czwartek, 27 lipca 2017

3.9 Wszystko albo nic Dedykacja dla emilenki96

Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i w końcu dobrać się do tyłka temu psycholowi. Długo zastanawiałam się komu mogę powiedzieć o sprawie i kto by mógł mi pomóc. Głupio mi było prosić Mikołaja po tym jak się od niego wyprowadziłam nie chciałam, żeby znowu robił mi wyrzuty i się niepotrzebnie martwił. Jutro zaczynam pracę po przerwie więc pójdę pogadać z Jackiem może on coś zaradzi. Jak postanowiłam tak i zrobiłam pojechałam wcześniej, żeby zdążyć wszystko pozałatwiać przed służbą.
- Siema Jacuś masz chwilę ? - powiedziałam zamykając drzwi.
- No zależy o co chodzi ? - odparł odrywając wzrok od komputera.
- Potrzebuje pomocy w pewnej sprawie...tylko to ma charakter prywatny i nikt nie może się o tym dowiedzieć, a w szczególności Białach - powiedziałam ciszej. Nie chciałam , żeby się znów mieszał w moje sprawy chciałam to sama załatwić .
- Chodzi ci o to pobicie ? - Nowak odrazu skapnął się o co chodzi.
- Dokładnie.. otóż dostałam list i chciałam się upewnić, że nikt nie zostawił śladów na nim.
- Mam kolegę, który to zrobi po tajemnie jak chciałaś - i właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałam wiedziałam, że na Jacka mogę liczyć.
- Wyniki powinnaś mieć na popołudniu - dodał po chwili.
Była 07:55, dlatego poszłam do pokoju policjantów, żeby się jeszcze przebrać przed odprawą.
- Karolina ? Co ty tutaj robisz ? - zapytał zdziwiony Mikołaj. Byłem zdziwiony przecież patrol miałem mieć dziś z Wysocką nie miałem pojęcia , że wróciła do pracy .
- Pracuje. Zapomniałeś już ? - odparłam wkładając swoje rzeczy do szafki.
Nie chciałam za bardzo z nim gadać dlatego jak najszybciej wyszłam z pomieszczenia. Spotkaliśmy się dopiero na odprawie, a gdy Jaskowska ogłosiła, że Mikołaj będzie ze mną w patrolu to popatrzył na mnie takim dziwnym wzrokiem.
- Mikołaj ! Poczekaj ! - mówiłam zdyszana biegiem po korytarzu.
- Słucham - odparł.
- Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi ? - zapytałam.
- Ty mi to chyba na złość robisz...ja jak głupi się martwię o ciebie, a ty najpierw się wyprowadzasz, a potem jeszcze do pracy wracasz - powiedział, a jego głosie dało się wyczuć odrobinę złości.
- Jestem dorosła i potrafię o siebie zadbać, a poza tym nie dam się takiemu dupkowi, żeby mnie straszył - odparłam stanowczo.
- Ja się już nie wtrącam, bo i tak nie posłuchasz, ale jakbyś potrzebowała pomocy to wal jak w dym - odparł z troską.
- Mikołaj wiem ale ja nie chcę żebyś dłużej zajmował się moimi problemami ty masz swoje życie a ja ci je niszcze wpieprzając się z swoimi problemami właśnie dlatego się od ciebie wyprowadziłam mikołaj , żebyś miał swoje życie . i niech tak zostanie mikołaj każdy ma swoje życie . Proszę cię tylko o to - powiedziałam to co już dawno chciałam powiedzieć nie mogłam tego dalej ciągnąć nie chciałam mu dawać złudnych nadziei jestemy tylko znajomymi z patrolu i niech tak pozostanie nie mogę mieszać życia prywatnego z zawodowym ,
- Ok jak chcesz - dodał chciał jej pomóc ale ona się od niego odcieła a ja się na siłe narzucać nie będe.
Wtedy odezwał się dyżurny i zakończył tą niezręczną rozmowę. Mijały kolejne godziny patrolu, niecierpliwiłam się coraz bardziej jakie informacje ma dla mnie dyżurny. Zauważył to chyba Mikołaj, przy najmniej tak mi się wydawało ale o nic się mnie nie spytał . Chyba uszanował moją prośbę musiałam tak zrobić nie chciałam zmarnować naszej znajomści ,  Po zakończeniu służby chciałam iść już do jacka kiedy ktoś mnie chwycił za rękę odwróciłam się i spojrzałam , że Mikołaj .
- Szanuję twoją decyzję ale jak byś zmieniła zdanie pamietaj zawsze ci pomogę . - odparł trochę smutnym głosem ,Chciałam coś powiedzieć ale gdy za nim zdążyłam coś powiedzieć był już na końcu korytarza .Więc poszłam do jacka .
- I jak masz ? - pytałam z zaciekawieniem.
- Tak.. mamy stu procentową pewność, że to ślady łap nijakiego Kamila Nitkowskiego - w tamtej chwili nic mi nie mówiło to nazwisko wydawało mi się, że poraz pierwszy się z nim spotykam. Sprawdziliśmy go i okazało się, że to jakiś drobny złodziejaszek. Tego dnia nie mogliśmy za dużo zrobić, dlatego udałam się do domu z głową pełną obaw. Jednak przełom w sprawie nastąpił z samego rana dostałam wiadomość, że Nitkowski siedzi u nas w areszcie wpadł za jazdę po alkoholu, a ja miałam okazję dowiedzieć się jak najwięcej w sprawie mojego pobicia. Tuż przed 7 rano byłam już na komendzie i czekałam tylko, aż skończy się przesłuchanie, żebym i ja mogła z nim pogadać.
- Powiesz mi czemu się doje***eś do mnie ? - zapytałam ostro.
- A co ty myślisz, że jak jesteś suką to ci nic nie grozi ? - odparł lekceważąco.
- Daruj sobie te pogawędki, albo mi powiesz, albo lądujesz w pierdlu na długie lata - wiedziałam, że to twardy typ i napewno wie co robi.
- A jak powiem to co ? - to pytanie całkiem mnie zbiło z tropu.
- Dostaniesz mniejszy wyrok. To jak będzie ? - byłam pełna nadziei, że się otworzy przede mną.
- Powiem. To było kilka miesięcy temu kazał nam pozbyć się pani twierdził, że nikt mu podskakiwał nie będzie - okazało się, że to był tylko młody chłopak, który najwyraźniej przestraszył się kary.
- Ale kto ? - zapytałam zaciekawiona.
- Nie pamiętam dokładnie, ale miał na imię Oliwer.
- Wolański ? - kiedy to usłyszałam totalnie nie wiedziałam co powiedzieć, ale szybko się ogarnęłam.
- Skąd pani wie ? - zdziwił się.
- Nie ważne, a powiedz mi jeszcze jak nazywał się ten drugi co był z tobą - postanowiłam wyciągnąć z niego jak najwięcej.
- Głupio wsypywać kumpli, ale to był Mirek Olszewski - powiedział trochę niepewnie.
- Misiek zabierz go - zwróciłam się do kolegi i udałam się do pokoju Jacka jednak pech chciał, że wpadłam na Mikołaja.
- Karolina ? - zapytał zdezorientowany.
- Nie teraz Mikołaj muszę szybko coś załatwić - powiedziałam i pobiegłam do dyżurnego.
Odrazu zaczęliśmy namierzać Wolańskiego w takim momencie czas biegł zbyt szybko obawiałam się, że to on pierwszy mnie namierzy.

Hejka przychodzę do was z kolejnym opowiadaniem które powstało  dzięki pomocy
Emilenki 96 ,
1. Spodziewaliście sie psychologa ?
2. Czy znajdą go ?
3. Jakie beda dalsze relacje Mikołaja i Karoliny  ?
Pozdrawiam ,i ZApraszam do czytania i komentowania

7 komentarzy:

  1. Na samym początku chciałam bardzo podziękować za dedykację 😊
    Przechodząc do opowiadania to jak zawsze super i w końcu zdradziłaś kto stoi za tym napadem na Karolinę ten psycholog to poprostu tak gra mi na nerwach....
    Myślę, że jak tyle się dowiedzieli to namierzenie Wolańskiego to formalność, a relacje Mikołaja i Karoliny to po tych wydarzeniach napewno wrócą do normalności.
    Nie przedłużając podobało mi się i niecierpliwością czekam na nexta. Pozdrawiam i życzę dużooo weny Emilenka96.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanko super jak zawsze, czekam na kolejne, Wolańskiego znają pewnie niebawem, a co do Karoliny i Mikołaja myśle że nic nie wiadomo, bo albo bedzie tak jak wcześniej, albo "dzięki" Oliwierowi się zbliża do siebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opko.
    Czekam na next.
    Pozdrawiam.
    Mała malinka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG kompletnie się nie spodziewałam, że to ten psycholog. Strasznie go nie lubię😠. Oby znaleźli go jak najszybciej!
    Super opowiadanie :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam, czekam na kolejne i nie ma :(
    Nie trzymaj nas tak w napięciu co dalej z psychologiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przepraszam za brak opo ale aktualnie leży prawie skończę ale nie mam czasu i brak dostępu do lapka bo ładowarka się mi się zepsuła wiec jak bd miała trochę czasu musze kupić nową i dokończyć opo.
      Pozdrawiam Dark Angel

      Usuń
    2. Znam ten ból już pare ładowarek straciłam :) Tak więc czekam cierpliwie na kolejne :)

      Usuń