OŚWIADCZYNY
Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic, gdy je składają
No jasne, oczywiście. Ale i tak należy ich dotrzymywać. Na tym polega miłość. Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu.
Często , gdy leżeliśmy do siebie przytuleni , kładłam głowę na jego piersi . Wtedy on gładził delikatnie moje włosy , a ja słuchałam jego bijącego serce które mnie tak kochało . Gdy zasypiał mogłam patrzeć na niego godzinami , nie mogłam uwierzyć że, ktoś był dla mnie . Oddychał lekko i miękko i spokojnie czasami jego oddech przyśpieszał i wtedy rozchylał delikatnie idealnie wykrojone usta . Chciała bym byś wtedy w jego głowie wtedy , najbardziej . On drugą osobą o którą się tak bardzo martwiłam każdego dnia prosiłam żeby to wszystko nie okazało się snem , lub moim wyobrażeniem .Boję się że, go stracę gdy jest przy mnie a gdy go nie ma że , nie wróci , w końcu mogę się do tego przyznać .Nie powiedziałam mu jeszcze tych dwóch słów nie umiem , nie potrafię , może nie ten moment jeszcze ? Nie wiedziałam co to jest szczęście gdy moja mama zmarła dopiero przy nim poznałam co to jest szczęście bliskość chociaż ciągle się uczę .Czasami siebie nie poznaję jak się zmieniłam przez niego przez jedną osobę . Teraz jestem inna uczę pokazywać się emocje które głęboko w sobie kryłam i przypomina mi się jeden stan kiedy mi zabrano cie . Każdy oddech sprawiał ból , wyobrażałam sobie że spotkamy się , opowiem ci co czułam gdy odchodziłaś gdy zabierałeś mi siebie cząstkę mnie .,gdy byłeś najważniejszym człowiekiem w moim życiu , nadal jesteś Opowiem Ci o tęsknocie, której nie znasz. Dowiesz się czym była pustka - dziura w organizmie w kształcie Twojej duszy, niepozwalająca oddychać i zasypiać nocą.
Nie trzeba więcej, tylko ufaj nadzieiZastanawiałam się czy gdybym umarła albo odeszła co by zrobił czy by tęsknił ?
Nie trzeba więcej, tylko pamiętaj o nas
Przeciw wszystkiemu, co ciągle nas dzieli
Przeciw wszystkiemu, co chce nas pokonać
Wtedy postać pod kołdrą poruszyła się i machała ręką w poszukiwaniu drugiej osoby .
Wstał . Podszedł do szczupłej brunetki stojącej kolo tafli szyby po której spływały krople deszczu .
Objął ją jej ciało zadrżało
Chodż do mnie do łóżka cała zmarzłaś -powiedział zatroskany głosem .
Skinieniem głowy udała się z nim do łóżka wtulając się w niego gdzie czuła się bezpieczna i szczęśliwa . I odpłynęła w krainę morfeusza .
***
Rankiem promienie słoneczne wdzierały się do pomieszczenia oświetlając smugami światła i tym samym udaremniając dalsze próby spania .Odrzucił energicznym ruchem kołdrę i wstał przecierając oczy budząc się z resztek pozostałego snu . Obrócił i się i zobaczył że , Ola jeszcze śpi i jest przykryta pod sam nos . I chyba nic nie zapowiadało żeby miała się obudzić w najbliższym czasie .
Poszedłem do kuchni przyszykować wszystko na wyjazd. Jest to niespodzianka i pewno będzie narzekać przez całą drogę gdzie jedziemy . Zrobiłem sobie kawę i progu zobaczyłem Olę . Odłożyłem kubek z parującym napojem na blat stołu. Można było przyznać że , dopiero co wstała ale można było przyznać że , wyglądała bardzo kusząco . W tym stroju .
- Muszę przyznać że , ta koszula zdecydowanie na tobie lepiej leży niż na mnie - powiedział spoglądając na stój brunetki . Była to zadurza błękitna męska koszula która sięgała jej nie dalej niż do połowy uda .
Nie wiem dlaczego ale ona nawet w nieuczesanych włosach i w za dużej koszuli zawsze wygląda tak seksownie .
- Powinnaś mieć więcej takich rzeczy swojej szafie . Do ubioru zdecydowanie ci tej koszuli bardzo spojrzał na brunetkę zauważając dwa guziki odpięte na górze koszuli .
- Tak ? Naprawdę ?- udałam zdziwioną i zdążyłam zauważyć że wpatrywał się we mnie co powodowało u mnie że natychmiast krew w moim organizmie pod nosiła znacząco temperaturę . Myślałam że , zaraz pożre mnie samym wzrokiem robił to w tak intrygujący sposób że , żaden facet mnie nie doprowadził do takie stanu aż mi się gorąco zrobiło .
Podeszłam do niego stąpając bosymi stopami bo zimnych kuchennych kafelkach .Otworzyłam szafkę żeby dosięgnąć kubek do porcji porannej kofeiny ale w pewnym momencie poczułam na swojej tali że ktoś mnie obejmuje . Poczuła gorący oddech na szyi który powodował gęsią skórkę na jej ciele .
- Dla takich widoków powinienem powiesić wyżej te szafki - stwierdził między kolejnym pocałunkami . `Obrócił ją delikatnie w swoją stronę chcąc ją pocałować w delikatnie rozchylone usta ale ona udaremniła wbrew sobie ten czyn odwracając głowę lubiła czasem go podenerwować .
- Za dużo tych widoków to ty nie miałeś - stwierdziłam na przekór . Świadomość że , mogę go trochę podenerwować co czasem bardzo lubiłam była bardzo ciekawa i nie mogłam sobie jej odpuścić . Ale nie wiedziałam że , on ma dzisiaj taki humor że będzie próbował mi udaremnić tą próbę zabawy i pośmiania się z niego .
- A ja uważam że , te szafki są za wysoko bo one wpływają nie zbyt dobrze na twój obecny stan zdrowia i na myślenie . A ja nie chcę ci szkodzić . - powiedziałam kontynuując próbę podenerwowania i ze złoszczenia . Co akurat dzisiaj było nie lada wyzwaniem bo jakoś za bardzo się nie chciał dać .
- Ale gdyby te szafki były by niżej to bym nie miał takich widoków - uśmiechnął się i mogłam wyczuć że, on sobie ze mnie żartuje
- Żadnych widoków tu nie ma - stwierdziłam
- Nie ma - odpowiedział i ponownie przesunął palcami po nodze brunetki.-Ale za to jest jedna taki pani trochę pyskata która robi mi wszystko na przekór ale jest też niewiarygodnie piękna i bardzo pociągająca . Lekko musnął jej dolną wargę po to by za chwilę zaspokoić poczucie bliskości .. Ku jej zaskoczeniu po chwili odsunął i powiedział coś co wprowadziło ją w zdumienie ,
- Ubieraj się nie długo wychodzimy .
***
- Możesz mi powiedzieć gdzie mnie wieziesz ? Jedziemy od dwóch godzin na jakaś zadupie - powiedziałam zirytowana wyciągnął mnie z domu i nawet słowa wytłumaczenia gdzie jedziemy i poco .
- Jak chciałeś się mnie pozbyć to wystarczyło powiedzieć a nie mnie wywozić - zażartowałam . - Długo jeszcze ?
- O matko ale ty narzekasz kobieto jak dojedziemy to będziemy i nie truć się bo i tak ci nie powiem ić spać przynajmniej spokój będę miał .
Spojrzałam na niego kątem oka co on sobie myśli pewno wywiezie mnie na jakieś zadupie .
Mam już dość jego pomysłów a jeszcze się dzień dobrze nie zaczął .
- Jacek co byś zrobił gdym umarła ? Odeszła nie było by mnie ?
- Co ? Co ty bredzisz ?- zapytałem wystraszony tym dziwnym pytanie zadane przez Olę z tak od tak . Co trochę mnie zaniepokoiło
- Nic ... spojrzałem na twarz brunetki która posmutniała - ponieważ nie dał bym ci odejść i bez ciebie bym nie żył bo przecież nie można żyć bez kogoś kto był całym twoim życiem .
Olę po jakiejś chwili zasnęła pomyślał w końcu nie będzie mi marudziła . Jechałem drogę ale nie mogłem się za bardzo skupić bo spoglądałem co chwilę na śpiącą Olę wyglądała tak bezbronnie Lekko rozchylone wargi i spokojny wyraz twarzy w żaden sposób nie pokazywały, że ta z pozoru drobna osobę . A na co dzień była stanowcza .
W końcu dojechaliśmy na miejsce . Zgasiłem silnik od samochodu .
- Dojechaliśmy już - mamrotała coś pod nosem jeszcze z zamkniętymi oczami .
- Tak , dojechaliśmy - wyszedłem z samochodu żeby wyciągnąć rzeczy z bagażnika i torby które postawiłem na podłodze .
-Masz zamiar spędzić w środku resztę wyjazdu? – Poparzyła na niego. W oczach czaiły mu się tajemnicze iskierki. – No dalej, wychodź
- Idę , idę - leniwie wysiadła z samochodu przeciągając się by rozprostować ścierpnięte nogi i mięśnie.
- Chodż chcę cie gdzieś zabrać ale to niespodzianka załóż to . dał jej opaskę na oczy .
- Muszę - zapytała z nadzieją że nie będzie musiała jej wkładać .
- Zaufaj mi nic ci się nie stanie jestem przy tobie
Po chwili byli już na miejscu .
Wsłuchaj się jak woda uderza nierównomiernie w brzegi słychać śpiewy ptaków a dookoła cisza tylko szum wody wyobraż sobie ten krajobraz . On jest jak my czasem spokojny a czasem wieje burza i wiatr te fale na wodzie oznaczają że , dużo się wydarzyło między nami rozbijają się niespokojnie o brzegi ten krajobraz to my czasem burzliwy czasem spokojny .Drzewa delikatnie ruszają się pod wpływem delikatnego wiatru .Słyszysz tą ciszę tylko szum wody .
Podeszliśmy kawałek mogłam wyczuć że , chyba staliśmy na pomoście .
- Otwórz oczy - powiedział Jacek . Zdjęłam opaskę z głowy i zamrugałam kilka razy żeby przyzwyczaić oczy . Ale to co zobaczyłam było piękniejsze niż sobie wyobrażałam staliśmy na drewnianym pomoście gdzie dalej rozpościerało się jezioro piękne błękitne a w powietrzu co jakiś czas przelatujące ptaki . Oprócz tego jezioro otaczały liczne drzewa które bujały się w takt wiatru.
- Pięknie tu - powiedziałam i odwróciłam się w stronę Jacka.
Wtedy zobaczyłam że , Jacek wyjmuje coś z kieszeni .
- Wyjdziesz za mnie ?- zapytałem się stresując .
- Oczywiście że , tak - Kocham cię , powiedziałam w końcu odważyłam się mu to powiedzieć zrozumiałam że , on jest tym którego będę kochała do końca życia
Godzinę póżniej byli już w małym domku letniskowym
- A po wiesz mi gdzie jesteśmy ?
- A po co żebyś się zmieniła zdanie i mi uciekła - zapytałem z ironią ?
Odwróciła się przodem do niego i zbliżyła twarz. Jedną rękę wsunęła pod koszulę, drugą zaś położyła na barku, by móc smyrać go po karku. Zbliżyła usta do jego ust, palcem jednej dłoni przejeżdżając po umięśnionym torsie. Ich wargi dzieliły milimetry. Nagle na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech, a ona sama się zaśmiała. Odsunęła się od niego i zgrabnym krokiem go wyminęła, zostawiając go w totalnym osłupieniu.
- Nie tym razem jak mi powiesz gdzie mnie wywiozłeś to pogadamy .
Jacek jednak nie dawał za wygraną i zrobił dwa duże kroki i był już przy niej .
- Boże! Kobieto, nie prowokuj i nie skazuj mnie na takie tortury. – Zatopił się w jej malinowych ustach, jedną rękę wplatając we włosy. Biodrami przyciskał ją do ściany, obie jej dłonie trzymając w górze, w żelaznym uścisku. Językiem delikatnie rozchylił jej wargi, dając tym samych możliwość na pogłębienie pocałunku .
Koniec ,
Kathya Kamila
Świetne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
To jest meeeeega suuuuper. Masz szansę na wygraną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
żabka