym zapomnieć — powiedziała zmartwiona .
- Możesz zostać ,tu ile chcesz ,wiesz o tym — Dzięki zrobisz tę herbatę, bo chciałam z twoją mamą ,porozmawiać jest u siebie w pokoju ?
- Tak jest jasne .
Poszłam do pokoju porozmawiać z mama mikołaja prosić, żeby nic nie mówiła czasem mojej mamie, po co jej dodatkowe zmartwienia . Zapukałam w drzwi.
- Można — weszłam do pokoju ,
- oczywiście wchodź -powiedziała kobieta, zamykając książkę, którą czytała — Mam do pani prośbę czy pani mogła nic nie mówić mojej mamie, bo właśnie przyjechała w odwiedziny o tych zdjęciach i całej tej sytuacji — Wiesz dziecko ja, cały się zastanawiam, jak można taką krzywdę wyrządzić drugiemu człowiekowi i jakim trzeba być człowiekiem — Najlepsze jest to , że ja nawet nie pamiętam , nie wiem kto ,mi to zrobił ,było ciemno wieczór ,tylko zostało, mi to podwinęła rękaw i pokazała liczne siniaki .- sama nie wiem czemu, to powiedziałam, ale jakoś tak czułam, że można z nią pogadać takie poczucie bezpieczeństwa
-Współczuje ,ci wiesz ,jak zobaczyłam ,te zdjęcia to się przeraziłam naprawdę ,bałam się ,nie wiedziałam ,że ludzie mogą być zdolni do czegoś tak okrutnego i ja rozumiem, że nie chcesz kłopotać swojej matki ,taki widok nie jest jej potrzebny i do tego własnego dziecka — Dziękuję pani za to i za tą rozmowę jest pani bardzo miła i ciepłą osobą — powiedziała ,wychodząc.
Szłam ,do kuchni postanowiłam nie tkwić ,w miejscu nie mogę uciekać od życia ,siedzieć Mikołajowi nie wiadomo, ile na głowie muszę wrócić do życia , pracy i do własnego mieszkania .
- Możemy porozmawiać -zwróciła się do kolegi — Tak jasne .
- Ja nie mogę żyć przeszłością, tym co się stało ukrywać się ,muszę wrócić do życia , pracy i do swojego mieszkania . Nie byłam pewna swojej decyzji, ale nie mogłam tkwić ,w jednym miejscu nie mogłam pozwolić, żeby jedno zdarzenie miało wpływ na moje Zycie i tak czułam , że mi ucieka ono.
- Jesteś tego pewna ?
- Nie wiem, ale wiem ,że muszę coś zrobić -dodała nie pewnie.
- Wiesz , że nie musisz, wyjeżdżać możesz tu zostać ,tyle ile chcesz. Fajnie mieć towarzystwo . Odległość między nimi się zmniejszyła, nie chciała ,żeby do niczego doszło, nie chciała, jeszcze bardziej komplikować tego więc się odsunęła.
- Wiem,idę zanieść mamie tę herbatę.
Gdy wchodziłam, do pokoju zobaczyłam widok, który zmroził mi krew w żyłach i na podłodze leżała pewna rzecz, której wcześniej tu nie było.
No część przychodzę do was z kolejną częścią jest 23;20 i wstawiam kolejną część ,Liczę komentarze oczywiście
http://pipopowiadania.blogspot.com/2017/06/18wczasy-w-chorwacji.html
Zapraszam na ten blog który jest równie dobry jak ten zapraszam serdeczenie do odwiedzenia róznież tego i komentowania.
http://pipopowiadania.blogspot.com/2017/06/18wczasy-w-chorwacji.html
Zapraszam na ten blog który jest równie dobry jak ten zapraszam serdeczenie do odwiedzenia róznież tego i komentowania.
1, Co zobaczyła Karolina ?. Czy wyprowadzi się do swojego mieszkania ?
2. Co leżało na podłodze czego wcześniej nie było
Pozdrawiam i do nastepnego Dark Angel
Ha ha ale niespodzianka XD. Może Karolina zamieszka u Mikołaja. Pewnie jakiś kamień owinięty w kartkę z napisem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mała malinka.❤
Super rozdział. Też myślę, że może to być kamień z jakąś wiadomością XD
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
Mi się wydaje ,że mogą to być zdjęcia,na których jest pobita Karolina,ale pewnie się mylę i będzie coś innego.
OdpowiedzUsuńMyślę ,że Karolina się nie wyprowadzi,bo będzie się bała do czego są zdolni ludzie ,których tak naprawdę nie pamięta i nie wie kto to jej zrobił...chociaż w sumie ona jest samodzielna i odważna to może się wyprowadzić nie wiem kurde,ale pewnie niebawem się dowiemy. Dobra nie przedłużając opowiadanie jak zawsze super i z niecierpliwością czekam na nexta. Pozdrawiam i życzę duzoo weny.
Emilka_lilka.
Ps. Zapraszam do mnie na bloga ,który opisuje przygody wszystkich bohaterów. Może przypadnie Wam do gustu.
http://krzysztofzapalaopowiadania.blog.pl
Fajne opowiadanie pewnie to jakaś wiadomość od ludzi którzy pobili Karolinę może kamień z wiadomością ? Nie wiem.co do drugiego pytania to Karolina raczej wyprowadzi się od Mikołaja ale to też zależy czy do czegoś między nimi nie dojdzie i jak na to zareagują... Już czekam na next:)
OdpowiedzUsuńPzdr
AF
Może do czegoś dojdzie może nie dojdzie zobaczy się mam nadzieje ze będziesz czytać i komentować pozdrawiam Dark Angel
UsuńFajne opowianie obstawiam, że to jakaś nowa wiadomość od tych co pobili Karoline zdjęcia jak jest pobita i pare jak ją śledzą z jakaś informacja "miła" od nich, a co do tego czy się wyprowadzi to stawiam na to że Mikołaj jej nie pozwoli bo się o nią za bardzo martwi
OdpowiedzUsuńDzięki za kom i mam nadzieje ze będziesz czytać i komentować kolejne
UsuńPozdrawiam Dark Angel
Piszesz bardzo fajne opowiadania wiec będę czytać dalej czekam na nastepne opowiadanie
UsuńStaram się żeby te opowiadania wyszły jakoś fajnie i zapraszam też na drugiego mojego bloga który pisze z koleżanką
Usuńpipopowiadania.blogspot.com
http://pipopowiadania.blogspot.com/2017/07/19-sto.html?m=1
UsuńZapraszam na nowe opowiadanko na drugiego bloga którego pisze mam nadzieje ze zajrzyjcie i zostawcie jakiś slad
Usuń