niedziela, 15 lipca 2018

A może by tak...

hej tym razem jest coś innego u mnie  opowiadanie a właściwie to opona na zamówienie od żarówek które chciały żebym napisała jakieś mega romantyczne opowiadanie . Więc mam nadzieje ,że się spodoba i liczę ,że się spodoba i żaróweczki zostawią po sobie jakiś ślad w formie komentarza
 
CHCIAŁA BYM PODZIĘKOWAĆ RÓWNIEŻ OSOBA KTÓRE POMOGŁY I DORADZIMY MI W CHWILI KRYZYSU JEST TO TYSIA KTÓRA POMOGŁA MI DORADZIŁA  NO I DRUGA OSOBA KTÓRA POMOGŁA MI W POMYŚLĘ Z TURCJA I NAPISANIEM TEGO KAWAŁKA BO JA BYŁAM ZA HISZPANIA SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE RADY I POMOCE W KRYZYSIE I GDY WENY ZABRAKŁO NIE PRZEDŁUŻAJAC ZAPRASZAM .:)


 Życie jest bardzo nie przewidywalne i pisze czasem nieoczekiwane scenariusze , nawet jak sobie zaplanujesz to i tak wszystko się można zmienić . Tak było ze mną miałam wszystko poukładane wszystko było jak w bajce dostałam się do wymarzonej szkoły miałam faceta którego kochałam planowaliśmy ślub, aż w końcu to wszystko z dnia na dzień prysło jak bańka mydlana znikło została tylko kartka papieru z napisem .On wyjechał robić karierę naukowa pomyślałam ,że więcej nie zakocham w żadnym facecie nie chce drugi raz cierpieć przez to przechodzić , ale  wtedy gdy zaczęłam pracować na komendzie wrocławskiej pojawił się on .Najpierw byliśmy kolegami z pracy, od początku nam się świetnie pracowało . Nie sądziłam, że jeszcze kogoś pokocham ale on sprawił ,że oprócz pracy zapragnęłam czegoś więcej , chciałam być znowu dla kogoś ważna .

- Dzień dobry kochanie - poczułam jego usta na swoich
 - Co za miłe powitanie -uśmiechałam się w jego stronę spoglądając na złoty krążek na palcu .
- Dzień dobry kotuś a może by tak ...
-Iść na śniadanie - wtrąciłam mu się w zadanie lubiłam się z nim droczyć.
- Ale ja tam mam swoje śniadanie i wszystko czego potrzebuje
 -Tak ? A gdzie ?  Bo ja nie wiem gdzie - dalej kontynuowałam te słowną grę
- No jak gdzie tutaj - zbliżył się i po chwili na swojej szyi czułam jego oddech, a po chwili jego usta wędrowały po mojej szyi - I tutaj też mam - pocałował mnie nie daleko obojczyka .Jesteśmy już rok po ślubie ale jego dotyk za każdym razem działał tak samo rozpalał do czerwoności i przy nim traciłam zdrowy rozsądek .
- Mikołaj .. - Mhm.. - wymamrotał coś nie przerywając - Jak się jeszcze raz spóżnimy to Jaskowska się wścieknie więc wskakuj pod zimny prysznic i ostudż swoje emocje bo tym razem musimy być na czas Oderwałam się od niego i rzuciłam w niego poduszką - Wstawaj
- Kobieto ale to nie moja wina, że mam tak seksowną żonę, że oprzeć się nie mogę - powiedział takim niskim tonem
- Dlatego Twoja dobra żona radzi Ci żebyś szedł pod prysznic zimny bo wiesz lubię swoją pracę - zaśmiałam się .Mikołaj nic nie powiedział tylko spojrzał się takim zrezygnowanym wzrokiem i udał się pod prysznic. Ja w tym czasie zdążyłam się ubrać i zrobić szybki makijaż .
- I jak gotowy możemy wychodzić ?
 - Ja nie mam przyjemności rozmowy z panią -udawał obrażonego jak zwykle .
- A wiec tak ?
- Tak - odpowiedział krótko i na temat .
Patrol przebiegał w miarę spokojnie, ale Mikołaj coś dzisiaj wyjątkowo uparty jest i nadal obrażony ja już coś wymyślę ,żeby mu przeszło .
- Długo będziesz udawał tego obrażonego - zapytałam  jak długo zamierza być uparty
- Ja udawał wcale, że nie i ja tutaj mówię śmiertelnie poważnie -  stwierdził z cała powagą na jaką udało mu się zdobyć . Ale dalsza dyskusja została przerwana przez naszego dyżurnego .
- 00 do 05
 -  05 słuchamy cię jacku co dla nas masz .
- Przyjąłem zgłoszenie o awanturze domowej
 - Okej jedziemy tam podaj adres .
- osiedle Konopnickiej 25/3 - podał adres Nowak .
- Przyjęłam jedziemy tam powinniśmy być do 8 minut Jacku. bez odbioru
Zabraliśmy facet do nas na przesłuchanie bo kobieta miała ewidentne ślady pobicia, a do tego mąż tej kobiety był bardzo porywczy .
- To jak powiesz nam w końcu czemu pobiłeś swoją żonę czy dalej będziesz udawał ,że nic nie zrobiłeś?-Mikołaj próbował wyciągnąć jakieś informacje, ale jak na razie na próżno.
- No przecież mówię wam ,że to nie ja w życiu nie pobił bym własnej żony - mąż pobitej dalej szedł w zaparte twierdząc, że jest nie winny .
- Dobra ta rozmowa nie ma dalej najmniejszego sensu  zostaje pan zatrzymany pod zarzutem uszkodzenia ciała.
Zaprowadziliśmy zatrzymanego do Adasia i zgłosiliśmy przerwę u Jacka . A ja postanowiłem tak łatwo Karolinie nie odpuszczać za tą zimną wodę i trochę ją jeszcze potrzymać na dystans .
- Ja mam swoje papiery skończone a Ty Mikołaj ?
- Ja też - odpowiedział zdawkowo a ja wiedziałam ,że nadal udaje obrażonego to ja postanowiłam mu trochę utrudnić dalsze udawanie .
Podeszłam do niego udając, że idę bo jakieś dokumenty wzięłam pierwszą czerwoną  teczkę z brzegu i wracając niby przypadkiem wpadłam na niego dotykając jego szyi paznokciami .
Nic nie mówiąc wróciłam z teczką  położyłam i wróciłam z powrotem do biurka Mikołaja .
- Wiem co kombinujesz nic z tego - ostrzegł mnie od razu poważnym tonem udając zajętego i obrażonego co mu się nie udawało .
- Doprawdy ? - zapytałam prowokującym tonem, ale nadal bawił się papierami .- Ciekawe czy te biurko jest wygodne ... - przesunęłam palcami po fakturze biurka to pytanie sprawiło, że odłożył dokumenty a jego wzrok tęczówki pociemniały .
- Biurko jak biurko - próbował być dalej nie ugięty . Usiadłam na brzegu biurka i zabrałam dokumenty które miał w ręku co wprawiło go w totalne osłupienie .
- To jak nadal jesteś obrażony?
 - Kobieto Ty mnie wykończysz co ja mam z Tobą zrobić prowokujesz ,drażnisz się ze mną wystawiasz moją cierpliwość na testowanie co ja mam z Tobą - wyliczał po kolei jaki on jest biedny .
- A to nie moja wina - chciałam zwiększyć dystans ale udaremnił mi to skutecznie kładąc ręce po stronach nie dając możliwości ucieczki .
- Prowokujesz  próbujesz uciekać czemu to ma robisz ?- zapytał seksownie niskim głosem a odległość między nami się diametralnie zmieniła.
- Bo mogę , bo lubię -Tylko musi pani pamiętać ,że każda gra ma mocne i słabe strony - zbliżyłem się bliżej dobrze znałem jej słabe strony i postanowiłem je wykorzystać .
- To co nadal jesteś zainteresowana komfortem tego mebla ? Ona nic nie powiedziała tylko kiwnęła głową potwierdzająco .
- Pamiętaj wszystko ma słabe i mocne strony -przypomniałem ..
- Wiem - uniosła rękę ale chwyciła w nadgarstku i opuściłem na dół
.- Nie tak szybko. -  Czasami mnie to przeraża jak wiele Mikołaj dla mnie znaczy , jak by go nie było mój świat rozpadł by się na setki małych kawałeczków i nikt nie był by wstanie ich złożyć w całość , bo nie da się złożyć nie kompletnej układanki .Jego bliskość jego dotyk rozpraszały mnie kompletnie a fakt ,że jesteśmy w pracy nie miał dla nas teraz jakiego żadnego znaczenia . Był tak blisko ,że czułam jego oddech na szyi ale nie robił żadnego kroku dalej .Przysunęłam się bliżej jego ust ale on się odsunął delikatnie ,żeby był poza moim zasięgiem .
- Zemsta ? Rozumiem ?
-  Zemsta jaka tam zemsta możesz sobie interpretować to jak chcesz ale ty zaczęłaś mnie prowokować z tym biurkiem - stwierdził z przekonaniem ,że to on ma rację w tej całej sytuacji - To resztę dokończymy potem .
- Ale jak to ?- dopiero po chwili dotarły do mnie słowa wypowiedziane przez Mikołaja czyli miałam rację ,że zemsta ale on się do tego nie przyzna . Mikołaj już miał coś powiedzieć ale usłyszeliśmy ,że drzwi do pokoju się otwierają a  w nich stanął Jacek .
- Słuchajcie mam ... - urwał w połowie niespodziewanie a dopiero po chwili wiedziałam dla czego nadal siedziałam na biurku a mój mąż stał przede mną .
- No nie teraz wy to ja już nie wiem jak mam wchodzić tego pokoju ja chyba zacznę pukać albo mówić przez radio w  obawie o to co tu zastanę  , Emilka i Krzysiek wczoraj to samo już do tych pokoi bezpiecznie nie można wchodzić z obawy co się zastanie - powiedział wkurzony Nowak który już drugi dzień natknął się  na nie komfortową sytuacje .
- Jacusiu znajdż sobie też kobietę Ola jest wolna smutno ci nie będzie i przestaniesz  narzekać  - poradził koledze po fachu
- A ty byś się w końcu odkleił ja nie wiem rok jesteście już po ślubie a nadal przyklejony jesteś do niej -nie dawał za wygrana Jacek
-  Panie dyżurny jak nie masz nic dla nas to zobacz czy cie nie w twoim pokoju albo wyrusz na poszukiwania kobiety - blondynka też nie pozostawała dłużna koledze .
- Mikołaj a ty byś pomógł koledze a nic tylko siedzisz i milczysz -próbował się ratować dyżurny
- Bo ja się zgadzam z moją żoną w zupełności a z tym pukaniem to jest dobry pomysł - zaśmiał się z dyżurnego .
- Pantoflarz - skwitował Nowak
- Tylko nie pantoflarz !- oburzył się Białach
- Za 15 minut ma przyjść pani która twierdzi ,że ma jakieś ważne informacje w sprawie tego pobicia  z rana ale utrudniliście mi przekazanie informacji i ogarnijcie się - pouczył nas i wyszedł z naszego pokoju. Razem z Mikołajem ogarnęliśmy się i poszliśmy do pokoju przesłuchań, ta kobieta już na nas czekała, nie miałam pojęcia co chce nam powiedzieć, ale ciekawiło mnie to, skoro mąż twierdzi, że to nie on to w takim razie kto ?
- Jak się Pani czuje ? - Zapytałam jak tylko weszłam do pokoju
- Dobrze, dziękuje. Ja muszę coś Państwu powiedzieć - Zaczęła niemal od razu
- Dobrze słuchamy
-  To nie mój mąż mnie pobił.... Bo ja
- Proszę się nie obawiać  mąż Pani już
- Nie nie Pan nic nie rozumie ja jestem chora - Powiedziała kładąc papiery na stole.. Z Mikołajem czytaliśmy w milczeniu, takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam, on pewnie też nie.
- To co koniec na dziś - Powiedziałam biorąc głęboki oddech - To co jakie plany - Zbliżyłam się do mojego męża, który bazgrał coś na papierze
- Jestem umówiony z Krzyśkiem - Odparł jak by nigdy nic - Nie wiem o której wrócę
- Aha, super. - Czyli foch nadal jest i mój mąż będzie miał mnie gdzieś.
- Super w takim razie udanej zabawy - Rzuciłam i wyszłam z pokoju. Na dole natknęłam  się na Emilkę, która tak jak ja zbierała się do wyjścia.
- O cześć, a co Ty taka zła
-Mąż mówi Ci to coś? - Zapytałam stajac obok niej
-Drink co Ty na to? Nasi Panowie zapewne szybko nie wrócą
- A dzieciaki?
-Mama Krzyśka jest to jak?
- W sumie czemu nie chodźmy - Razem z Emilka poszliśmy na drinka. Ku mojemu zdziwieniu tuż obok jednej z najdroższych restauracji odeszła na moment odbierając telefon. Nie minęła nawet chwilą, a ktoś zasłonil mi oczy w pierwszej chwili chciałam się wyrwać uciec, ale coś mnie zatrzymało, poczułam dobrze znany mi zapach.
-Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy - przed moimi oczami ukazała się piękna czerwona różna, niemal taka sama jak ta która podarował mi pierwszym razem.
-Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy - Powiedział czule całujac mnie w szyje
-Pamiętałeś- Odwróciłam się w jego stronę
-Jak mógłbym zapomnieć o najpiękniejszym dniu w moim życiu - Złożył na moich ustach czuły pocałunek - Zapraszam - chwycił moja dłoń i wprowadził do restouracji
-Boże Mikołaj, ale to jest...
- Wszystko dla Ciebie - Powiedział pomagajac zdjąć mi kurtkę
-Mogłeś powiedzieć ubrała bym się jakoś - Spojrzałam na swoją prosta sukienkę
- Niespodzianka to niespodzianka. A Ty we wszystkim pięknie wyglądasz .
- Może jeszcze spacer ? - powiedziałem gdy wychodziliśmy z lokalu
- Dziękuje , to miłe ,że pamiętałeś o naszej rocznicy , to gdzie idziemy na ten spacer ?
- Przed siebie - objąłem ja w pasie i byłem szczęśliwy jak nigdy  każdego dnia dziękuję ,że ona pojawiła się w moim życiu .
Szliśmy sobie wspominaliśmy było jak w bajce czułam ,że w końcu znalazłam swoje miejsce na ziemi miejsce które jest przy nim.
- Ja nie wiedziałam ,że z ciebie taki Romantyk mikołaj wiesz nie myślałam ,że będziesz pamiętać tyle rzeczy - stwierdziłam nie ukrywam zaskoczona
- No widzisz jak cię zaskoczyłem zbieramy się do domu bo już się zimno zrobiło - stwierdziłem czując na skórze zimny powiew wiatru ale dla Karoliny miałem jeszcze jeden prezent który czekał na nią w domu .
Po upływie 30 minutach byliśmy już w domu chciałem żeby ten dzień był dla niej wyjątkowy , nie zapomniany tak jak wtedy gdy rok temu zgodziła się wyjść za mnie i stała naprzeciwko mnie w przepięknej białej sukni.
- Mikołaj .... ciebie chyba ktoś mi podmienił ..- kolejny raz byłam w szoku w mieszkaniu było pełno świeczek  ja zaczęłam się martwić o niego .
- Wszystkiego najlepszego jeszcze raz kochanie - podał mi bilety lotnicze do Turcji .
- Turcja ? - powiedziałam zdziwiona po raz kolejny raz dzisiejszego dnia
- Tak , wypad na tydzień na wakacje do Turcji ,chciałem żeby ten dzień był dla ciebie wyjątkowy ...i noc też - dodałem po chwili .
- To chodż - wzięłam od niego bilety z ręki i pociągnęłam w stronę sypialni
- Chcesz dokończyć to co zaczęliśmy na komendzie ? - teraz on przejął prowadzenie ja stałam przeciwko niego oparta o ścianę a on miał ręce oparte przede mną na ścianie był tak blisko mnie ale równocześnie daleko .
- To jak chcesz ? - ujął moją twarz w swoje dłonie składając  głęboki pocałunek , taki do braku tchu .
- No nie wiem ... może - powiedziałam starając się udawać niezdecydowanie , a widziałam w jego oczach błysk .
- Przekonam cię - po raz kolejny poczułam jego usta na swoich nie ważne który raz to robi moje ciało zawsze reaguje tak samo za każdym razem czułam jak jego palce rozpalają moje ciało na nowo , zarzuciłam mu ręce na kark zaciskając na nim paznokcie pozostawiając krwawe czerwone ślady .
- Nigdy mnie nie przestaniesz zadziwiać kocham cię - jego zwinne ręce przesuwały po moim ciele
- Ja też ciebie kocham , zawsze będę - przesuwając się dalej opadliśmy na łóżko .
2 dni pózniej wyjechaliśmy do Turcji na wczasy tydzień razem lepszej rocznicy nie mogłam sobie wymarzyć
To właśnie dzisiaj. Co dokładnie? To ten dzień gdzie pierwszy raz od dawien dawna płakałem, bałem się a jednocześnie cieszyłem jak dziecko. Wiecie jak to jest żyć z dnia na dzień, widzieć ciągle szare barwy i nagle przenieść się do nieba? Ja wiem! A to dzięki mojej brakującej części serca. Dzięki mojej Karolinie. To dokładnie rok temu a ja pamiętam to jak by odbyło się wczoraj. Ten ślub i wesele było niesamowite. Ona w śnieżnobiałej długiej sukni i welonem do ramion który jak szła do mnie ślicznie falował. Ten jej uśmiech szczery, niewymuszony. Potem na przysięga i słowa „ogłaszam was mężem i żoną”. Pocałunek w kościele, pokazanie że już do końca Karolina będzie moja i nikt mi jej nie odbierze, pierwszy taniec na weselu a na końcu ta cudowna noc poślubna. Nie wspominając już o miesiącu miodowym w trakcie którego nic nie szło po naszej myśli. Bagaże nie przyleciały z nami do Grecji, zgubiłem bilety powrotne a na sam koniec musieliśmy wracasz szybciej. Mimo tego i tak chwile spędzone z wybranką mojego serca były najlepszymi chwilami w moim życiu.  Dlatego chce aby i nasza pierwsza rocznica ślubu była w jej pamięci na długo. Od rana pracuję aby wszystko było idealnie. Wynająłem łódkę” evlilik” po której będziemy płynęli do celu a dokładniej do wierzy Leandra. Tam zaś czekać na nas będzie cudowna kolacja z daleka od ludzi, szumu i hałasu. Spokój, tylko Karolina, ja i jeden jedyny kelner. Ah już 15.00 na pewno mój szofer już jedzie po Karolinę do hotelu aby zawieść ją do fryzjera .

Otwieram drzwi i zauważam  wynajętego przez nas kierowcę. Nie znamy dróg w tutejszym mieście a na błądzenie po wąskich uliczkach nie chciało nam się tracić czasu dlatego daliśmy zarobić temu człowiekowi. Jest bardzo miły. Z tego co pamiętam ma na imie Emre.  Dostaję od niego różę z karteczką. Otwieram ją i zaczynam czytać.

Tak skarbie to właśnie dziś powiedzieliśmy sobie sakramentalne „Tak”. Nie pytaj o nic Emre tylko mu zaufaj wie co robić.

P.S on i tak ci nic nie powie.

M.



Emre co chwila mnie popędzał, oczywiście gdy ten zapukał do drzwi nie byłam ani ubrana, ani nie jadłam śniadania zupełnie nic. Ten jedynie powiedział że mam się ubrać i natychmiast z nim pojechać. Nie lubię niespodzianek jednak niestety musiałam poczekać chwilę z dowiedzeniem się co mnie czeka ponieważ Emre jakby zakleił sobie usta. Oczywiście tylko wtedy kiedy pytałam o cel naszej podróży.

Po jakiś 40 minutach dojechaliśmy na obrzeża miasta. Wyszłam z samochodu i zobaczyłam że jest to salon piękności. Dziwne co nie? Ah ten Mikołaj. Dzięki niemu poczułam co to jest być kochaną
Wieczorem w naszym pokoju .
- Mikołaj ja też mam prezent z okazji rocznicy naszej - usiadłam koło niego na łóżku
- Jaki ? - podałam mu mały prostokątny przedmiot ale po minie wnioskowałam ,że nie wiele wie i tak  tego .
- Jestem w ciąży
- Naprawdę  ! Nie masz pojęcia jak się cieszę ! Najpiękniejszy prezent jaki dostałem kobietę mojego życia z którą będę miał dziecko - Kocham was najbardziej
- Ja ciebie też i nigdy nie przestanę.

sobota, 14 lipca 2018

Koniec bloga ?

Hej mam pytanie od pewnego czasu się zastanawiam czy pisanie na tym blogu ma sens bo wyświetlenia bardzo zmalały nie mówiąc już tutaj o komentarzach chcecie żebym pisała dalej dla was czy powinnam zakończyć pisanie opowiadań bo jeśli nie ma czytelników chętnych do czytania to nie ma sensu dalsze moje pisanie. I z tad moje pytanie czy chcecie żebym dalej pisała opowiadania liczę ma szczere odpowiedzi w komentarzach jeśli nie będzie żadnych komentarzy oznacza to że mój blog nie ma już przyszłosci i czas się  z nim pożegnać i pojawi się opko pozegnalne i to wszystko więc zapraszam serdecznie do komentowanie o wyraźania swojej opinii
Pozdrawiam Dark Angel :)