Te wydarzenia odmieniły całe moje kolejne dni nic nie było takie jak wcześniej to co się działo dokładnie kilka dni temu na zawsze zmieniły moje życie i nie potrafię o nim zapomnieć, ale wspomnienia pozostały cały czas mam w głowie te wszystkie chwile . Codziennie marzyłam o tym, żeby się obudzić,że to się nigdy nie stało a potem, żeby nie pamiętać o tym wszystkim co się wydarzyło tego feralnego dnia, aż w końcu przestałam się łudzić ,że zapomnę i musiałam się nauczyć żyć dalej .Spojrzałam na zegarek wskazywał 6 30 odstawiłam pusty kubek po kawie na blat stołu kuchennego i zaczęłam się szykować do pracy w moim życiu panowała monotonia poranna kawa potem szykowanie do pracy i tak codziennie właściwie moje życie od dawna jest już martwe nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak naprawdę szczęśliwa. Codziennie jechałam do pracy tą samą droga . Zajechałam pod komendę jeszcze miałam trochę czasu i miałam dzieje ,że mojego partnera patrolowego nie ma ale jednak się myliłam siedział już na fotelu i pił kawę.
- Cześć - Uśmiechnął sie w moją stronę - Napijesz się kawy ? - Zaproponował robiąc krok w moją stronę
- Nie dziękuje - Chciałam jak najszybciej iść się przebrać i zacząć pracę
-Karolina - powiedział takim cichym czułym głosem - Proszę Cię, skończymy tą zabawę, oboje wiemy że - Nawet nie pozwoliła mi dokończyć
- Mikołaj nie teraz jesteśmy w pracy - próbowałam go zbyć ale wiedziałam ,że tak łatwo nie odpuści poczułam jego dłoń na swoim policzku jego dotyk był palący jak by się igły wbijające się w skórę wbijały się w jeszcze nie zagojone rany które sprawiały ból .
- Powiedz ,że mnie nie kochasz ,że nie chcesz ze mną być a cie zostawię bo kocham cię i chcę żebyś była szczęśliwa ze mną lub bez ze mnie.
- Nie nie kocham cię - powiedziałam starałam się mówić to chłodnym głosem ale pragnęłam zostać sama czułam ,że zaraz rozpadnę się malutkie kawałeczki . On nic powiedział tylko zabrał dłoń z mojej skóry i wyszedł a ja osunęłam się na ziemię . Czułam ,że po raz kolejny go zraniłam czy ten koszmar się nigdy nie skończy ?
****
To wszystko było trudne tak cholernie trudne, miałem już dość tego wszystkiego Karolina odcięła się ode mnie, że między nami się w końcu ułoży, nie odbierała moich telefonów nie odpisywała na moje sms, jeszcze te wczorajsze słowa " Nie kocham Cię" zadziałały jak najgorszy cios w moje serce.
Najwcześniej jak tylko mogłem zebrałem się na komendę chciałem ją spotkać porozmawiać
- O cześć Białaszku - Kogo jak kogo, ale jego się nie spodziewałem
- Co Ty tu robisz ? - Siedział na jej miejscu.
- No jak to jeździmy razem Jacuś Ci nie powiedział, że Karolina wzięła wolne - Bez słowa wyszedłem z pokoju musiałem znaleźć Jacka
- Jacuś super, że Cię widzę - Zacząłem od razu, ale on mi przerwał
- Stary moje gratulację ! - mówił zadowolony Nowak ale ja za bardzo nie wiedziałem o co mu chodzi ,
- Co ? Czego Ty mi gratulujesz
- No jak czego już nie udawaj ,że nie wiesz ! Karolina jest w ciąży przecież . Wszystko najlepszego świeżo upieczonym rodzica - uścisnął mnie a ja byłem w totalnym szoku , wszystkie papiery mi wypadły na podłogę . Ona była w ciąży ? Nic mi nie powiedziała ? Mam dość tych tajemnic.
- W ciąży ? - to jedyne co mogłem w tej wypowiedzieć stałem jak słup a w głowie miałem tysiące myśli .
- Nie mów ,że nie wiedziałeś ? Myślałem ,że powiedziała ci ?
- Stary ty wiesz co ona mi powiedziała ,że mnie już nie kocha nie wiem co myśleć bo widziałem w jej oczach co innego znowu coś ukrywa . To jak miałem wiedzieć o ciąży ?
- Ja myślałem ,że w końcu wam się ułoży i będzie szczęśliwa rodzina - powiedział smutny Jacek
- Może mnie ktoś zastąpić - Wypaliłem nagle, on tylko się uśmiechnął i poklepał po ramieniu.
- Jasne leć - Z komendy wybiegłem jak grom z jasnego nieba, wskoczyłem do samochodu i ruszyłem do Karoliny. Nie mogłem uwierzyć w to, że nie powiedziała mi o ciąży, że ukryła przede mną coś tak ważnego. Po głowie cały czas krążyło mi pytanie dla czego. To wszystko ostatnio jest tak cholernie trudne, w głowie mam milion pytań, a ani jednej odpowiedzi. Zaparkowałem przed blokiem i wybiegłem do klatki, Pukałem, ale nie otwierała
- Karolina, błagam Cię otwórz ! - Pukałem pod drzwiami, modląc się żeby otworzyła. - Karolina proszę ! Wiem o wszystkim musimy porozmawiać ! - Odpowiadała mi głucha cisza.
- Dzień dobry Panie Mikołaju - Usłyszałem nagle ciepły głos Pani Marii, schodziła z góry
- Dzień dobry
- Pan do Pani Karoliny ? - Zapytała uśmiechnięta
- Tak, nie wie może czy Pani gdzieś wychodziła
- Przykro mi Panie Mikołaju, jakieś 4 godziny temu wychodziła z walizką - Uśmiechnęła się smutno i poszła na górę
- Kurwa ! - Krzyknąłem i uderzyłem pięścią w stół. Zrezygnowany wróciłem do samochodu, usiadłem załamany za kierownicą.
*
Od dwóch godzin siedziałam u rodziców, nie potrafiłam wyjaśnić im co tak naprawdę się stało, co takiego wydarzyło się w moim życiu, że jestem w takim stanie. Bo tak naprawdę sama nie wiem, w tak krótkim czasie, moje życie wywróciło się do góry nogami.
- Córeczko powiesz mi w końcu co się stało ? - Usiadła obok mnie z kubkiem kakao, zawsze tak robiła kiedy miałam problemy. Spojrzałam na nią tylko ze łzami w oczach - Nie płacz zobaczysz, wszystko sie ułoży - Pogładziła mnie po włosach
- Nic już się nie ułoży - Powiedziałam cicho
- Córuś, powiedz mi co się stało. Inaczej nie będę mogła Ci pomóc - Jej głos był ciepły, jak zawsze
- Tu nie da się nic zrobić - Mówiłam prawie płacząc
- Chodzi o Mikołaja ? - Zapytała w końcu, właśnie tego się obawiałam. Teraz rozpłakałam sie na dobre - Zostawił Cię ? - Zapytała niepewnie. Pokręciłam przecząco głową, płacząc cały czas - To o co chodzi. Kochanie powiedz mi - Starała sie mnie uspokoić głaskając po głowie -- Skrzywdził Cię ? - Już nie wytrzymałam czułam, że muszę z kimś porozmawiać
- Nie... - Mówiłam płacząc - To ja skrzywdziłam jego.... - Chipałam co pare słów - To ja go zostawiałam, ale on ze mną nie może być szczęśliwy. Rozumiesz ? - Spojrzałam na nią - On ze mną nie moze być szczęśliwy
- O czym Ty mówisz skarbie ? - Przejęła się
- Sprowadzam na niego same nieszczęścia, już przeze mnie mógł zginąć. A co jak w końcu tak się stanie, co ? Nie mogła bym sobie tego wybaczyć, wole żyć obok niego i bez niego, niż żeby go nie było - Płakałam jak małe dziecko, powoli zaczęłam się hipowentylować. Właśnie wtedy poczułam silny ból brzucha, momentalnie zgięłam się w pół - Ał..... ! Boli ! - Krzyczałam płacząc
- Spokojnie ! - Po jej głosie można było wyczuć, że zaczyna panikować - Już dzwonie po karetkę spokojnie - Dzwoniła głaszcząc mnie po głowie.
Karetka, sygnał, ludzie, głosy, płacz mamy to ostatnio co pamiętam.
***
Zawiadomiony przez rodziców Karoliny, pędziłem do szpitala złamałem chyba wszelkie możliwe przepisy, zaparkowałem i jak burza wleciałem do szpitala taranując wszystko co stanęło mi na drodze. W końcu ujrzałem jej rodziców rozmawiali z lekarzem.
- Co z nią ? - Zapytałem zdyszany, kiedy do ich dobiegłem
- Możesz do niej wejść - Uśmiechnęła się do mnie czule jej mama - Już jest dobrze, teraz śpi - Nie odpowiedziałem nic tylko wszedłem do sali. Karolina spała, wygadała na wycieńczoną. Podszedłem do jej łóżka, nachyliłem się nad nią i ucałowałem w czoło. Powoli otworzyła oczy
- Mikołaj - Mówiła cicho, chciała coś dodać ale nie pozwoliłem jej
- Ciii - Uśmiechnąłem się do niej - Już was nikt nie skrzywdzi nie pozwolę na to. Za bardzo was kocham - Złożyłem na jej ustach czuły pocałunek, po chwili w ustach poczułem słony posmak jej łez
***
Kilka dni pożniej Karolina wyszła ze szpitala lekarz kazał się jej oszczędzać i unikać stresu . W końcu jestem szczęśliwy w końcu mam to co jest dla mnie ważne kobietę którą kocham.
- Cześć słonko - głaskałem ją po włosach leżąc koło niej ale nadał widziałem smutek na jej twarzy wiedziałem ,że coś ja trapi - Co się dzieje ?
- Tak się bałam wtedy w szpitalu o nasze dziecko ,że je stracę i o nas Mikołaj boję się czym nam się uda już tyle razy nam się nie udawało tyle przeszkód myślisz ,że teraz nam się uda ?
- Misiu zobaczysz uda nam się nie pozwolę więcej ,żeby nas rozdzieli . Kocham cię i nasze dziecko - pocałował ją czule w usta
- Dziękuje kocham cię - wtuliłam się w niego w końcu byłam szczęśliwa i miałam wszystko to co potrzebuje przy sobie .
super jak zawsze czekam na new
OdpowiedzUsuńŚwietne opko 😘 Oby w serialu pokonali wszystkie przeszkody. No ale ktoś mnie uczył, że trzeba mówić "wszystko będzie dobrze" 😂 także tego się trzymajmy.
OdpowiedzUsuńJejku,w końcu się doczekałam.���� Cudowne opko��
OdpowiedzUsuńwybacz że tak długo nie było mnie w domu brak czasu i nie miałam kiedy .ale teraz postaram się częściej ;)
Usuń