niedziela, 5 sierpnia 2018

3.26 Zaufaj mi...

Hej przychodzę do was z tym opowiadankiem i mam nadzieje ,że się spodoba . Tak patrzyłam na datę założenia mojego bloga i jestem z wami już od 3 lat czasami było gorzej czasami lepiej , ale od 3 lat piszę dla was i takie pytanie do was mam pisać w takim samym stylu czy chcieli byście coś zmienić jak się wam podobały dotychczas moje pomysły ? Piszcie !  Komentujcie . Może jakaś miniaturka z tej okazji ? Pozdrawiam  Dark Angel

Prawdziwa miłość jest podobna do pierścienia, a pierścień nie ma początku i nie ma końca.

Szykowałem się rano do pracy chociaż tak naprawdę miałem ochotę usiąść z butelką wódki i zapomnieć o wszystkim chwilę zapomnieć o niej .Od momentu ostatniej rozmowy się nie widzieliśmy a ona nie odbiera moich telefonów , codziennie od momentu rozstania analizuje każdy szczegół , każdy dzień ale nie znajduje odpowiedzi dlaczego tak z dnia na dzień mnie zostawiła przecież jak ma jakieś problemy wie ,że był przy niej pomógł bym jej .Usłyszałem po chwili pukanie do drzwi zeszedłem po schodach i otworzyłem widok mnie zaskoczył tego się nie spodziewałem .
- Co ty tu robisz ? - powiedział chłodnym opanowanym głosem .

                                                                      ***
Dzisiaj miałam wizytę u lekarza wszystko jest w porządku i było by jak w bajce gdy nie sytuacja w której się znajduję . Nie ma dnia żebym o nim nie myślała , tak bardzo tęskniłam za nim za jego żartami tym poczuciem bezpieczeństwa które tylko od potrafił mi dać .Szłam właśnie w stronę samochodu gdy na parkingu znowu zaczepiła mnie ta kobieta .
- Czego ty ode mnie znowu chcesz nie wystarczy ci ,że zniszczyłaś mi już życie- powiedziałam opanowanym lodowatym tonem .- Myślałaś że się nie dowiem ?
- Powtarzam ci po raz ostatni trzymaj się od niego z daleka !, chyba ,że chcesz żeby dziecko nie zobaczyło więcej tatusia . - A i mam nadzieje ,że zmądrzałaś bo twój facet przyjdzie dziś do ciebie - powiedziała na odchodne .
Ten koszmar się chyba nigdy nie skończy ja nie znam tej kobiety , a ona jest niezrównoważona psychicznie ja się boje o zdrowie i życie Mikołaja ona jest zdolna do wszystkiego jeszcze on raz mi już zniszczył życie teraz znowu się pojawił nie mogę dopuścić żeby zrobił to znowu
                                                                               ***
Zastanawiałem się długo czy się powinienem wtrącać w ich sprawy ale z drugiej strony Mikołaj to jest mój przyjaciel i nie mogę patrzeć jak się zadręcza jak z dnia na dzień wygląda coraz gorzej . Czytałem tą kartkę kilka razy i wynika z niej ,że może mieć jakieś kłopoty . Jest jeszcze jedna sprawa ale to sobie muszą sami załatwić to jest za poważna sprawa w to się nie mieszam .Podjąłem decyzję zadzwonię do mikołaja i przekaże mu te informacje .
- Hej Mikołaj jesteś już w robocie wejdż tutaj do mnie przed odprawą mam coś dla ciebie - Cześć nie ma sprawy tylko się przebiorę i wpadnę do ciebie przed robotą jak to taka ważna sprawa .
- No co to za ważna sprawa która miałeś dla mnie ? -zapytałem dyżurnego choć na chwilę chciałem zapomnieć o tym wszystkim i zająć się pracą
- Uznałem ,że powinieneś o czym wiedzieć - podałem mu kartkę na której było kilka informacji istotnych pewnie dla niego .
- Cholera wiedziałem! - powiedziałem wściekły  zawsze gdy ma problemy odsuwa się ode mnie ja już nie wiem jak mam jej udowodnić ,że może mi wszystko powiedzieć .
- Mikołaj spokojnie damy radę znajdziemy tego kto  jej grozi - próbowałem uspokoić go żeby w jakieś gówno się nie wpakował
- To już nie o to chodzi ,ja już nie wiem co ja mam zrobić ,żeby mi uwierzyła ,że  gdy ma problemy może zawsze przyjść do mnie a ona kolejny raz się ode mnie odsunęła ja nie wiem czy ja mam dalej siłę walczyć .
- Dobra lecę bo mam zaraz służbę .Cała służba przebiegła ciężko atmosfera była gęsta prawię cała służba przebiegła w ciszy a rozmawialiśmy tylko na tematy służbowe.
- Masz kogoś ? - zapytałem prosto z mostu już mam dosyć tej całej sytuacji - Jeśli tak to mi powiedz a nie zachowujesz się jak dziecko unikasz mnie .
- Nie tyle pakowałeś się w kłopoty z mojego powodu tyle razy przez ze mnie cierpiałeś , że już wystarczy lepiej odsunę się od ciebie więcej nie będziesz cierpiał z mojego powodu - powiedziałam to wszystko na jednym wydechu chciałam ,żeby był szczęśliwy a przy mnie nie będziesz - Cześć -rzuciłam szybkie cześć i chciałam uciec najdalej bo bałam się ,że jedna chwila i mnie dogoni jego spojrzenie jeden dotyk i nie potrafiła bym odejść .
Byłem  w szoku zaskoczony tymi słowami stałem jak słup soli bez ruchu dopiero po chwili wybiegłem z pokoju ale nikogo już tam nie było pusty korytarz . To znaczy ,że to już koniec ona już mnie nie kocha może nigdy mnie nie kochała ? Miałem wszystkiego serdecznie dość chciałem się zalać w trupa i chociaż na chwile zapomnieć o tej całej popieprzonej sytuacji
Kupiłem dwie butelki w pobliskim monopolu jak wracałem do bloku . Jeszcze zobaczyłem do skrzynki bo chyba z tydzień nie zaglądałem . Wszedłem do mieszkania rzuciłem plik na stół głownie rachunki i reklamy gdy już miałem iść po kieliszek zainteresowała mnie biała czysta koperta bez żadnego adresu tak jak by ktoś sam ją wsunął sam do skrzynki .
                                                                       ****
- Zrobione i wysłane tak jak mówiłaś - powiedziałem jej obydwu nam zależało na tym samym
- Na jaki adres - spytała stanowczo a ton miała lodowaty i doskonale wiedziała jaki miała cel i bez żadnego problemu do niego dążyła .
  Długa 58 /3  - podałem adres na który dostarczyłem kopertę - Czy ja pracuje do cholery  z debilami ? - Nie umiesz jednego prostego adresu zapamiętać ? skończony idiota !!- powiedziała wkurzona ,że jej cały plan może pójść do kosza
- Uważaj na słowa o ci chodzi  do cholery ! - nie wiedziałem co odpierdala za numery ale dobrze wiedziałem na co się pisze ona jest nierównoważona nie cofnie się przed niczym .
- Ta koperta nie trafiła do naszej ślicznej blondyneczki tylko do tego łysego gliny i zaraz go będziemy mieli na głowie jak czegoś nie wymyślimy ! - powiedziała wściekła
- O kur*wa - powiedział nie mogłem uwierzyć w to ,że pomyliłem te cholerne adresy - Trzeba się z nią spotkać i koniecznie wybić jej ten pomysł z głowy .
                                                                            ***
Otworzyłem tą kopertę w środku był list przeczytałem go i już wiedziałem wszystko wybiegłem z domu , zadzwoniłem do jacka czy jest w robocie i zaraz u niego byłem .
- Siema stary co to za mega ważna sprawa o której mi mówiłeś przez telefon -powiedział zaciekawiony Nowak
-  Może ustalić kto jest nadawcą tego listu kto to napisał ? - spojrzałem na to już wiedziałem dlaczego mikołaj był taki zdenerwowany przez ten telefon .
- zobaczę co da się zrobić jakie są odciski może na tym liście - jakaś laska się o ciebie pytała Lena Kowalska mówiła ,że cię bardzo zna ,że jesteś jej kolegą z jakiejś tam szkoły .
- Cholera jeszcze ona tak chodziliśmy razem ona miała jakąś obsesje na moim punkcie ale ja nie chciałem z nią być bo byłem już wtedy z Kamila ale to dawne czasy
- Mikołaj a to skoro ona miała taka obsesje na twoim punkcie to może ona ? -nabrał pewnych podejrzeń dyżurny .
- Dobra lecę do techników może coś im się uda ustalić na szybko .-
Po 20 minutach udało się zdobyć jakieś odciski palców byłem ciekawy kto miałem ochotę się sam z nim rozprawić .
- Dobra Jacek mam możesz mi sprawdzić tego kogoś czy mamy go w bazie ? -miałem nadzieje ,że dorwiemy tego skurwysyna .
- To jest niejaki Kamil Nitkowski - No co za palant ja go znam parę się kręcił koło Karo ale dałem mu do zrozumienia ,że ma się odwalić ale widocznie nie zrozumiał .To teraz ja go nauczę rozumu .
- Mikołaj poczekaj - wybiegł z pokoju nawet nie zdążyłem go zatrzymać ale w terenie miałem patrol Emilki i Krzyśka . Dojechałam tam chyba najszybciej jak mogłem łamiąc chyba wszelkie przepisy ale chciałem w końcu rozprawić się z nim
Chwile póżniej byłem już pod mieszkaniem zadzwoniłem i otworzył mi ten baran na dzień dobry dostał porządne w ryj aż się wywalił na podłogę a z jego nosa ciekła krew .
- Mówiłem ci ,żebyś się od niej odpierdolił ostrzegałem cię ! - jak widać wybrała  mnie a nie takiego wymoczka z policji który nic nie może jej dać . - powiedział z durnowatym uśmiechem .
- Gdzie ona jest ? - pytam się ostatni raz podniosłem go z podłogi - Zapytaj się swojej kobiety lenki - mówi ci to coś - Pytam się ostatni raz gdzie ona jest i czemu się do niej przyjebałeś ! - byłem już wściekły .
- Pierdol się tyle ci powiem -  kolejny raz na jego mordzie wylądowała moja pieść miałem go ochotę rozszarpać a na jego ubraniu pojawiły się ślady krwi .
 - Mikołaj zostaw go nie warto i tak odpowie za to co zrobił - powiedział do Krzysiek który wbiegł właśnie do mieszkania razem z Emilka
- Zabierzcie go bo nie mogę na niego patrzeć - powiedział ze złością mikołaj . Zadzwoniłem do Karoliny tak bardzo się bałem ,że coś jej się stało ale ona nie odbierała telefonów byłem przerażony ,że nie odbiera . Przesłuchanie nie nic nie wniosło cały czas milczał ten cały Kamil . Jaskowska zarządziła obstawić wszystkie wylotówki z Wrocławia .
- Mikołaj dobre wieści znależli Karolinę - przyszedł Jacek po pół godzinie .- Gdzie ?
- Przy jednej  wylotówek przy 92 a i ta kobieta która z nią jechała to była Lena Kowalska i kazała cie pozdrowić.
 Cholera co za wariatka co za niezrównoważona kobieta  - Jadę tam Jacek - dzięki
Chwilę póżniej byliśmy na miejscu była tam lena
- O jest mój Mikuś - powiedziała kobieta
- Nigdy nie bedę twój zrozum to wreszcie .!!- Zobaczysz bedziemy razem jesteśmy sobie przeznaczeni .- niezrównoważona kobietę zabrali na komendę
A ja byłem zły na nią znowu nie potrafiła mi zaufać .
- Karolina wszystko okej wszedłem do samochodu.
- Dlaczego mi nic nie powiedziałeś dlaczego jak masz kłopoty się ode mnie odsuwasz nie możesz mi zaufać ? Proszę zaufaj mi .
- Przepraszam ale bałam się ta kobieta przyszła i powiedziała ze jak się do ciebie zbliżę to będę cię odwiedzać na cmentarzu - cieszyłam się ze w końcu ten koszmar się skończył .
- Kochanie ale co ja mam zrobić zebyś w końcu mi zaufała nie odchodziła za każdym razem gdy masz problemy jak mam sprawić żebyśmy byli szcześliwi .
- Zapomnieć o mnie to jedyny sposób na to ,żebyś był szczęśliwy a ja ci tego szczęścia nie dam - powiedziała a po jej twarzy spływały łzy . Wziąłem w ręce jej twarz chciałem , zetrzeć każdą łzę chciałem sprawić żeby więcej nie płakała
- Mikołaj proszę nie rób tego -  z każda chwilą to stawało się coraz trudniejsze .

9 komentarzy:

  1. No co ja się będę rozpisywać, po prostu sztosik opko ❣️ Czekam na kolejne i mam nadzieję, że bd niedługo, bo jestem ciekawa co zrobi Karo i czy w końcu zrozumie, że może w każdej sytuacji liczyć na Mikołaja �� (po cichu liczę na dobry obrót sprawy��)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aa i jeszcze bym zapomniała 😂 Jak najbardziej miniaturka widziana 😁 i gratki, dla Ciebie za ciągle nowe i ciekawe pomysły na opka 😇 - to chyba już tyle z mojej strony 😂 Amen xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech pip będzie z tobą 😂😂😂zajebiste zakończenie amen rozwalilo wszystko a co Minia narazie nie mam pomysłu

      Usuń
  3. Ja sie pytam gdzie akcja ? Ta co miała być :( ni ma eh bu. No nic czekam na next i liczę na coś wybuchowego

    OdpowiedzUsuń
  4. No poprostu cudo😍😍 Czekam na kolejne opko i mam nadzieję że Karolina wróci do Mikołaja na dobre i będą żyli długo
    I szczęśliwie.😂🤔😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz mam nadzieje ze to nie ostatni na tym blogu ze przy nastepnym tez coś napiszesz Lubie czytać wasze komentarze to takie motywujące

      Usuń
    2. Na pewno nie ostatni😉😀

      Usuń
  5. Super opko���� Będzie next?��

    OdpowiedzUsuń