Podczas odprawy Jaskowska była smutna, bo musiała przekazać wieść o pobiciu kolejnego funkcjonariusza .
- Dzień dobry -powiedziała przybita.
- Mam dla was smutną informacje nasza koleżanka Karolina została cieżko pobita i leży w szpitalu - mówiła,a w jej oczach pojawiły się łzy.
W całej sali zapanowała cisza.
Następnego dnia Ola postanowiła odwiedzić skatowaną Rachwał.
Na miejscu widok był przejmujący Mikołaj siedział smutny i zmartwiony przez te kilka dni na twarzy postarzał się o kilka lat .
**Ola**
Zobaczyłam Karolinę ... czułam jak po ciele przeszedł mi zimny dreszcz . Nie rozumiałam jak można coś takiego zrobić .Mnóstwo kabli , kabelków ,grubszych i cieńszych. Bandaż na głowie mnóstwo siniaków i jeszcze ta rurka . To wszystko tworzyło wstrzasający widok . Gdy Mikołaj mnie dostrzegł ,wyszedł z sali.
- Hej co z nią ? Jak ty się czujesz może poszedł byś do domu przespał się ? - powiedziała zatroskana koleżanka.
- Nie , nie mogę to moja wina muszę tu zostać - powiedział załamanym głosem.
- Ale Mikołaj przestań co ty mówisz jaka twoja wina ? - próbowała pocieszyć kolegę, który był w nie najlepszym stanie psychicznym.
- Gdybym jej zaproponował ,że pojade z nią na tą stacje zatankować ten cholerny radiowóz to może by do tego nie doszło - powiedział ze złością .
- Muszę iść - dodał po chwili.
- Ale gdzie Mikołaj ?! - krzyknęła za nim Ola.
- Na komendę - odpowiedział rzeczowo i konkretnie.
- Czekaj pojadę z tobą - dodała.
Wysocka wtedy nie mogła przecież pozwolić Mikołajowi prowadzić samochodu w takim stanie .
15 minut pózniej Białach wbiegł na komendę od razu kierując do pokoju Jacka,
- To wszystko przez ciebie !- zaczął krzyczeć na zdezorientowanego kolege .
- Ale co Mikołaj uspokój się..- odparł ze zdziwieniem.
- Gdybyś jej nie kazał tankować tego cholernego radiowozu ona nie musiała by leżeć teraz ledwo żywa w szpitalu ! - wykrzyczał rozwścieczony.
- Jak ona umrze nie daruje ci !!! - chwycił kolegę za mundur .
- Mikołaj zostaw go !- w tym momencie weszła Olka .
-Chodź wracam odwioze cię do domu - zwróciła się do aspiranta.
Zostawili zszokowanego Nowaka i wyszli.
W tym momencie przyszedł Krzysiek.
- Jacek słuchaj co to za awantura u ciebie ? - zapytał kolega z patrolu 06.
- Wiesz sam nie wiem... Mikołaj przyszedł do mnie i mało mnie nie pobił - mówił będąc nadal w ogromnym zdziwieniu.
- A co mu się stało ? - ciągnął dalej Zapała.
-To pewno przez to ,że Karolina leży w szpitalu w cieżkim stanie - mówił zbierając dokumenty, które rozrzucił Białach.
- A co ty masz z tym wspolnego ?- popatrzył z zaskoczeniem na kolegę.
- Przed wypadkiem karola byla zatankować radiowóz i to ja k***a jej kazałem. Pasuje ci ?-wkurzył się dyżurny.
-Dobra przepraszam nie chciałem być wścipski - odparł zmieszany Krzysiek.
- Możesz mnie zostawić samego ? - zapytał posmutniały Jacek widać było ,że bardzo się tym wszystkim przejął.
***
- Możesz zawieść mnie do szpitala,nie chce siedzieć sam w domu - powiedział do Oli.
Chwile pózniej byli już pod szpitalem .
-Dzięki narazie- pożegnali się i każdy udał się w swoją stronę.
On dalej siedział przy niej jego twarz wyrażała tyle negatywnych emocji jakby na raz : strach ,niepokój ,smutek , ból to wszystko te emocje kumulowały się w nim i starał się żeby nie ujrzały światła dziennego. W tym momencie zaczeło się coś dziać . Zdezorientowany policjant jak najszybciej pobiegł po lekarza.
Lekarz wbiegł do sali obejrzał pacjentkę.
- Zabieramy ja na TK- powiedział patrząc na komputerki ustawione obok łóżka Karoliny.
4 godziny pózniej było już po wszystkim te godziny należały chyba do najtrudniejszych dla Mikołaja musiał czekać tyle czasu w niepewności.
-Stan pani Karoliny jest ciężki ma obrzęk śródczaszkowy, który się powiekszył przy tego typu urazach głowy musieliśmy ją wprowadzić w śpiaczkę farmakologiczną .Bo obrzęk jest zbyt duży i może doprowadzić nawet do śmierci -powiedział lekarz .
W tym momencie zadzwonił telefon to była Jaskowska.
- I jak Mikołaj wiadomo co z Karoliną ?- w jej głosie można było wyczuć przerażenie przed tym co powie jej podwładny.
- Jej stan się pogorszył zwiekszył się obrzęk mózgu - odparł załamany, ledwo wydukał to zdanie.
-Przepraszam nie moge rozmawiać- chciał jak najszybciej zakończyć tą rozmowę.
Wszedł z powrotem do sali usiadł na krześle chwycił jej drobną dłoń.
- Musisz walczyć. Słyszysz ? Karolina błagam cie..ja naprawdę nie chce nikogo innego na patrolu . Blagam- był taki przybity, że łzy same płynęły mu po policzkach.
Cdn.
Liczę na długie komy od was komentujac motywujesz do kolejnej czesci
O ja! Ale emocje jak na rybach (Żart) Opko boskie.
OdpowiedzUsuńOby Karolina wyzdrowiała :(
Pozdrawiam.
Mała malinka. ♥
A dzięki no fakt emocje jak na rybach heh w głowie pomysł jakoś tak lepiej wyglądał .
UsuńHeej. Nareszcie napisalam ci jakis kom.
OdpowiedzUsuńTakze ten od czego zacząć... Chyba oduczyłam sie ich pisac.
Opowiadanie super. Biedna Karolka. No ale cóż musi cos sie dziać haha
Princess-s
Ej no, odczep się od Jacka, to nie jego wina😢😭.
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Oby Karolina z tego wyszła.
Czekam na next.
Super ! Mówiłaś,że opowiadanie jest nijakie,a ja dalej utrzymuje,że jest super ! Szkoda mi Karoliny ostatnio nawet ją polubiłam w ogóle Mikołaja i Jacka też mi szkoda kurde wszystkich mi szkoda...
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że Białach tak skoczył na Jacka w obliczu takiej tragedii to ciężko panować nad emocjami. Fajnie ze strony Oli,że tak zajęła się załamanym kolega może będzie jakaś rywalizacja pań jak Karolina dojdzie do siebie oj działo by się, działo. Dla mnie nic dodać nic ująć rewelka 😁😉
No nie mogę się doczekać kolejnego opowiadania !😥
Sama wiesz jak to jest z moją cierpliwością 😂
Pozdrawiam i życzę megaaa dużo weny 😘
Super opowiadanie , dobrze piszesz .💪 Oby więcej Karoliny i Mikołaja 💕 Z chęcią poczytam . Życzę dużo weny 😘
OdpowiedzUsuń