sobota, 13 stycznia 2018

3. 17 Mój pulpecik

Hej przychodze do was z kolejna cześcia opka mam nadzieje , że wam się spodoba . Liczę na komentarze od was . I zapraszam do czytania tytuł opka jest na specjalne życzenie jednej osoby :).
Do nastepnego 
Dark Angel 

Poszedłem do tego baru miałem nieco inny pomysł jak zmusić do gadania pracowników o incydencie z Karoliną. Czułem, że ta sprawa ma drugie dno. Byłem przy wejściu do budynku kiedy usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Zeszło mi to dość długo zanim się do niego dokopałem przyznam szczerze, że w kieszeniach mam dosłownie wszystko niemal jak kobiety w swoich torebkach. Z daleka zobaczyłem tego barmana dlatego postanowiłem zostawić ten syf i podejść zagadać. Szedłem za nim, ale gdzieś go zgubiłem. Jak zwykle coś musiałem spieprzyć. Po upływie około 20 minut znalazłem go w magazynie. - Znowu tutaj przylazłeś ? - zapytał dość arogancko już wtedy miałem przeczucie, że coś jest nie tak. - A co nie można już na piwo kulturalnie przyjść ?- próbowałem nie pokazywać, że coś podejrzewam. - Przecież wiem o co ci chodzi -  dogadywał dalej nie schodząc z tonu. - A ja zupełnie nie wiem o co tobie biega -  popatrzyłem na niego niepewnie. - O to - pokazał mi moją odznakę musiałem ją zgubić jak szukałem telefonu. Wtedy nie miałem pojęcia z jakimi ludźmi zadarłem. - Z nami się nie zaczyna ! - krzyknął i zaczął mnie szarpać nawet nie wiem kiedy na miejscu pojawiło się kilku kolejnych mężczyzn. - Skończysz tak jak ta lalunia - wyszeptał mi do ucha jeden z osiłków wtedy, aż przeszły mi ciary po plecach. - Odwal się od niej ! - uniosłem się chyba niepotrzebnie. - Obrońca kobiet się znalazł. Powiem ci szczerze, że nienawidzę psów - uderzył mnie z pięści w twarz dość mocno, bo się przewróciłem. - Ja za wami też nie przepadam i co mam zrobić - wycedziłem przez zęby zbierając się z podłogi. - Było nie węszyć - znowu zaczął mnie szarpać. - Dobra koniec tego - wciągnął pistolet i wycelował w moją stronę wtedy miałem pewność, że to koniec, że on napewno nie będzie się patyczkował ze mną. - Zwariowaleś ?! - krzyczał barman. - Przecież on nam będzie potrzebny - dodał i podszedł do mnie i mocno uderzył chyba wtedy rozbił mi nos, bo poczułem krew na policzku, a po chwili poczułem mocne uderzenie w tył głowy po czym pociemniało mi przed oczami i upadłem na podłogę.

                                                             ****
Tymczasem szedłem korytarzem komendy i zaczepiła mnie jakaś dziewczyna około metra siedemdziesiąt .
- Przepraszam chciałam zgłosić zaginiecie swojego chłopaka , od wczoraj  nie mogę się z nim skontaktować ,  
- A jak się nazywa pani chłopak - musiałem zdobyć jakieś dokładniejsze dane żeby , móć przekazać je patrolowi .
- Juliusz Poniatowski - powiedziała troche zdenerwowana kobieta o blond włosach po za tym ja nie miałem pojęcia ,że nasz Poniatowski kumpel adasia i wielbciel pomidorków i kanapek z serkiem ma dziewczyne jestem zaskoczony ale zastanawiałem się co się z nim stąlo wspominał mi ostatnio ,że to Karolina sama nie wzieła tych prochów tylko ktoś jej dosypał . to pewno coś w tym temacie wpakował się w jakieś nie małe problemy .
- Piątka jesteście jeszcze na komendzie - zapytał Jacek 
- Tak jesteśmy a co ? - odpowiedział po chwili mikołaj . 
To podejdżcie do mnie pani zgłasza zaginięcie swojego chłopaka .
- okej zaraz będziemy u  ciebie .
- Karolina zbieraj się mamy złogłoszenie  - nie sadziłem , że te zgłoszenie będzie tak intrygujące i ciekawe ..
- No to przerwa się skończyła . - powiedziała blondynka wstajac od stolu w stołówce.
Byliśmy już w pokoju przed nami siedziała młoda blondynka troche zdenerwowana . Spisaliśmy potrzebne dane z dowodu osobistego . I zaczeliśmy sie pytać o więcej szczegółów .
- Więc pani Natalio od kiedy nie , może się pani skontaktować ,z swoim chłopakiem - zadała pytanie karolina
- No wiec ostani raz dzwoniłam do julka wczoraj zanim wychodził do pracy . Pracuje u was na komendzie  .
- Pani mówi o Julku Poniatowskim ? - zapytał się Białach stojący obok karoliny
- Tak o tym samym i od wczoraj  nie moge się do dzwonić martwię się Julusia czym mu się nic stało .
- Spróbujemy namierzyć jego telefon gdzie ostatnio się logował i jak będzie jakieś nowe wieści odezwiemy sie do pani
- Do dowidzenia .

Martwię się mojego pomidorka , mojego pulpecika gdzie on jest czemu nie daje znaku , życia czy się nie wpakował w jakieś kłopoty bo jak leży gdzieś na kacu albo pijany to marny jego los w domu może się nie pokazywać

- Hej jacuś  wiesz co powiem ci , że nie ładnie ze strony poniatowskiego , że nie pochwalił taką laską nie posadzałem go o takie tajemnice
- No wiesz ja też go nie posadzałem o taki sekret a wracając do tajemniczego zaginięcia naszego kolegi sadzę , iż mógł się wpakować w jakieś poważne kłopoty - zaczął jacek
- Co masz na myśli ? - zapytał zaciekawiony Mikołaj 
- Bo ostatnio Julek mówił ,że był w tym barze co znalazłeś wtedy Karolinę i słyszał rozmowę jakiś dwóch facetów , że dosypali jej wtedy coś do tego drinka . I obstawiam , że oni wywęszyli , że coś nie tak bo się zabardzo intresuje i postanowili się wiecej dowiedzieć . A jak się już dowiedzieli to pewno dostał jakiś wpierdol .
- No dobrze kombiujesz - odezwała się karolina , najchętniej chciała bym już zapomnieć o tej całej sytuacji nawet sie boje pomyśleć co ten psychol mi tam dosypał do tej herbaty
- Dobra namierzymy jego tego telefon może się uda  go jakoś znaleść i odzyskać .Policjanci poszli do swojego pokoju panowała tam chwilowa nie typowa cisza .
- Wiesz nigdy nie rozmawialiśmy o tym co stało się w tym barze ale wtedy mialem wyrzuty sumienia bo przecież obiecałem ci ,iż  nie pozwolę żeby kto kolwiek cie skrzywdził i nie dotrzymałem słowa czułem się z tym żle , a jeszcze wtedy jak cie zobaczyłem zmarłem wtedy bałem się jak nigdy . Trudno nawet to mi opisać wtedy co czułem  jak cie zobaczyłem .- przerwał na chwilę Mikołaj ja bylam zaskoczona jego wyznaniem
- Mikołaj ... próbowałam coś mądręgo wymyślić ale pierwszy raz w życiu nie wiedziałam co mam powiedzieć jak mam powiedzieć , czy zaryzykować . Już od dawna wiem , że on jest dla mnie kimś wyjatkowym ale za każdym razem ja się bałam , że będę od kogoś zależna ten strach o utratę bliskiej osoby trzymał mnie na dystans . Ale dość już życie jest jedno i krótkie i trzeba dać szansę ważnym rzeczą a mikołaj mnie nigdy nie zostawił w potrzebie . Podeszłam do niego trochę bliżej i go delikatnie pocałowałam czekając na jego reakcję bo nie który czyny wyrażają wiecej niż tysiąc słów . Na odpowiedż długo nie musiałam czekać tym razem jego nie pocalunek nie był taki subtelny i delikatny jak mój tylko ten był głęboki ,  namiętny , zmysłowy . Z trudem po chwili się oderwałam od mikołaja jesteśmy w pracy możemy dokończyć popracy u ciebie jak chcesz - uśmiechnełam się do niego słodko .
A po chwili odezwał się jacek
- Słuchajcie namierzyłem komórkę naszego julka i jest w tym barze macie zielone światło od jaskowskej tylko uważajcie tam mogą być uzbrojeni - poinformował jacek .
- Dobra lecimy odbić julusia a tak pozatym karolina podoba mi się ta twoja propozycja .
Byliśmy pod tym klubem weszliśmy niepostrzenie na teren magazynu bo pewnie tam go trzymali i zobaczylismy julka gdzie go troche poobijali a jakiś facet chciał mu przywalić kijem do bejsbola ale akurat w tym momencie my weszliśmy
- Stać Policja Rzuć to natychmiast !!!!! i gleba !!!!- krzyknał stanowczym głosem .
- Słuchaj jacek podeślij mi drugi radiówz .
zabraliśmy julka na komendę gdzie stamtąd miała go odebrać jego dziewczyna chwile pózniej blondyka pojawiła się na komendzie .
- Kochanie co oni ci zrobili chodż do domku ugotuje ci pomidorówke poczujesz się lepiej - muwiła troskliwym głosem .
- No wiesz jaki głodny jestem a twoja zupka jest genialna . Zebrali się i wyszli na genialna pomidorówkę .
- To co jedziemy do mnie -zapytał mikołaj - Ja tam nie wiem czy chce z tobą jechać - zaczela droczyć się z nim .
- Nie ? To ja sobie sam wezmę podszedł do mnie i chciał mnie wziąć na ręce - ale zwęszyłam jego plan i sie odsunełam
- Dobra już sama pujdę mam nadzieje , że masz wygodne łóżko -skradłam mu jednego głębokiego calusa i udaliśmy sie do wyjścia .

3 komentarze:

  1. No opko jak zawsze super!
    No ciekawe kto to jest ta pani Pomidorkowa 😂
    Co ja mogę wiele powiedzieć akcja jest to jest dobrze. Nawet nie wiedziałam, że ten Julek to taki bohater może dostanie jakieś odznaczenie i podwyżkę 😜
    Ale w sumie jak na ciebie to mało tego romantyzmu hehe, ale jak dla mnie wystarczy, bo co za dużo to nie zdrowo.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah ten szwagier jaki odważny z niego pulpecik :D Ta moja szwagierka to osiwieje przez niego, klatka jak nic na tydzień się należy Mało romantyzmu ja zgłaszam to na polcje

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł boski. Opko genialne.
    Buziak
    Mała Mi. ♥

    OdpowiedzUsuń