sobota, 13 maja 2017

3.4 Tajemnicze znalezisko dedykowane Emilce_lilce

Mimo,że minęło już trochę czasu policjantom nadal nie udało się ustalić sprawcy napadu na Karolinę. Dzisiaj jednak miało się to zmienić. Mianowicie dostali wezwanie od przypadkowego świadka ,który znalazł jakieś zakrwawione kije bejsbolowe . Na miejscu odrazu zjawiło się kilka patroli oraz technik ,który miał zabezpieczyć ślady.
- Mam ! - policjantów z poszukiwań wyrwał głos Zielińskiego.
- Co jest ? - zapytali niemal jednocześnie.
- Znalazłem rękawiczki z krwią - mówił wręczając dowód w sprawie technikowi.
- No to coś mamy - powiedział zadowolony Krzysiek przybijając piątkę koledze.
Wszystkim zależało na najszybszym rozwiązaniu sprawy w końcu dotyczyła ona ich koleżanki. Jednak trzeba było czekać co wykażą wyniki analizy.
- Do wszystkich patroli nieopodal komendy zarządzam natychmiastowy powrót na komendę - dyżurny przekazał przez radio funkcjonariuszom.
Po paru minutach w sali odpraw pojawili się wezwani policjanci.
- Odciski na kiju bejsbolowym są inne niż na rękawiczkach - mówiła komendantka.
- Ani jedne ani drugie nie znajdują się w naszych kartotekach. Musimy znajść jakiś inny punkt zaczepienia - dodała .
- Pani komendant napewno coś znajdziemy- głos zabrał Jacek.
- To do roboty. Tutaj macie rewiry które musicie sprawdzić ..liczę na efektywną pracę- mówiła Jaskowska wręczając kartki swoim podwładnym.
Do końca dnia nic się nie dzialo poszukiwania trwały w najlepsze , kiedy odezwał się dyżurny.
- Słuchajcie sprawdziłem te odciski w bazie danych i okazało się, że w Szczecinie mieli do czynienia z tym gościem...
-Czyli kto to ? - zapytala Wysocka.
- Nie uwierzysz to...

Mijały kolejne dni, kiedy Mikołaj czuwał przy łóżku Karoliny, jej stan nadal był niezmienny. Chociaż lekarze pocieszali policjanta ,że będą próbowali ją wybudzać że śpiączki farmakologicznej mimo to przerażała go bezradność za wszelką cenę chciałby wyręczyć ją w cierpieniu.
-Siema Mikołaj - usłyszał dobrze znany mu głos była to Ola. Nawet nie zauważył kiedy weszła do sali Ola
-Cześć​ - odparł oschle.
Ostatnio dało się zauważyć ,że Białach do wszystkich podchodzi oschle i z dystansem.
- Jak się czujesz ? Może powinieneś odpocząć ? - zapytała z przyjacielska czułością .
- Możecie przestać wszyscy się nade mną użalać. Mam tego dość ! Zostaw mnie samego. Proszę - uniósł sie.
- Przepraszam nie chciałam ,żeby to tak wyszło .... To ja sobie pójdę. Pa trzymaj się - powiedziała i nieco zmieszana wyszła z sali.
Następnego dnia lekarze podjęli próbę wybudzenia policjantki ze śpiączki. Mikołaja​ mimo,że tego po sobie nie pokazywał miał złe przeczucia . Bał się najzwyczajniej w świecie ,że coś pójdzie nie tak .Lekarze przystąpili do próby odłączenia od respiratora .
- Próba się  odłączenia od respiratora powiodła się .- powiedział lekarz jeden do drugiego .Wyciągneli rurkę  a kobieta po chwili otworzyła oczy zdezorientowana obejrzała się takim nie przytomnym wzrokiem nie rozumiała co ona tu robi
- Karolinka no w końcu - powiedział z ogromną ulga i uśmiechem na twarzy do zdezorientowanej koleżanki .
- Co się stało ? Gdzie jestem ? - pytała cichutkim i słabiutkim głosem .Bo nadal była bardzo słaba
- Spokojnie jesteś w szpitalu nie masz się czym martwić jestem tutaj przy tobie - odparł czule .
- W szpitalu czemu ? Co się stało ? - zadawała dalej pytania .Nie pamietała dlaczego tu się znalazła i nie rozumiała czemu wokół niej stoi tyle ludzi
- Miałaś nieprzyjemne spotkanie z takim jednym typem później ci wytłumaczę - próbował ją uspokoić .
-No spokojnie idź spać jesteś jeszcze słaba - dodał po chwili i odrazu poszedł zadzwonić do komendantki przekazać dobra wiadomość.
-Halo ? Pani komendant Karolina się wybudziła . Jak ja się cieszę - mówił uradowany.
- W końcu. Potem do was podjadę . Cześć .
Jak obiecała tak zrobiła tylko,że nie była sama.
- Pani komendant ? Co pani tutaj robi ? - zapytała zdziwiona Rachwał.
- Przyszłam cię odwiedzić ,a raczej przyszliśmy - odparła radosnym głosem Jaskowska.
- Co to znaczy...- nie skończyła ,bo do sali weszli policjanci z patrolu 06 i 07 oraz Zosia i Jacek.
- Nie mogliśmy usiedzieć kiedy dowiedzieliśmy się ,że wróciłaś do nas - głos zabrał Nowak.
Wszyscy wiedzą ,że Karolina nie należy do osób ,które są skłonne do wzruszeń ,ale w tym momencie odwróciła głowę ,a po jej policzkach spłynęły łzy .
- Co ty płaczesz ? - zapytał Białach.
- Kochani chciałam wam podziękować za wsparcie to jest dla mnie bardzo ważne - mówiła dalej wzruszona.
Jednak koledzy niedługo później zostali wyproszeni z sali, bo Karolina nadal była słaba i musiała odpocząć . I musiała mieć niedługo badania czy jest już wszystko w porządku
- Dzień dobry jak się pani czuje- powiedział lekarz
- Dobrze tylko głowa mnie boli trochę - powiedziała zmęczona już blondynka bo to było dość dużo jak na jeden dzień po wybudzeniu . Policjantka jeszcze przeszła kontrolna tomografie i kilka innych badań .Gdy była w sali zobaczyła u siebie na ciele pełno siniaków które znajdowały się praktycznie wszędzie na rękach na nogach na brzuchu .Była przerażona nie pamietała nic nie wiedziała czemu tutaj jest i skąd te siniaki na całym ciele u niej .Kto mi to zrobił ? Zadawała sobie takie pytanie. W pewnym momencie do sali wszedł Mikołaj . Przykryła się kołdrą bo nie chciała żeby ktoś widział to co ona zobaczyła .
- Cześć - powiedział zadowolony pierwszy raz od tego dnia jak dowiedział o Karoli pobiciu
- Hej Mikołaj kto mi to zrobił powiec mi - powiedziała
- To ty nie pamietasz kto to był ? - chciał chwycic ją za rękę żeby ją pocieszyć ale ona ją odsuneła
- Nie Mikołaj - powiedziała zasmucona koleżanka . Mikołaj chciał ponownie pocieszyć koleżankę ale ta znów się odsuneła w głowie ciągle miała te okropne siniaki .
- Mikołaj idż do domu odpocznij przespij się - powiedziała z troską
- Nie tylko zmęczona jestem i mam pełno okropnych siniaków niewiadomego pochodzenia pokazała jedną z rąk .
- Proszę cię idż do domu odpoczniesz sobie nie musisz się tak mną przejmować w szpitalu chyba nic mi sie nie stanie.
- To do jutra - powiedział
Wieczorem przyszła pielegniarka z porcją leków dla policjantki .
- Proszę pani Karolino - podała dziewczynie kieliszek z lekami
- Dziękuję
- Ten pani chłopak to musi panią bardzo kochać ,że tyle czasu spędzał tutaj - powiedziała pielegniarka
- To tylko kolega - powiedziała zmieszana

Cdn no i jest kolejna cześc mam nadzieje ze sie podoba zapraszam do komentowania i pozdrawiam do nastepnego

4 komentarze:

  1. Karolina się obudziła. Super opko.
    Pozdrawiam.
    Mała malinka.❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowymaja 13, 2017

    Na początku dziękuję za dedykacje ����
    W końcu Karolina się obudziła i dobrzea,ale najbardziej zastanawia mnie kto to zrobił w sumie mam już pewne podejrzenia,ale nie będę o nich mówić. Zaskoczyło mnie to,że te odciski są różne może ktoś inny to dotykał przypadkowo...nie wiem. Słodko ci wyszła ta końcówka z tą pielegniarka. No kurde doczekać się nie mogę następnej części mam nadzieję ,że będzie równie emocjonalne i będzie trzymać do końca w niepewności .
    Pozdrawiam i życzę duzoo weny ����
    Emilka_lilka ����

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opko :D Dobrze, że z Karoliną już jesT wszystko w porządku.
    Miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Uff Karolina czuje sie juz lepiej. Oby tylko dali jej juz spokuj i w szpitalu jej nie nachodzili.
    Opowiadanie jest super i długie takie jak lubie.
    Czekam na nexst i zapraszam do mnie
    Princess-s

    OdpowiedzUsuń